Strona 6 z 53

Re: My little girls

: ndz lut 15, 2009 10:33 pm
autor: maua_czarna
Komplementow nt. cukierkowych dziewczyn bylo juz sporo, ale co do maluchow:
OMG :D Rozplynelam sie, leze na podlodze i sie slinie.
Malenstwa sa piekne - male tluscioszki i wygladaja na straszne ciapki :D czyli male cudenka :D

Re: My little girls

: ndz lut 15, 2009 10:37 pm
autor: Rhenata
Dokładnie tez tak pomyślałam ze będą z nich miziaki ogromne są takie słodkie i tlusciuchne ze ślinię sie na klawiaturę,dziękuje za potoki zachwytu i ślinki ;D Właśnie sprawdzamy czy panienki lubią tuńczyka :D w sosie własnym oczywiście, żadnym oleju.

Re: My little girls

: wt lut 17, 2009 8:09 pm
autor: Rhenata
WAGA TUTI WAGA FRUTI

10.02 260 g 225 g
11.02 272 g 232 g
12.02 279 g 246 g
13.02 284 g 252 g
14.02 302 g 264 g
15.02 310 g 269 g
17.02 332 g 275 g

Tak aktualnie wazą moje dziewczęta:)
Tuti zrobiła sie rozlazła duuuuuza, cyce tez ma już dosyć duże

I trochę fotografii.Tutaj w tle Tuti pokazuje jak wygląda od tylu na wyciągu:)
Obrazek

Zgadnijcie kto jest kto???? Znawcy nie będą mieli problemu? a może...:)
Obrazek

Tuti ''zbiła'' sie w sobie i wygląda jakby nie tylko była w ciąży, ale tez niezłe spasiona:)
Obrazek


Nie jestem wstanie stwierdzić kiedy nastąpi rozwiązanie, Fruti chyba dostała po pysku w nocy przedwczoraj, ma na uchu czerwona kreskę.I nie wiem czy to wyrwane futerko i strupki od tego ale ma tez na karku kilka takich małych miejsc które dojrzałam,szczerze mam nadzieje ze to od bicia sie a nie jakieś paskudztwo:(Obrazek Nie wiem czy już je rozdzielić? Piętra poszykowałam na wszelki wypadek.
Panny są u mnie już 10 dni i brzusio bardzo urósł w tym czasie,ale jak już zaczyna sie mała walka to może lepiej na noc je rozdzielę a na dzień jeszcze niech sobie spokojnie śpią razem pod moim okiem.Sama nie wiem...

Re: My little girls

: wt lut 17, 2009 9:50 pm
autor: zalbi
o rany, jakie brzucho duże =)


jak dla mnie to kwestia paru dni - może dwa, trzy...


i zostaniesz babcią =]

Re: My little girls

: wt lut 17, 2009 10:11 pm
autor: Nina
Będzie gromadka małych brudnonosych klusek :) Może nawet z dumbolowymi uszami?
Szykuj sie, oj szykuj, bo to lada dzień ;) Stawiam tak jak zalbi, 2-3 dni, nie więcej.

Re: My little girls

: wt lut 17, 2009 10:24 pm
autor: Rhenata
To mnie pocieszyłyście(bo już nie mogę sie doczekać) i przeraziłyście(ale ja sie bojeeeee!! ;) ) Właśnie osłoniłam kát sypialniany kartonem żeby mi w spokoju urodziła kluseczki, ale martwi mnie ze ona ani trochę nie buduje gniazda i jej ulubione miejsce to siedzieć za kuwetą. Tak wiec dzisiaj dziewczyny zaczynają żyć osobno,przynajmniej jak mnie nie ma. Mam nadzieje ze wszystko będzie dobrze i zostanę babciá umiarkowanej liczby zdrowiutkich kluseczek ;D Trzymajcie kciuki.

Re: My little girls

: wt lut 17, 2009 10:31 pm
autor: grzesia
Będe śledzić ten temat i oglądać maluchy jak przyjdą na świat :) Dlaczego Ty mieszkasz tak daleko :( Jak tak marzę o brudnym nosku...ech....

Re: My little girls

: wt lut 17, 2009 10:32 pm
autor: Babli
Będę mocno kciukać.

Jeśli chodzi o gniazdo, moja Locianka zbudowała go wieczorem, a w nocy rodziła :) .

Re: My little girls

: śr lut 18, 2009 10:10 am
autor: Nina
Moja Bąbla wieczorem, przed porodem (urodziła rano) nawet nie myślała o budowaniu gniazda ;) Nie miała chyba czasu bo ciągle jadła (nie wiedziałam, że taki mały szczur może aż tyle zjeść)

Chowa sie za kuwetą? Ma w klatce narożną? Może chcieć w niej urodzić :P

Re: My little girls

: śr lut 18, 2009 11:23 am
autor: Telimenka
Jak to sie stalo ze ja tu nie trafilam wczesniej?
Nie wiem.. ale baby sa przesliczne a brzusie faktycznie maja ogromniaste..ehh czemu Ty mieszkasz tak daleko hmm? ;) .

A powiedz mi jak skonczyla sie historia z panem "swietym"?

Re: My little girls

: śr lut 18, 2009 5:45 pm
autor: Rhenata
Jak to sie stalo ze ja tu nie trafilam wczesniej?
Hehe ;D może dlatego ze ten watek jest bardzo ''młodziutki'' O0 Pan ''święty'' jest cały czas namierzany >:D Na razie jednak o nim nie myślę dużo mam na głowie te dwa robaczki i choroba mnie rozkłada :-\ Jak wszystko mi sie tu uspokoi to sie za niego porządnie wezmę.Nie jest tak latwo, np. stowarzyszenie ochrony zwierzat nie ma teraz w tamtym regionie siedziby, i do tego życzą sobie jakiś dowodów na to ze zaistniało znęcanie sie,zdjęć itp.Więc może dla nich takie małe klatki i inne ułomności w sklepie to tak ma być. W końcu to Irlandia i niestety jeszcze parę lat temu zamiast najnowszymi bmw i mercedesów, jeździli co najwyżej traktorem i to farciarz musiał być, a psy to miały być na dworze uwiązane na łańcuchu!I większość nadal tak myśli. Jak sie tu jest dłużej to widać różnice kulturowa pod względem hodowli zwierząt itd.i to niestety najczęściej na gorsze :-\ Jak mowie ze mam szczurki i tłumacze jakie to patrzą sie jak na idiotkę przy okazji uświadamiając mnie ze szczury to to i tamto,sierść trująca,choroby najgorsze maja i wogole to mam ochotę takiemu ....., w zoologicznych rzadko znajdziesz szczurka,a jak tak to bidny już duży, schorowany i na karmę dla węża.Jest tylko jeden prawdziwy hodowca na cały ten kraj i to tylko dlatego ze sie tu niedawno przeprowadziła( na moje szczęście:))
Ma w klatce narożną? Może chcieć w niej urodzić
Duzá narozná na razie wyciągnęłam bo zabierała cale miejsce a teraz jest plastikowe pudło wycięte z boku żeby łatwo sie wchodziło. To chyba aż tak straszne nie będzie jak ubzdura sobie poród w kuwecie? ;) Gorzej jak za kuweta :-\ Ma tam żwirek cat's best wiec zaraz go zmienię na czysty żeby nie było ze mi na kupkach walnie dzidzie ;)
Ale wygląda na to ze jednak będzie w porodówce jak przystało,niestety trochę sika w środku :( I jak mi urodzi i zasika? to jak ja to wymienię z małym krwiożerczym potworkiem wiszącym mi na palcach? Na razie wywabiam ja z domku i sprzątam codziennie.
Grubasek sie wytacza obwącha, nie da sie skrobnąć nawet tylko zaraz sie zmywa daleko od reki a jak siedzi w domku to tylko patrzy żeby mnie dziabnąć(taki ma wyraz mordki...serio)

Re: My little girls

: śr lut 18, 2009 6:07 pm
autor: Nina
Ja jestem zwolenniczką braku ściółki w porodówce. Tzn jako ściółke wole polarki i ręczniki papierowe bez nadruków.
A codzienne sprzątanie przed porodem to dobry pomysł ;) Bo później niestety trzeba sobie dać spokój na jakiś tydzień z różnymi porządkami ::)

Re: My little girls

: śr lut 18, 2009 6:17 pm
autor: Rhenata
I sie zasmrodzimy:) No nic może jednak w tej kuwecie zostawię bo jak zacznie sikać i kupkac po całej klatce a ja nie będę tego mogla sprzątnąć to będzie mały problemik a tak to sobie wsiąknie w catsa, trzymać tylko kciuki żeby jednak rodziła w domku na ręcznikach i polarkach ;D z reszta muszę pomyśleć, rozważyć wszystkie za i przeciw.Co jeszcze mogę udoskonalić? hmmm...

Re: My little girls

: śr lut 18, 2009 8:06 pm
autor: zalbi
to jak ja to wymienię z małym krwiożerczym potworkiem wiszącym mi na palcach?
a tu chodzi o mamusie czy o kluske?
wyobraziłam sobie takiego maleńkiego oseska z wielką paszczą..

ja do porodu dawałam tylko papierowe ręczniki a i tak musiałam zaraz pierwszego dnia wszystko zmienić bo się maluchy oblepiły całe tym..

Re: My little girls

: śr lut 18, 2009 8:12 pm
autor: Nina
zalbi pisze:ja do porodu dawałam tylko papierowe ręczniki a i tak musiałam zaraz pierwszego dnia wszystko zmienić bo się maluchy oblepiły całe tym..
U mnie nie było z tym problemu a gniazdo w pierwszych dniach składało sie głównie z ręczników.

To bezściółkowe miałam na myśli tylko do porodu ;) Żeby po prostu nie urodziła na tych kołkach bo to takie średnio fajne.
U nas bezściółkowa klatka była dłuuugo. Aż do 3 tygodnia chyba. Codziennie po prostu wymieniałam polarki, dawałam nowe ręczniki i myłam kuwete szmatką (jak małe były troche starsze oczywiście)