Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
ech.. ja już naprawdę wolałabym sama sobie coś złamać, niż patrzeć, jak Kapsel cierpi
Po pracy czeka go kolejny zastrzyk z tolfedyny - przez jakiś czas będzie mniej bolało.
Przykro mi ze malutki cierpi... dobrze ze odrazu pojechaliscie do weta to na pewno mu troche ulzylo :* Ciesze sie ze tak zbasz o niego :8 oby zdrowial jak najszybciej.
buziaczki :* dla Was
[*] Fifi, Didi Eli z nami już nie ma lecz w sercach zawsze pozostaną [*][/b]
Godzinę temu zrobiłam Kapslowi zastrzyk przeciwbólowy. W ciągu dnia zjadł trochę gotowanej marchewki przetartej przez sitko. Po powrocie z pracy dałam mu 2 łyżeczki gerberka - zjadł chętnie - uważam to za raczej dobry znak.
Gorsze jest to, że mam wrażenie, że utracił do mnie zaufanie Cały czas, kiedy trzymałam go na kolanach przed i po zastrzyku, próbował zwiać
Pozostaje mieć nadzieję, że to tylko chwilowe oszołomienie. Jutro umówieni jesteśmy na RTG, biorę wolne z pracy :/
Byliśmy dziś po raz kolejny u weta - tym razem na RTG. Kapsel oszczędza lewą przednią łapkę, ale nie widać urazów na zdjęciu.
Na brodzie zrobił mu się jakiś strupek - sądząc po energii, z jaką się wyrywał przy próbie obejrzenia - wydobrzeje.
Po wizycie na moim lewym nadgarstku pojawił się nowy, niepowtarzalny wzorek zrobiony pazurami Kapselka
Ojejku, biedny Kapselek... Na pewno wydobrzeje, trzymam kciuki!
Dobrze, że Ty sobie nic złego nie zrobiłaś.
Jak ma się dzisiaj?
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek. za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
o kurcze
Tak jak pisze Dorotka - dobrze że Tobie nic nie jest bo kto by się Kapselkiem tak dobrze zajął?
To na pewno nie brak zaufania, tylko chłopaczyna jest mądry i wie co go czeka Nie ucieka przed Tobą tylko przed igłą
uściski i mizianka od nas - trzymamy kciuki - 24 (bo ja w stopach też ) kciuki a to już coś
dwa półroczne szczurki do adopcji - PILNE!!!!!!!!!!
Zdjęcie (dodane tu) jest mało wyraźne - zrobiłam je komórką. Ogólnie jest jeden drobny odłamek,ale w miejscu niezagrażającym. Lekki obrzęk szyi i żuchwy. Kapsel chętnie zjada gerberka, danio i tartą marchewkę - chyba zaczyna dochodzić do siebie
Nie widać tego na zdjęciu - robiłam je po to, żeby upewnić się, że czaszka nie jest pęknięta. Ciężko jest zrobić zdjęcie szczęki szczura - nie można mu otworzyć pyska i wsunąć kliszy :/
To, że jest złamana, na szczęście bez przemieszczeń, to efekt badania dotykowego - potwierdzony zdjęciem.
Z Kapslem jest coraz lepiej. Poczekam jeszcze godzinkę-dwie, i w zależności od samopoczucia podam zastrzyk przeciwbólowy.
Jutro raniutko jedziemy z moim TŻ na działkę. Postanowiłam, że zabierzemy ze sobą Kapsla i klatkę szpitalną. O ile moja mama jest w stanie sypnąć karmy do misek, czy podać jakieś świeże warzywko, to nie chcę obarczać jej karmieniem Kapsla. No i nie dałaby rady zrobić mu zastrzyku w razie czego.
Na szczęście pogodę zapowiadają ładną - a i Kapsel sporo zyska, oddychając świeżym, wiejskim powietrzem. Reszta scurów musi się zadowolić świeżymi mleczami, które zamierzam im przywieźć