Strona 6 z 24

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: pt maja 15, 2009 8:43 am
autor: Nue
A tu możecie sobie doczytać, jakie są prośki: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/%C5%9Awinka_morska

Nie mogłam się powstrzymać :D. Jednak i tak uważam, że prosiaki zamorskie to urocze zwierzątka :)

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: pt maja 15, 2009 9:40 am
autor: Czerwonaona
Udalo się:)Akemi się odezwala i mamy transport więc jednak 2 panowie do mnie przyjadą.
Wstępny plan mamy taki,że panowie zamieszkają z Darkonem i Frostem w 100 a starsi panowie dwaj zostaną w swoim obecnym lokum.Ach jak mi się to podoba ...szaleństwa i radości będzie wiele.No i ile pysiaczków do obfocenia.Tak więc moje stadko docelowe po doszczurzeniu będzie liczylo 6 slodkich ogonków.
Strasznie się ciesze,że nareszcie będzie tak jak zakladalam w moich planach poczatkowych.Takie cudeńka kochane ahhhh ;D

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: pt maja 15, 2009 9:51 am
autor: Naixinka
Wow, ekspresowe doszczurzanie :D (coś o tym wiem ;)) Nic tylko gratulować i z niecierpliwością oczekiwać na fotki. A co do świnek, ja kiedyś wieczorem wracałam do domu i ktoś przy drzwiach domofonu podrzucił karton z prosiaczkiem. Wzięłam do domu i zadzwoniłam do koleżanki, bo wiedziałam że podobają jej się świnki. Następnego dnia prosiaczek był już w nowym domku ;) Cieszyłam się, że chociaż ta osoba wstawiła ją do środku między drzwiami wejściowymi a od domofonu, bo był listopad... pamiętam, że moja mama się strasznie zbulwersowała, że jak tak można w takie zimno, zostawić zwierzaka. Za to potem już do końca był rozpieszczany, nie wiem ile miał, bo jak go znalazłam to był już dość spory, więc pewnie dorosły, u koleżanki żył może 2, może 3 lata. Kwiczał trochę, ale był bardzo fajny i towarzyski, chociaż fakt w porównaniu ze szczurkami to dwie inne bajki ;)

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: pt maja 15, 2009 9:55 am
autor: Czerwonaona
Ja to bym chciala tylko jednego ,żeby nasze male pociechy żyly dlużej.
Taka świnka w dobrych warunkach i 10 lat dożyje a te nasze smrodki tak krótko :(
Niesprawiedliwe ale nic na to nie poradze pozostaje trzymać kciuki za tych ,którzy pracują nad tym by ta średnia wieku się podnosla:)

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: pt maja 15, 2009 10:08 am
autor: merch
lal gratuluje doszczurzenia , i to jescze takie male ruchliwe smrodki :)
Juz nie moge sie doczekac fotek:)

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: pt maja 15, 2009 11:12 am
autor: odmienna
...szaleństwa i radości będzie wiele
ja, już się cieszę na zdjęcia i opowieści. ;D

.....
długość życia, to względna sprawa- w rowach oceanicznych żyją takie stwory...bodaj rurkoczułkowce się zwą. żyją straaaasznie długo, ale wrażeń w tym życiu mają mniej niż byle ważka, setki lat czeka taki jeden z drugim, żeby go ktoś pogłaskał, a doczeka się to??? ;)

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: pt maja 15, 2009 12:19 pm
autor: *Delilah*
Ha, z checią bym "przetestowala" swiniaka :D
Ale problem w tym, ze moja siostra jest z Tarnowa i tam mieszka ze swoim jednoswinkowym dobytkiem:)
Dziękuję jednak za chęć użyczenia świnko-stworka :)
Taka świnka w dobrych warunkach i 10 lat dożyje a te nasze smrodki tak krótko :(
No wlasnie !!!!!!

W ogole ostatnio doczytalam, ze nawet taka dzdzownica zyje lat 10, a nasze ogoniaste...:(

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: sob maja 16, 2009 8:17 am
autor: Czerwonaona
Takiego wyniku pewnie nie da się osiągnąć u naszych ogonków.
Odbiegając od temtu i wracając do fotki Kapturki na różowym koniu to wczoraj podczas sprzatnia w klatce panowie wzieli i perfidnie zdegradowali pana konia do stanu podlogowego.
On jest pluszowy ale spory i ciężki...daly rade wkońcu w kupie sila jeden z jednej strony ,drugi z drugiej i zwalili go do parteru.
Ale co się dziwić jak Fart taką glinianą wielką świnke skarbonke potrafi zrzucić.
Nie podgryzają niczego(chyba,że hamak)ale na biurku i w okolicach nie ma prawa być nic jak panowie buszują a jeśli coś jest to tylko chwilowo.
Wczoraj jak bralam miske z klatki,żeby dac pyszności na kolacje Fuks usiadl doslownie usiadl mi na ręce i nie moglam wyciągnać z klatki bo miska jest jego już.
Niesamowite dziwolągi z nich:)

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: sob maja 16, 2009 9:31 pm
autor: Czerwonaona
Wlaśnie udalo mi się dowiedzieć ile moi kapturkowie dokladnie mają:)
Zastanawialam się i glowilam i nareszcie wiem kiedy mamy urodzinki.
No to może ,żeby nudno nie bylo ktoś coś obstawia?Jak myślicie ile mają moje smrodki:)

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: śr maja 20, 2009 6:18 pm
autor: Czerwonaona
Już jutro....od Akemi przyjedzie 2 panów:)Kto wymyśli jakieś fajne imionka??Choć to może jak foteczki porobie i dodam będzie jakoś latwiej dopasować.Chyba spać w nocy nie będe.Maluchy już są u Licho i czekają na jutro chyba tak bardzo jak ja:)Zamęcze was fotkami.Ciężej z dostarczeniem chlopaków od Akemi bo Bialystok-Kraków ciężko o transport i chyba trzeba kombinować lączony.No jeśli nie to konduktorka nam zostanie.Czekam na decyzje Nakashy i też już umieram z nie cierpliwości:)

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: śr maja 20, 2009 9:19 pm
autor: *Delilah*
No to się widzimy na dworcu o 7 rano :D:D bo ja też odbieram od Licho małą przesyłeczkę :D

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: czw maja 21, 2009 5:53 am
autor: Babli
Ohoo :D Ale będzie się działo :P

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: czw maja 21, 2009 7:26 am
autor: Czerwonaona
Delilah no nie dalam rady być ale mój tŻ mówil,że myślal,że to od Ciebie ma szczurki odbierać.
Uśmialam się bo pierwszy raz jechal po ogonki w moim imieniu i zastanawialam się jak też sobie poradzi.
Pytam go po powrocie co to za szczurek jechal z chlopami a on mówi,że nie wie ale,że na pewni samiczka:)Dowiedzialam się wiele.
Pan agutek jest miziasty strasznie widać odrazu.Glaskany po glówce przymyka oczy i odchyla glówke do tylu,żeby mocniej do ręki przylegać.Niesamowity.
Pan niebisko-szary(ciężko kolorek określić)jest mniejszy i troszke bardziej wystraszony.Najpewniej czul się za braciszkiem ale pewnie rozbryka się za jakiś czas.
Wspaniale są.
Przy okazji dziękuje Licho za bezpieczne dostarczenie panów no i Akemi oczywiście bo przecież gdyby nie ona tej radości i zachwytów teraz by nie bylo:)
Jednak nie wytrzymalam i będą fotki już teraz.
ObrazekObrazek
Przedstawiam pana Agutka:)
Obrazek
Obrazek
Pan szaro-niebieski:)
Obrazek
Zapoznanie przebieglo bez problemowo:)Mlode zostaly oznaczone i przyjete do stada:)
Obrazek
Wcale się nie przejmowali starszymi kolegami tak byli zajęci zwiedzaniem.
Obrazek
Fotka z cyklu "spadaj z tym aparatem":)
Obrazek
Za bratem najbezpieczniej:)
Obrazek
Fuksowi i Fartowi jakoś bardziej spodobal się agutek i z nim strasznie chcialy się zapoznawać:)
No więc fotki są a teraz jakieś propozycje na imionka??Czytalam w nie jednym temacie wasze propozycje więc może i mi doradzicie:)

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: czw maja 21, 2009 10:16 am
autor: *Delilah*
Hehehehe, nom Czerwonaona, wyglądał na zestresowanego, Twój TŻ :) Najlepsze, ze do mnie podszedł i zapytał : "szczurki", a ja pomyślałam ,ze to on jest "Licho" (która co prawda przedstawiała sie jako przedstawicielka płci zenskiej, ale rożnie to bywa;))) i mowie mu: "tak, samiczka". Wyglądał na cokolwiek zdziwionego, a ja zdziwilam sie jeszcze bardziej ,kiedy otworzyl pudelko w oczekiwaniu na szczurasy, a ja zas do tego pudelka zajrzalam ,zeby wydobyć moje cudo :D

a fotencje piękne :) Miziaki dla nowych Panow (i starych oczywiscie tez):)

Re: Moje małe Zoo...Panowie Szczurkowie i Reszta...

: czw maja 21, 2009 10:21 am
autor: Czerwonaona
hahahaha ale mnie rozbawilaś no wlaśnie mówil coś,że on chcial szczurki od Ciebie a ty od niego:)
Żaluje,że nie mialam okazji tego widzieć.Na szczęście robaczki już w domakach i wszystko dobrze się skończylo.
Najbardziej to się balam,że je gdzieś zgubi po drodze bo jak się zamyśli to z armaty można do niego strzelać ale na szczęście cale i zdrowe w jednym kawalku dojechaly do domku i teraz smacznie śpią w hamaczku.