Strona 6 z 18
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: sob lis 20, 2010 8:15 pm
				autor: kalinda
				Kilka obiecanych fotek. 
Lunka mówi "A kuku"  
 

Amelka: Wyjść czy nie...? Ach te dylematy...

Thetmes za to nie ma problemu - woli zostać w swym bezpiecznym, zacisznym i przytulnym hamaczku, bycząc się leniwie...

A jednak po długich namysłach postanowiłyśmy wyleźć z domku...

Podczas gdy dziewczyny szalały (nawet fotki nie dało się zrobić), Thetmes wolał siedzieć na ramieniu niż podróżować po tej strasznej podłodze... (to chyba jedyny szczur na świecie, który leci do góry na widok podłogi 

 )

A tu jeszcze bezpieczniej i lepiej... 

Mamusia z córeczką obserwują co się dzieje...

Czas poiskać strachliwego tatusia, "papciu Thetmesie, już wszystko OK"  
 

I na zakończenie rodzinka w komplecie  
 
miniaturki poprawione. jordan 
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: sob lis 20, 2010 9:27 pm
				autor: KingaKl
				Świetna szczurza rodzinka  
 
Najlepszy Thetmes Mr. Pulpet na ramieniu  
 
Ja chcę takiego grubaska  
 
I laseczki też niczego sobie  
  
 
Lenkowy nosek tylko do wycałowania  

 wygląda jakby się śmiała
 
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: sob lis 20, 2010 9:56 pm
				autor: kalinda
				No Luncia moja mała modeleczka jak trzeba to i do zdjęcia się uśmiechnie.  
 
A Thetmes to faktycznie ma ciałko - jak podnoszę moje szczurki to Amelia chucherko, Luna - już czuję że "coś" podnoszę, no a Thetmes... hmmm to nie mam wątpliwości. 

 
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: pt lis 26, 2010 6:30 pm
				autor: kalinda
				Coś mało osób do mnie zagląda, ale co tam... 

 Muszę się pochwalić nowymi fotkami (dodatek do tych poprzednich). 
Pozy to moje szczurki zaczynają przyjmować wspaniałe - Luna upodobała sobie leżenie na pleckach do tego ciągłe iskanie jednego przez drugiego - to takie niesamowicie przesłodkie!  
 
Lunka na pleckach, łapki "w piąstki" => czyżby medytuje...  
 

Jednak się zdrzemnę  
 

Tu było iskanko, ale zanim zdążyłam zrobić fotkę to Amelka już zaczęła pozować, nie chciała być tak "od tyłu" na zdjęciu przyłapana  
 

Mój przystojniak - ojciec 9 małych wspaniałych stworzonek i przykładny konkubent Amelki: "hej, co słychać?"

Nie wiem co ona tam zobaczyła, ale musiało być to bardzo zajmujące.... mnie ta fotka rozwala!  Ciii.... pełne skupienie - wygląda trochę jak kot mojego kolegi podczas polowania na muchę  

Czyżby obserwacja ściany znudziła? Zdążyłam uchwycić tylko ogon - uwielbiam jej "łatkę" na ogonku

3 szczurki w komplecie - odszukaj 3ciego!!!  
 

No i na koniec nieco iskania  
 
Córeczka - tatusia

Tatuś - mamusię

Mamusia - córeczkę
KONIEC  

  Amelia, Thetmes i Luna życzą wszystkiego dobrego  
 
miniaturki poprawione. jordan 
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: pt lis 26, 2010 6:34 pm
				autor: Lusia
				jak to nikt nie zagląda;] ja zaglądam,
fajne masz te grubaski;p na fotkach jak bobry wyglądają:] 

 
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: pt lis 26, 2010 6:48 pm
				autor: kalinda
				Wiem wiem... ale napisałam że coś mało. 

Kurcze - a może ja mam bobry - muszę to sprawdzić  

 
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: pt lis 26, 2010 7:00 pm
				autor: Lusia
				kalinda pisze:Wiem wiem... ale napisałam że coś mało. 

Kurcze - a może ja mam bobry - muszę to sprawdzić  

 
heheh moze;p
no na tej fotce to 100% bobry;p - 
http://lh3.ggpht.com/_qOpJx1j1ZQQ/TO7A7 ... 000579.JPG 
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: pt lis 26, 2010 10:28 pm
				autor: kalinda
				A no - bóbr Thetmes, bóbr Luna no i pod nimi szczurzynka Amelia => jak ona z tymi bobrami wytrzymuje? 

 
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: pt lis 26, 2010 11:54 pm
				autor: Nietoperrr...
				Oj tam od razu bobry!Figurki mają iście zimowe,takie "na wszelki wypadek",żeby odrobinę ciałka dawało więcej ciepełka,niż tylko skóra i kości...
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: sob lis 27, 2010 12:29 am
				autor: kalinda
				Hmmm to też jest myśl - i dzięki temu że mają więcej ciałka grzeją Amelkę! 

 A swoją drogą to z niej to naprawdę niezłe chucherko - s z o k ! Bo do jedzenia pierwsza, zachłanna i wyrywa innym, a taka chudzina. Dziś jak oglądałam film i jadłam pocorn to co chwila mi podbierała... Gdzie ona to wszystko mieści?!  

 
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: sob lis 27, 2010 4:41 pm
				autor: sr-ola
				Ale Thetmes na ramieniu jest słodki! 

 i Lunka śpiąca na pleckach, boski widok kurzych stópek 

 A potem te łapki w piąstki.. szczurki masz do schrupania! 

 A ta łatka na końcu ogonka Amelki (chyba Amelki, dobrze widzę?) to tak od zawsze? Bo z daleka wygląda jak coś, co ma teraz mój szczurek, prawdopodobnie problemy z krążeniem.. Oby nie oczywiście!
kalinda, może wrzucaj miniaturki zdjęć? Kompa mam troszkę wolnego 

 
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: sob lis 27, 2010 5:12 pm
				autor: jordan
				kalinda przerobie twoj temat na miniaturki... ale teraz juz wrzucaj tylko i wyłącznie miniaturki.....
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: pt lut 25, 2011 12:45 am
				autor: kalinda
				Po dłuższej nieobecności w swoim temacie wracam z kilkoma fotkami i pewną wątpliwością / pytaniem.
Zacznę od milszych rzeczy dodając trochę fotek z ostatniego czasu - harce podczas porządków. 
 
 
 
 
 
nieco wypoczynku 
 
a tu mała wlazła pod łóżko i nie chciała wyjść 
 
 
i jeszcze jedno - mój nowy nabytek 

 moja gromadka do dziś dnia zdążyła sobie nieco wejście zmodyfikować, ale baaaardzo polubili nietoperowy hamaczek!!! 
  
 
 
A TU NIESTETY MOJE OSTATNIE ZMARTWIENIE. 

 Od jakiegoś czasu co jakiś czas obserwuję u Amelii i Thetmesa zaschniętą krew przy oczku - zwykle to jedno oczko. Czytałam sporo postów na temat porfiryny (bo myślę, że to to), ale do żadnych konkretów nie doszłam. Zastanawiam się czy to co one mają wymaga wizyty u weterynarza czy raczej powinnam to wiązać z ich wiekiem? Dokładnego wieku nie znam - ale mają ok rok i 9/10mc. Ogólnie żadnych objaw choroby nie mają - zachowują się jak zawsze - mają apetyt, na dźwięk wyciąganego szczurzego dropsa, to choćby i spały już są przy Tobie i w ogóle - gdyby nie ta zaschnięta krew to wszystko ok! Dlatego na razie wizytę u weta odłożyłam, dodatkowo biorąc pod uwagę ostatnie mrozy i to że mogłabym im ewentualnie bardziej zaszkodzić. Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia, z czym może się to wiązać? Może jednak mimo tego przeraźliwego zimna lepiej pójść do weta... Nie chciałabym ich bez sensu narażać, ale z drugiej strony, jeśli te wycieki to coś poważnego to nie chcę by coś im się stało. :/ Przez weekend mnie nie będzie, ale mam nadzieję na Wasze odpowiedzi. Niżej kilka fotek z dzisiejszego poranka...
AMELIA (oczko)
 
 
 
 
 
THETMES (oczko)
 
 
 
 
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: pt lut 25, 2011 12:51 am
				autor: Paul_Julian
				Możesz im przemywać oczko herbatą albo krople świetlik. Ale chyba lepiej wziąć oba do weta. Zapakujesz oba w transporter , termoforrek. To owinąc kocykiem i w torbe , i bedzie ciuplutko.
Jak słodko śpia w tych doniczkach. Moje by zaraz wywaliły taki domek do gory nogami.
			 
			
					
				Re: Moje Kochane Gryzonie
				: pt lut 25, 2011 7:12 am
				autor: kalinda
				Herbatą jaką konkretną - np. rumiankiem? Jak wrócę to spróbuję im przemyć - choć znając ich wiercipięctwo nie będzie łatwo. 
Co do domków to moje też zawsze spadały na dół klatki, więc wzięłam się na sposób i domki są przywiązane do ścianek klatki (obie doniczki mają dziurki na spodzie - czyli na dachu). Kiedyś często odgryzały sznurki, a teraz to raz na jakiś czas zdarzy im się taki wybryk. 
