szczury.org

Kurcze Denis taki malutki przy Tadeuszku Ale widać że się kochają

Ajjj słuchajcie jest problem
Na dosłownie sekundę się odwróciłam sprzątając klatkę i Tadeusz wlazł mi do drukarki Rano drukowałam notatki i zapomniałam zamknąć tego czegoś trzymającego papier
Wyjęłam go oczywiście brudnego od czarnego tuszu na pyszczku i na łapce. Łapkę domyłam oprócz końcówek pazurków które zafarbowały i nie puszczają, ale próby zmycia tego z sierści na nosku skończyły się tym że czarny kolor zmienił się w żółty. Plamka nie jest duża, ale ja się boję CZY ON SIĘ NIE NAŻARŁ TEGO TUSZU?!Otworzyłam mu pyszczek i niby nie widać czarnego ale szczerze mówiąc bardzo się przestraszyłam I nie wiem co robić

Jak oswoić dzikuska?
Heh tego jeszcze nie było;p
Denis przekonał się, że lepiej mieć panią niż jej nie mieć;)
Chłopaki musiały zostać od piątku do dzisiaj rana sami bo miałam pilny, nagły wyjazd. No i zostali na samej suchej karmie - na dodatek na podłodze, żeby klatka w oczy na stole się nie rzucała.
Wróciłam i zamiast obrazy przywitał mnie wybuch radości zarówno Tadziska jak i Denisa.
Co więcej - obaj dali się chwilę głaskać - Tadzio aż minutę(rekord życiowy), a Denis leży na kolanach od godziny i mnie całuje co chwile - ktoś mi szczura podmienił czy co??

Shigella pisze:i Tadeusz wlazł mi do drukarki (

ja wiem że dla Ciebie to była trauma w tamtej chwili ale krztuszę się na wyobrażenie szczura w drukarce no nie mogę

Heh teraz ja też się z tego śmieję - zwłaszcza jak mi się przypomni jego brudny, zdziwiony pysio;p
Ale wyciąganie go nie było przyjemne ani dla mnie ani dla niego (ogon poszedł w ruch bo to jedyne co wystawało!).
W każdym razie zrozumiał wreszcie że NIE znaczy faktycznie NIE - i drukarkę (która z braku miejsca stoi na podłodze) - omija szeeeerrrooookim łukiem;p

Ktoś komuś wszedł na głowę;)

Shigella pisze:Ktoś komuś wszedł na głowę;)

I zdaje się, że obu ktosiom z tym dobrze .

Bo oni się kochają ^^
We wszystkim się godzą oprócz jedzenia - tu jest walka jak nie wiem co - wrzaski, piski, wyrywanie, podkradanie - oboje dostają to samo ale swoje zostawiają i biegną ukraść drugiemu - no paranoja jakaś;)

Heh a teraz w klatce brakuje chłopakom tylko transparentu "Szczury protestują przeciwko sesji". Choć transparent nie potrzebny tak wybitnie dają mi to do zrozumienia. Kiedy muszę posiedzieć w nocy nad książkami przechodzą przez serię ziewania ze wściekłym wzrokiem wpatrzonym we mnie, prób zakrycia oczek "bo za jasno i spać nie można", zjadania mi notatek albo ich kradnięcia (hmm fajnie się potem znajduje taki notatkowy "ser z dziurami" pod kanapą - a jak wykładowcy patrzą na moje poszanowanie wiedzy hohoho...), przechodzimy też etapy - ich wrzasków i mojego uciszania które prowadzi do...jeszcze większych wrzasków - a co;)
Aaaa i najlepsze - na zasadzie "nie zajmujesz się nami i aż głodujemy" - wysypują jedzenie przez barierki albo zakopują w trocinach i pustą miską uderzają o barierki klatki.

No normalnie udusić to mało:p A to dopiero początek sesji;)

Za to moja siostra patrzy się na to wszystko z przerażeniem bo cały wrzesień chłopaki będą pod jej opieką (Dostałam się na staż naukowy nad morzem!!! ).

Heh śmieszne te moje chłopaki;)
Mają w klatce dwa poidełka - w dwóch różnych miejscach - ale obaj się uparli tylko i wyłącznie na jedno. Co więcej - chce im się pić - ale tylko naraz;p I piorą się o to kto się napije;) Heh to wygląda conajmniej jak walka Ferdka Kiepskiego z Paździochem o toaletę - jednemu zawsze się chce dokładnie wtedy kiedy drugiemu;) Choć moi panowie pobili serialowych - nauczyli się pić razem (od czasu do czasu serwując drugiemu kopa w żebra;p ) - a tamci chyba nie sikali razem co?

Też mam Denisa. Rozrabia.. oj..

u mnie to samo z tymi poidełkami

Wrocław

Przeczytałam o szczurze w drukarce i nie mogę sobie tego wyobrazić Mój nigdzie w takie miejsca nie włazi,ale na drukarkę będę wyjątkowo uważać teraz
Przeczytałam temat od początku i powiem Ci, że też się obawiam mojego pierwszego łącznia.. No,ale zobaczymy, jak to będzie,

Shigella pisze: ....Co więcej - chce im się pić - ale tylko naraz;p I piorą się o to kto się napije;)....
...Choć moi panowie pobili serialowych - nauczyli się pić razem (od czasu do czasu serwując drugiemu kopa w żebra;p )

Moje panny co prawda piją z obu dostępnych poidełek, ale dokładnie w opisany przez Ciebie sposób ! Chyba taka szczurza natura... Ale powiedz, czy picie we dwóch na raz nie jest przesłodkie ?

I to jeszcze jak przesłodkie;) Zresztą - wszystko co robią jest słodkie - nawet jak broją - to na swój kochany sposób - nie da się na nich złościć:)

A ja tu z dobrymi wieściami;) Denisisko zaczyna siwieć:) Jeszcze trochę i chłopaków nie rozróżnię;) Oto dowód:

Kto to? No kto? Nie - nie Tadziulek - DENIS ;p

A tu Tadzio w nowym domku - zrobionym... z kuferka na kosmetyki:) Sprawdził się idealnie - chłopaki zachwycone:


A na dokładkę: Szczorozwis - czyli Denis nie wyrósł z zamiłowania do spędzania czasu z głową w dół - potrafi tak sobie wisieć godzinami;)


No i zdjęcie przypadkowe, które tak mi się podoba, że aż wylądowało na pulpicie - Tadziowe uszko;)


A na koniec - żeby nie było, że szczurki faworyzowane;) Rikunia i jej minka pt - weźmiesz mnie na rączki, plosię... :

http://img156.imageshack.us/i/uszko.jpg/ rozkosznee! uszka są cudne:]
ostatnio się uczyłam do egzaminu, a tam slajd o tytule "cienka skóra z ucha szczura" niezły smaczek, w tej nudzie