szczury.org

dalej przynoszę taką ilość jedzenia, żeby było dla niego najwięcej. wczoraj siedziałam przed klatką i go szukałam. zapomniałam o tym. czekałam, aż wyjdzie mi na kolana, weźmie marchewkę, którą mu przyniosłam, wskoczy do miski z jogurtem, jak zawsze.
ostatnie zdjęcia Barnusia. był taki szczęśliwy


On jest pod Chanelką, najbardziej po lewej

i Malinka z ekipą.


i dobra wieść: niedługo dołączy do mnie agutkowa panienka z Łodzi, z drugiego forum oraz ślicznotka z Wałbrzycha od BabyP (zdjęcia są jej własnością) to ta z czarną górą główki, resztą ciałka białą i tą największą plamką na czole. nazywa się Foczka, tak nazwała ją BabyP, a ja jej zostawiam. nad imieniem dla aguta jeszcze myślę.




zdjęcia agutkowej są bardzo niewyraźne i nieopisane, więc nie zamieszczam. nie wiem, która z nich do mnie przyjedzie nawet.
ale dziękuję Kitusik z drugiego forum

inne wieści:
Charlotta gryzie Dżumkę. wczoraj ją oddzieliłam na noc, dzisiaj też tak zrobię. gryzła się też z Chanel, ale z Dżumą już tak bardzo na poważnie. ona jest w ogóle taka odizolowana. woli spać sama na dole klatki, kiedy one śpią w kupie na górze. ale akceptują ją. jak przyjdzie do nich to robią jej miejsce i się przytulają.
Beza jest słodziutka, utrzymuje moją miłość do wacików. jest taka delikatna, ciągle śpi. dla nie ważne czy w klatce, czy na moim ramieniu. całe stado ją kocha, chyba najbardziej.
Malina ma taki motorek w tyłku.. rozwesela mnie zawsze. np. zaczepia moją stopę, gryząc (boleśnie) w palec, przez skarpetkę. ucieka i jeszcze raz! mogłaby tak cały dzień. wszędzie jej pełno, ale nie narzekam. moja mama jak wchodzi do pokoju to tylko Maliny teraz szuka (wiele czasu jej to nie zajmuje ). Malinka przybiega, zaczepia i delikatnie, tak bardzo wymownie gryzie paznokcie. "łaaap mniee!".
dobrze mieć po stracie Przyjaciela innych Przyjaciół. nie zastąpią Go, ale wypełnią choć część dziury, która po Nim została.

nie wiem, która z nich do mnie przyjedzie nawet.

która z agutów, bo przyjedzie i Foczka i agutkowa.

maleństwa: totalna słodycz!! ja bym na twoim miejscu wzięła wszystkie
też chcę kolejnego!!

kurcze ja się nie mogę przekonać do tych czerwonych oczu za bardzo

hah, dobrze, że wszystkie zarezerwowane, bo pewnie wzięłabym wszystkie. a czerwone oczka są najpiękniejsze!

jakoś mnie nigdy albinosy nie ciągnęły, boję się tych oczek chyba

ja tam uwielbiam albinosy i gdyby nie to, że ich nie odróżniam miałabym same labiśki. ale wiadomo - dla każdego coś innego. mnie się wszystkie podobają, ale chyba najmniej hasiorki. a większość moich to właśnie haszczaki za to zachorowałam na fuzza i poluję już od jakiegoś czasu. najwcześniej będą w maju a i zapisałam się na miot W of Anahata. trzymajcie kciuki za Pavatkę. moja mama pokochała blutki i widząc Pavati się rozpłynęła. teraz tylko mieć nadzieję, że się załapię i oczywiście żeby miot doszedł do skutku.

fuzz to ten bez sierści? o niee, to też nie moja działka
to już takiego z hodowli będziesz kupowała?

ale co do wacików przekonuję się coraz bardziej. chociaż najpierw bym dumbo chciała i to tak już teraz!

haszczak to husky, tak?

tak, tak - fuzz to moje łyse marzenie. a haszczak to husky. nie mam szczurka z hodowli, więc czas to zmienić

jak niektórzy wiedzą byli u mnie czterej panowie na dt z laba w Lublinie. 2 pojechało do CzarrnejWdowy, 1 do Pająka, a jeden został chwilowo bez przydziału.. jak się domyślacie - niedługo straci męskość. ale życie wśród 10 samiczek to jest coś..
początkowo zwał się Bazyl, teraz jest Rubinem, co może się zmienić jeszcze ze 100 razy. wszyscy panowie z tego laboratorium to nieziemskie miziaki, jednak mój.. jest "lekko" nadpobudliwy. nie boi się mnie już, ale i tak najciekawszy jest parapet i to, że jak się po nim idzie to spadają wszystkie rzeczy. powoli uczy się do czego służą kaszka, chrupki i inne łakocie. oto mój Białuch i zarazem mój pierwszy labiś:

- ale zrobił minę




to są najnowsze, przed chwilą zrobione zdjęcia. w wątku o labisiach jest więcej, ale nie mam siły kopiować.

we wtorek przyjedzie jeszcze z Lublina jeden, dla IHime. też pod skalpel mniej się martwię niż przy moim Barnusiu [*], teraz będą kastrowani u dr Lewandowskiej, która zna się na trudnych pacjentach, jakimi są szczury i ogólnie gryzonie.
po historii z Barneyem umawiamy się na wizytę z WSZYSTKIMI szczurkami. na przegląd pod względem guzków i innych nieprawidłowości.

Śliczności Rubin to śliczne imię. Rubinowe oczka, mmm

no i dylemat. pomocy. lepsze imię to ERNEST czy RUBIN?
z Ernestem mam śmieszne skojarzenia, tak nazywa się biały szczurek z ikei (pluszowy), który kąpał się w Bałtyku, a teraz siedzi na moim biurku. tak wiem..
a Rubin jest ładne i pasuje mu do oczy.

dla mnie rubin lepsze, ernest jakoś tak ciężko się wymawia

pewnie w użycie będzie Erni, Ertek, Ernicjusz (cóż.. ja potrafię wymyślać głupie zdrobnienia ) i TenDebilCoZniszczyłMojąUkochanąBluzę!

zdecydowanie podoba mi się najbardziej to imię/przezwisko : TenDebilCoZniszczyłMojąUkochanąBluzę!

został Rubin, ale i tak jest "ten większy biały". bo samiec dla IHime jest ciut mniejszy, ale oboje to byki.
jutro zabieram stado do dr Lewandowskiej na przegląd. Może zobaczy coś czego ja nie zauważyłam. Po Barnusiu wolę chuchać na zimne. W ogóle mi się śnił.
a teraz mam rozłożone 5 klatek w pokoju.. Mysz, tower dziewczyn, klatka samców i dwie samiczek. jedne carpathia odbiera w styczniu. Ja tam je wypyszczam na łóżko, ale uważam, żeby się nie przywiązać zakochałam się szczególnie w haskulce to dwie czarne panny, husky i kaptur. w drugiej MOJA KOCHANA FOCZKA z sistrzyczką. tutaj tak samo - zbyt kochana, nie oddam. gochapyziocha, strzeż się Foczunia to w ogóle ideał, to umaszczenie.. moje ulubione, mimo że nie znam nazwy zawsze się ślinię do tych z plamką na czole..
jak będą zdjęcia to dodam.