szczury.org

siteczkaa; właśnie przeglądam ten temat, w poszukiwaniu informacji, co mogę zrobić, by podeszły wiek mojego Jędrulki uczynić znośnym . Na pewno doradzałabym Ci betaglukan, a zamiast cebionu, jakiś juvit multi... problem z łapką, może mieć bardzo różne przyczyny; chyba warto jednak skonsultować to z wetem.

w zwaizku z tym ze moje panny maja juz ponad dwa latka chcialam pojsc do weta zeby je przebadal, zeby wylapac jakies choroby zanim bedzie za pozno... Tylko ze wlasciwie nie wiem o jakie badania moglabym poprosic...
Teraz wlasciwie czuja sie dobrze (tfu tfu), ale wiadomo widac po nich ze sa juz w podeszlym wieku... glownie spia, biegaja moze w sumie 2 godziny dziennie, a maja caly czas otwarta klatke.

Witam. Mam pytanie - czy 2 letniemu samczykowi warto sprawiać jakieś towarzystwo? Najbardziej interesuje mnie różnica wieku i wynikające z tego powodu kłopoty w łączeniu. Czy 2 latka można łączyć z młodzikami?
Asmi jest dość spokojny, był zdominowany przez towarzysza. Muszę zaznaczyć, ze jest dość aktywny (w przeciwieństwie do Mefa) i nie ma nadwagi. Nie jestem jednak w stanie określić, jak bardzo jest witalny - czy przeżyje jeszcze kilka miesięcy czy też tylko kilka tygodni. Stąd moje pytanie - czy warto ryzykować (stres, łączenie) czy też lepiej by spokojnie w samotności doczekał śmierci?
Dodatkowo nie chciałabym, by był to szczur stary, ponieważ wolałabym, by nasza znajomość nie kończyła się zbyt szybko.

w innym poscie pisałas że nie możesz miec juz więcej samców a masz samotnego samca - więc jak chcesz to załatwic?

Napisałam, że rodzice tak średnio się zgodzą na kolejnych sikaczy, czyli, że nie są tym faktem ucieszeni, ale jak ich namówię, to się pewnie nie będą mieli nic przeciwko (mamy w domu istny zoolog, dlatego 2 szczury nie robią zbytniej różnicy). Chciałabym też spróbować z dziewczynkami, ale nie chce tym samym skazywać mojego Ogona na samotność. To jest pierwszy raz, jak mam odczynienia z czymś takim, ponieważ Asmi i Mef są moimi pierwszymi szczurami. Dlatego pytam się bardziej doświadczonych forumowiczów o radę w tej sprawie.

Powiem szczerze, ze ja sprawiłam mojej 2 letniej samiczce towarzystwo i dalo rade. Byly to dwa maluszki, jednak jezeli chcialabys sprawic mu jednego towarzysza to po pierwsze, jezeli bedzie to mlody szczurek to bedzie chcial sie bawic i staruszka zameczy. A jezeli bedzie to starszy szczurek to tez moze go meczyc poniewaz beda juz nim kierowaly jakies pobudki odnosnie hierarchii.

Widze sama jak moj roczny Ember czasami nieladnie zachowuje sie w stosunku do Eliota ktory jest juz staruszkiem. Mysle wiec ze jezeli chcesz mu sprawiac towarzystwo to w kazdym wypadku musi to byc 2 . Dwa maluszki zajma sie soba i nie beda staruszka dreczyc. A jezeli jednego towarzysza to ja bym sobie odpuscila. Niech juz sobie Chłopak odpocznie. Mozesz mu na noc gdy nie mozesz sie nim zajmowac dawac ciepły termoforek badz jakies maskotki. Ale tj tylko moje zdanie. Pogłaskaj staruszka ode mnie

Wygłaskany i wymiziany ^^
Szczerze, to chciałabym nawet 3 młode szczurki (by potem nie było kłopotu z łączeniem i by na starość nie zostawały same), dlatego 2 to na pewno minimum ale cały czas obawiam się o agresywność ze strony maluchów. Nie chce by wygryzły Asmodeusza z klatki (albo nie daj Bóg go zagryzły ;( tfu tfu).
Czyli u Ciebie nie było raczej problemu Starszy kontra Maluchy? Jeżeli tak jestem w stanie całkowicie odpuścić sobie panienki i zapewnić Ogoniastemu towarzystwo w postaci młodych chłopaczków
Tylko muszę duuużo dowiedzieć się o tego typu łączeniach, bo to by było moje pierwsze w szczurzej karierze (próbowałam połączyć chomiki, ale niestety mi się nie udało).

chomiki nie są zwierzętami stadnymi - zależy jakie miałaś chomiki.


ja miałam juz kilka takich sytuacji, że był staruszek i maluch i nie było problemu. nie było też problemu z łączeniem.


osobiscie nie mam dwóch szczurów w tym samym wieku po pierwsze dlatego, że zawsze bylo miejsce tylko na + jednego a po drugie, że szczury niestety zaczynaja w pewnym wieku chorowac.. wolę te choroby przetrwac o odstępach czasu niż wszystkie naraz..

To poczytaj i dowiedz sie . Powiem Ci ze z maluchami zazwyczaj nie ma problemu z laczeniem. Moje wszystkie maluszki po prostu wlozylam do woliery i obserwowalam. Ale staruchy nigdy nie robily nic malcom

Dobrze, że przy Mefim ominęły mnie choroby. Jeszcze tego by mi brakowało
W takim razie rozejrzę się za jakimiś młodymi chłopakami na forum Już zaczynam szperanie w dziale łączenie Dzięki za info i dodanie otuchy

Jeden z moich szczurków - 1,5-roczny kastrat ostatnio schudł i ma przerzedzoną, zmierzwioną sierść. Częściej bywa zadumany, leży bez ruchu. Co to może być? Ostatnio ( miesiąc temu) przeszedł dość poważną operację wycięcia dużego ropnia. Czy może to mieć związek? A może to zupełnie co innego? Jak myślicie?

może mieć związek z operacją, ale raczej nie powinno mieć ze starością. 1,5 roku, to dopiero wiek dojrzały - jak 50- ka u człowieka . Myślę, że powinnaś szybko dać przebadać szczurka. Dla mnie się wyraźne chudnięcie to alarmujący objaw.

Właśnie dziwi mnie czemu jest taki chudy, bo apetyt ma jak zwykle. Nie wybrzydza, rzuca się na smakołyki. I ta sierść rozczochrana na wszystkie strony... No i tak się "zagapia" ostatnio. Jak przeszukiwałam forum, to utrata wagi może się wiązać z zapaleniem mózgu lub ze starością. Czy możliwe żeby szczurek z chowu wsobnego (wpadkowicz) tak wcześnie się starzał? A co gorsza w Kaliszu trudno o weterynarza znjącego się na rzeczy. Jakby ktoś mógł pomóc w diagnozie, bo tutejszy wet raczej nie będzie dużo wiedział...

chudnie mimo apetytu, normalna aktywność
zmierzwiona, przerzedzona sierść
częste "zagapianie się"
miesiąc po operacji ropnia pokastracyjnego
1,5 roczny szczur

Czasem narkoza oslabia serducho czasem watrobe.

poradźcie mi - czy uśpić starszego chorego szczurka?
Mleczko ma już prawie 2 lata. Ma ropnie na płucach, z którymi nie da się już nic zrobić. Cały dzień jest napuszona, czasem wyjdzie z klatki, ale to raczej w poszukiwaniu lepszego miejsca do spania z resztą stada za łóżkiem. Ciężko oddycha, jest osłabiona. Byliśmy z nią u dr Lewandowskiej i została tylko opieka paliatywna. Mleczko dostaje furosemid i metacam codziennie.

a ja nie mogę podjąć decyzji. czasem wydaje mi się, że powinnam pozwolić jej odejść, a czasem że jednak nie męczy się tak bardzo, tylko źle wygląda. podejrzewam, że nie zostało jej dłużej niż miesiąc życia. w umrze dusząc się, co akurat mnie przeraża, bo jeden ze szczurków umierał tak na moich rękach, a ja nie mogłam nic zrobić.
nie chcę jej niepotrzebnie przedłużać życia, ale nie chciałabym też usypiać szczurka, bo jest po prostu stary...tylko w jej przypadku jeszcze choroba dochodzi...

doraźdzcie mi proszę, czy powinnam podjąć tę decyzję czy może jeszcze poczekać?