Strona 6 z 15

Re: Nieprzyjemny zapach

: wt sie 31, 2010 2:55 pm
autor: anwet
Zdecydowanie polecam OCZYSZCZACZE POWIETRZA!!!
Ja kupiłam w zeszłym tygodniu ,używany, na allegro, za 50 zł.
Jest świetny. U mnie zapaszek był, ale trudno się dziwić przy tak licznych stadach, a współlokatorzy, że tak powiem , mocno się skarżyli. Pochłaniacze zapachów też pomagają, ale jednak OCZYSZCZACZ POWIETRZA jest po prostu super!
Na dodatek owady nie latają ;D i ku mojemu zaskoczeniu, lepiej się oddycha.
Działa z pewnością, co widać po szarości filtra.
No i daję słowo - nie ma zapachu..
Jeśli komuś szczurzy zapach przeszkadza, to urządzenie jest idealne!

Re: Nieprzyjemny zapach

: śr wrz 01, 2010 5:42 pm
autor: ratslove
Ja całość żwiru zmieniam co tydzień a codziennie wyciągam kupy i zasikaną ściółkę (przydaje się łopatka taka jak do piaskownicy) i zapach jest znośny. Po za tym ja już tego smrodu prawie nie czuję:)
A tak nie do tematu, to Isia28 twój pierwszy szczur na zdjęciu w podpisie i ostatni to prawie dokładny Fred i William:)

Re: Nieprzyjemny zapach

: sob wrz 25, 2010 10:22 pm
autor: zuzka-buzka
Ile trzeba żwirku sypać do kuwety 70 x 40 ?
ile litrów.

Tak myślę, że sprzątanie 2 razy w tygodniu 2 panom chyba by starczyło? Nie chcę, żeby śmierdziało, bo jak kogoś zaproszę, to wstyd będzie :P

Re: Nieprzyjemny zapach

: sob wrz 25, 2010 10:24 pm
autor: zuzka-buzka
a i wybieranie kup i "mokrego" co 1 - 2 dni :D a na 3 - 4 dzień całkowite sprzątanko. i codzienne (jeżeli będą tego wymagać) pranie hamaczków i wyściółki w domku, oraz mycie półek (raczej będą na nie siuśkać 8) )

Re: Nieprzyjemny zapach

: sob wrz 25, 2010 10:38 pm
autor: syntonia
Ja to zawsze na oko sypie tak żeby nie było prześwitów :) 5l benka starcza mi na 3 razy, a też mam kuwetę 70x40. Teraz zmieniam żwirek i myję klatkę raz na tydzień przy dwóch panach, ale w lato musiałam 2 razy częściej. Codziennie wieczorem piorę hamaczki, wybieram brudy z kuwety i porządnie myję domek i półeczki (oprócz tego oczywiście wycieram półeczki niezliczoną ilość razy w dzień ;) ).

Re: Nieprzyjemny zapach

: czw paź 21, 2010 3:52 pm
autor: illiachenvar
każdy ma swój sposób, na pewno dłużej do pewnych odkryć dochodzą nowicjusze jak ja. Mam dwóch ogoniastych od czerwca i sprzątam im klatkę co dwa / trzy dni. Lubią jeść różne rzeczy. Często kiedy biegają sobie po domu zabiorą komu coś z talerza za cichym przyzwoleniem. A w związku z tym że biegają swobodnie i mają swoje schowadełka, np. za fotelem - takie miejsca muszę też regularnie sprzątać bo znoszą tam różne "skarby" i siusiają. Na szczęście kupki - tylko w klatce. Zapach siuśków i kupki przestał być problemem od kiedy szczurki regularnie (codziennie) wcinają zieloną natkę pietruszki, przy okazji dostają sporą dawkę witaminy C. Aż nie chciało mi się wierzyć - PIETRUCHA TO STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ !!!
wcześniej bywało, że na trzeci dzień od sprzątania, wchodziłam do domu i od razu wiedziałam "kto tu mieszka". Teraz nachylam się nad klatką... i nic nie czuć.

Re: Nieprzyjemny zapach

: czw paź 21, 2010 4:00 pm
autor: alken
u mnie własnie po pietruszce wali jak nie wiem co :D

Re: Nie przyjemny zapach ~

: czw paź 21, 2010 4:26 pm
autor: Chyna
Paul_Julian pisze: Ale jak jadę do weta , to zawsze aż mi wstyd , bo z torby z transporterkiem po prostu smierdzi (kupkują ze stresu na miękko)
U mnie to samo!

Czy najedzone czy nie najedzone - zawsze dają czadu... Wszystko w kupie. Wali że ło żesz.

Ja nie wiem co z tym robić...

Rozumiem Je doskonale, zawsze wyjście, wyjazd do Weta to stres, mi tam nie przeszkadza że śmierdzi bo jestem przyzwyczajona, ręczniki papierowe zmieniam u Wetów, ale wyobraźmy sobie sytuację: lato, godziny szczytu, wsiadam do tramwaju... No.

Zimą - wiadomo, nie czuć tak.

Re: Nieprzyjemny zapach

: czw paź 28, 2010 6:07 pm
autor: illiachenvar
fakt faktem, że oprócz pietruchy siurki wcinają też karmę i kolby z Vitacraftu z jakimś dodatkiem antyodornym :D... a ja myślałam że to pietrucha czyni cuda... choć nie jestem do końca pewna ::)
tą karmę dostawały już wcześniej, być może regularność jednego bądź drugiego (lub obu rzeczy naraz) dała w rezultacie brak odorku.
Każdy musi sam "wyczuć" temat hehe. powodzenia

Re: Nie przyjemny zapach ~

: czw paź 28, 2010 10:36 pm
autor: alken
Chyna pisze:
Paul_Julian pisze: Ale jak jadę do weta , to zawsze aż mi wstyd , bo z torby z transporterkiem po prostu smierdzi (kupkują ze stresu na miękko)
U mnie to samo!
ja ostatnio jechałam autobusem i z ronjowego ucha tak dawało ropą że razem z transporterem śmierdziałam jak żul z gangreną :P

Re: Nie przyjemny zapach ~

: ndz paź 31, 2010 1:30 am
autor: Chyna
alken pisze:
Chyna pisze:
Paul_Julian pisze: Ale jak jadę do weta , to zawsze aż mi wstyd , bo z torby z transporterkiem po prostu smierdzi (kupkują ze stresu na miękko)
U mnie to samo!
ja ostatnio jechałam autobusem i z ronjowego ucha tak dawało ropą że razem z transporterem śmierdziałam jak żul z gangreną :P
Przepraszam, to nie jest śmieszne, ale.......... ;D

Ja mam dziwne poczucie humoru....

Kiedy jadę do "moich" Wetów zawsze wszystko jest w kupach etc. Dodatkowo, oczywiście, no bo jakże by inaczej trzeba co najmniej walnąć kupę (żeby to na jednej się skończyło to super) + oblać sikami ten stół taki.. no.. nie wiem jak to się zwie. Nie operacyjny.

Doszłam do wniosku że to jest nie do opanowania. Ludzie mają fobie i Szczurki też. Szanuję, rozumiem. Naprawdę. One się po prostu boją. U człowieka to może być fobia społeczna, trzęsawka, lęk uogólniony lub napadowy (atak paniki) a u Szczurków - podobne, ale muszą robić pod siebie. Należy zaakceptować (tym bardziej, że wiem więcej niż niejednej osobie może się wydawać...), zrozumieć i przemawiać do Nich.

Myślę, że nie ma znaczenia czy jeździmy z Nimi codziennie czy co miesiąc. One się boją. Tzn. Szczurki, którymi się opiekuję się boją. Albo inaczej: są pod wpływem stresu.

Kiedy macie jakiś egzamin, ważne wydarzenie w życiu, coś się nagle zmienia dostajecie rozwolnienia, kołacze Wam serce, macie miękkie nogi, trzęsą Wam się ręce? Mogą wystąpić wszystkie objawy, może wystąpić jeden... albo żaden.

Wszystko zależy.

śmierdzi śmierdzi o pomocy

: pt lis 05, 2010 7:40 am
autor: Olunia12321
Mam trzy dziewuchy, zapach ktory wydobywa sie z klatki jest straszny. ! czesto im zmieniam sciolke i piore materialowe rzeczy. ALE mam plastikowe poleczki... i one zalatwiaja sie wlasniena nich !! co mam zrobic zeby je tego odluczyc? albo co zrobic zeby tak nie smierdzialoo :((

Re: śmierdzi śmierdzi o pomocy

: pt lis 05, 2010 7:47 am
autor: merch
jak tak sikaja to zabirzpoleczki a zawiez wiecej hamakow. Albo codzienie wycieraj poleczki.

Re: śmierdzi śmierdzi o pomocy

: pt lis 05, 2010 8:42 am
autor: lovekrove
Na półeczki żwriku nasyp, o ile nie masz.

Re: śmierdzi śmierdzi o pomocy

: pt lis 05, 2010 9:59 am
autor: noovaa
Ja co trzy dni zmieniam zasikane szmatki i hamaki oraz wycieram wszystkie półki odrobiną płynu do mycia naczyń. Jeśli jest taka potrzeba, sprząta się częściej. Jeśli będziesz wycierać półki codziennie i nie będą na nich siuśków czuć, jest szansa że same załapią że na półkach się nie sika :) (moje jeszcze nie załapały).