Strona 6 z 265

Smutnik :(

: pt gru 24, 2004 7:14 pm
autor: Effka
Dzisiaj Wigilia a ja nie mam humoru :( od jakiegos czasu wole siedziec samotnie w pokoju i plakac do poduszki (nawet nie majac zadnego powodu lzy mi same leca :( ) ahhhh zycie :( ..... smutno mi :( :(

Smutnik :(

: ndz gru 26, 2004 11:22 pm
autor: pomarańczowy jelcz
Jestem poprostu przerazona!!!! Kiedy wyjmowalam Groszka z klatki (sam nie chcial wyjsc,w ogole jakis apatyczny byl :sad: ) to poczulam jakby zgrubienie pod sierscia... wymacalam i z drugiej strony tego nie bylo...
Teraz malenstwo juz wesolo biega sobie i nawet podzera mi komorke,a ja nie potrafie znalezc tego cholerstwa...
I nie wiem czy mi sie wydawalo i to byly tylko lopatki czy poprostu zle szukam (oczywiscie nie pamietam,z ktorej to bylo strony)

Jutro lece do weta,ale jesli mu cos bedzie,to ja sie powiesze...
:cry:

Szlag by to trafil :?

Smutnik :(

: pn gru 27, 2004 12:58 am
autor: Gosik
Mocno trzymam za Was kciuki...może rzeczywiście Ci się tylko zdawało.

W głowie Drinka dzieje się coś niedobrego, a ja nie mam pojęcia co, i nie wiem jak mu pomóc. Strasznie mi smutno... :cry: Co się z nim dzieje :?: :!:

Smutnik :(

: pn gru 27, 2004 10:38 am
autor: kati
pomarańczowy jelcz, trzymam za was kciuki, na pewno ci sie zdawało z tym zgrubieniem. Wszystko będzie dobrze. :!:

Smutnik :(

: pn gru 27, 2004 10:41 am
autor: pomarańczowy jelcz
Teraz to ja juz jestem glupia...
Wczoraj Konrad na mnie nawrzeszczal,ze panikuje a nie jestem pewna...
Groszek sie strasznie wyrywal i raz (to wczoraj jak go "obmacywalam" 0_o) chcial mnie ugryzc nawet ale sie zorientowal,ze mu nie wolno i sie powstrzymal z mina obrazonego...
Nadal nie moge tego znalezc i juz sama nie wiem...
Nawet jesli,to wydawalo mi sie to malutkie,wiec jest taka mozliwosc,ze Groszek krecac siezatuszowal sprawe...

A Gosi to nawet nie wiem co mam powiedziec...
Jest mi przykro...ja mam tak czasem z Przytulakiem,ale u niego to normalne...
A tak...oswojony szczur?
Strasznie mi przykro...

Smutnik :(

: pn gru 27, 2004 8:10 pm
autor: Sandrex
Przykro mi, tak jakos glupio to wszystko wyszlo, nie taka miala byc reakcja na odwolanego Sylwestra...

Smutnik :(

: wt gru 28, 2004 9:59 pm
autor: Eruntale
kurde balans.jest mi beznadziejnie.z rozmnazania nici.zaraz sie poplacze.

Smutnik :(

: wt gru 28, 2004 10:47 pm
autor: pomarańczowy jelcz
...
Bu...
Buuuuzi :*

Nie placz,bedziesz wege,czy to nie super?
Dwie wege w jedny dniu...

Na dzieci bedzie jeszcze czas :wink:

Trzymaj sie...

:*

Smutnik :(

: wt gru 28, 2004 11:19 pm
autor: krwiopij
Eruntale, nie placz... moze znajdzie sie jakas mala dzikuska dla ciebie, hm? dziewczyny uciesza sie z nowej kumpeli, a ty bedziesz mogla spokojnie zostac babcia za jakis czas... :)

Smutnik :(

: śr gru 29, 2004 9:15 am
autor: Eruntale
matka ustalila:"3 szczury-max".wiec szans nie ma.dodatkowo zalamuje mnie zachowanie lezy....gryzie wszystkich i wszystko, bije dziewczyny, ucieka przedemna, nie daje sie brac na rece, calkowicie zdziczala.jej tchórzostwo jest przerazajace.o nia sie zamartwiam.i kurde, nie wiem co robic.
moze jak ktos ma pomysl, to na PW, zeby tu dzialu nie zasmiecac.

nic mi sie w zyciu nie udaje.kanal i 100m mulu.

Smutnik :(

: czw gru 30, 2004 6:57 pm
autor: Gumcia
tak tęsknie za moim szczurkiem :( mój kosiany...... padł mi na rękach :( okropne przeżycie :( zawsze mowilam, ze jak mi zdechnie zwierzaczek, to go nie dotkne, a Blejdzika to tuliłam i tuliłam i się nie mogłam od niego oderwać:( Mój biedaczek :(

Smutnik :(

: czw gru 30, 2004 7:09 pm
autor: Gosik
Wiem...świetnie Cię rozumiem :( Jak Absolut umarł, to jeszcze przez pół godzinty trzymałam go na kolanach i głaskałam :cry:

Smutnik :(

: czw gru 30, 2004 7:28 pm
autor: Gumcia
nie no ma ktoś chusteczkę??? już becze...JA CHCE MOJEGO BLEJDZIKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Smutnik :(

: czw gru 30, 2004 7:38 pm
autor: Euzebio
Pamiętam że musieli mi moją świnke po 2 godzinach siłą wziąść ... straszne przeżycie, niemogłem uwierzyć że odeszła :(

Smutnik :(

: czw gru 30, 2004 7:51 pm
autor: Gumcia
ja mam takiego pecha :( mój drugi szczurek-Szczurkoś boi się mnie teraz :( gdy wziełam ostatnio jego kompana i już maluch nie wrócił do klatki, to teraz się boi że ja go zabiore i też nie wróci...gryzie mnie, drapie....jakoś od niedawna wzieło go to tak. Mam teraz ranki na paluchach i ledwo pisze :cry:
a do tego jeszcze od nie wiem ileu, od bardzo dawna zapuszczam pazurki na SYLWKA!! ten cham mi do tego tak dziabnął mocna, że mi dosłownie dziure w paznokietku zrobić...myślałam że go zabije, ale najgorsze jest to że miałam pomalowane paznokcie i zdarł troche lakieru i go zjadł-czy to mu nie zaszkodzi?
BOOOSHEEE, szczęście za nieszczesciem, nieszczęście za szczęściem....bezsensu.