Strona 6 z 13
Re: Fuziowe Misiaki
: pn maja 07, 2012 8:44 pm
autor: Fuzia
No jasne że będzie

. Trochę mniej się boją , dzielnie po mnie łazikują , dalej ręki się trochę strachają ale po biurku jak szalone ośmigają i zwiedzają

Dzielnie mi dokuczają , ja zatorowałam dostęp do kabli a one strasznie chcą tam wleźć i kombinują .
Re: Fuziowe Misiaki
: wt maja 08, 2012 6:31 pm
autor: Fuzia
No , znowu wzięłam kurdupelki pod bluzkę . Troszkę siknęły stresowo , była 1 kupka , ale teraz jest ok i śpią . siedzę tak już z nimi od .. Uhuhu .. 3godzin i 30 minut

. W ogóle mi nie przeszkadzają , a myślę że im dłużej i częściej tym chyba lepiej

Re: Fuziowe Misiaki
: wt maja 08, 2012 6:35 pm
autor: Agusta
"Im dłużej i częściej tym lepiej"
O tak

Re: Fuziowe Misiaki
: wt maja 08, 2012 6:38 pm
autor: Fuzia
No to dobrze przestudiowałam forum

. Jejku , jakie one grzeczne , w ogóle nie czuć że tam są .
Re: Fuziowe Misiaki
: pt maja 11, 2012 2:01 pm
autor: Fuzia
Informacja potwierdzona :
Dołączają się do stadka dwie panny Haskie z tego tematu :
http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=36038 .

Najprawdopodobniej za tydzień po nie jadę , jeśli się nie uda to załatwi się transport

Re: Fuziowe Misiaki
: sob maja 12, 2012 1:19 pm
autor: Fuzia
Przygotowania do przybycia nowych lokatorek , już startują

Jak będzie ciepło to w sobotę lub niedzielę po nie jadę (nie ta co teraz jutro jest tylko następna niedziela)

Nie możemy się doczekać haskaczków

Re: Fuziowe Misiaki
: sob maja 12, 2012 1:22 pm
autor: emi2410
Gratuluję doszczurzenia!

Re: Fuziowe Misiaki
: sob maja 12, 2012 1:32 pm
autor: Fuzia
Dziękujemy , dziękujemy !
Stadko się powiększa.. Dzisiaj wrzucę kilka zdjęć moich panienek

. Jak tylko sprzątnę klatkę i pokój to im porobię sesje

Re: Fuziowe Misiaki
: sob maja 12, 2012 2:43 pm
autor: Agusta
Och czekamy

A tak się zastanawiałam kto weźmie te haskuliny

Re: Fuziowe Misiaki
: sob maja 12, 2012 3:11 pm
autor: Fuzia
Heh

Haskulek nie mogłam se odpuścić ! Marzyły mi się haskacze

. No i jeszcze rex'y .. No .. Kiedyś napewno zmierzę się z moim największym lękiem fuzzem dumbo

. Nigdy nie widziałam takiego szczurka na własne oczy i chcę przełamać takie jakby "obrzydzenie" spowodowane ich łysością i dumbowatością .. A przecież wiem że to są takie same szczurki jak moje no i nie wiem co do nich mam , ale muszę się przemóc , bo kiedyś w przyszłości na 100% takiego zaadoptuję .. Bo wszystkiego trzeba spróbować
O właśnie , w moim zoologu (jedyny dobry zoolog w Polko , no może poza sklepem pani Daty , ale tam było zamknięte) nie było innej ściółki tylko żwirek silikonowy bezzapachowy .. Ja potrzebowałam na CITO żwirku , a babka mówi że dostawa będzie ok wtorek , środa . No więc kupiłam ten silikonowy .. Naprawdę jest az tak szkodliwy że nie warto go używać ?
Re: Fuziowe Misiaki
: sob maja 12, 2012 6:10 pm
autor: emi2410
Moje od razu jadły.

Musiałam wyprzątnąć i dać papier toaletowy.

Re: Fuziowe Misiaki
: sob maja 12, 2012 6:16 pm
autor: Fuzia
Zobaczę , bo na bentonicie siedziały i nic nie zjadały , ale bentonitowy okropnie pyli i moje małe na nim kichają , więc bra łam jedyny niepylący żwirek jaki był ..
Re: Fuziowe Misiaki
: ndz maja 13, 2012 6:10 pm
autor: Fuzia
.. jutro kupuję nowy żwirek , a stary oddam komuś kto ma kota .. Małe zaczęły go zjadać , dobrze że byłam przy klatce bo by się otruły mi jeszcze

Re: Fuziowe Misiaki
: ndz maja 13, 2012 6:39 pm
autor: Fuzia
niestety , ze zdjęć nici .. Kabel mi miśki przegryzły . Jak kupię to wrzucę naszą sesyję

Re: Fuziowe Misiaki
: pn maja 14, 2012 6:01 pm
autor: Fuzia
No tak .. Boże Chroń mnie przed samą sobą ..
Dzisiaj przypadkiem pod moje skrzydła trafiła Matylda .. Pieszczotliwie zwana Kulą .
Zapasiony szczur z klatki za małej nawet dla chomika .
A zaczęło się tak ..
Byłam ja se z mamą w zoologu .. Po żwirek , karmę no i jakieś przysmaki dla moich panienek . Gadamy se z ekspedientką o szczurkach no i wchodzi nagle jakaś pani .. No i wtrynia nam się do rozmowy i mówi : A ja mam właśnie szczurzyce do oddania, ma około rok, za darmo i z klatką .
Ja odrazu zatykam uszy bo ja jestem miękkiego serca i nie mogę słuchać takich rzeczy , bo zaraz mam ochotę przygarnąć ..
A babka uderza do mnie i namawia mnie . kurcze spękałam .. Mama jakoś się trzymała , ale potem też pękła na wieść o samotnej i porzuconej szczurzynie. Umówiłam się z babką na 18 na odbiór ptysia .
O 17.53 weszłam do mieszkania tej babki .. spodziewałam się małego szczura i dużej klatki .. Ale było całkiem na odwrót . To była malutka klateczka i szczur king size, normalnie wielki XL! Zapytałam czy miała robione wybiegi , a babka że tak i że jest troszkę gruba bo ja karmi dużo i często .. Coś mi się nie chce wierzyć .. miała na imię Matylda i miała być zdrowa

. No więc zgarnęłam ją do siebie. Matylda jest oswojona i jak się ja mizia to pulsuje oczkami. W domu przy dopieszczaniu Kuli zauważyłam na jej karku jakieś drobne strupki .. sierść ma gdzieniegdzie posklejaną i brudną.. A także miejscami jest łysawa. Jutro idę do weta .. Może babka mnie okłamała i Matylda to stary szczur , a może ma swierzba .. Się zobaczy .
Muszę ją odchudzić , bo jest okropnie spasiona , ona nic nie robi tylko siedzi i je ! Nawet teraz ! Siedzi przy misce i wciąż żre.
planuję zmienić jej imię bo Matylda to przezwisko dziewczyny , która mnie kiedyś pobiła .. Więc imię się źle kojarzy .. Macie jakieś propozycje ?