szczury.org

Agusta, szczury można sterylizować ale nie jest to konieczne. Dzieki sterylizacji (jeśli mówię, źle niech mnie ktoś poprawi) wyklucza się ropomacicze i późniejsze guzy hormonalne ale szczury to tak kruche zwierzaki, że nie wszyscy się decydują na sterylizacje ;p

No właśnie chodzi mi o to że koty trzymane w domu wysterylizowałam od razu. Nie wiem jak szczury. Kompletnie się w tym nie orientuje.

Są zwolennicy sterylizacji którzy będą Ci polecać bo jednak co prawda to prawda zmniejsza ryzyko niektórych chorób u szczurów później ale są też osoby (np. ja) które nie sterylizują bo uważają, że zabieg "profilaktyczny" jest niepotrzebną interwencją w organizm szczura który jest i tak kruchy. Wychodzę z założenia, że ja swoich panien ciachać nie będę bo szczury i tak są chorowite więc jeśli nie będzie im dane odejść w spokoju we śnie to sterylka nie zapobiegnie innym chorobą które je dopadną (odpukać). Oczywiście nie narzucam Ci mojego toku myślenia, poczytaj o sterylizacji tutaj i na 2 forum może stwierdzisz, że sterylizacja to dobry pomysł

Agusta, powiem ci, że Lilu bardzo dobrze w niebieskim w ogóle laski piękne.
Wtrącę się o sterylizacji - sterylizacja kotki jest o tyle łatwiejsza, że to większy zwierzak i ciężej źle dobrać narkozę, łatwiej też przeprowadzić zabieg. A jednak jest to dość poważna operacja, poważniejsza niż kastracja. Istnieje ryzyko, że szczurzyca się nie wybudzi np., bądź będą powikłania, dlatego rzadko robi się to "na zaś" a raczej kiedy są konkretne powody

Chyba masz rację z tym niepotrzebnym ciachaniem.
Jeszcze nie dociera do mnie że szczurki są milion razy delikatniejsze od kotów.

Agusta, piękne te Twoje dziewczyny. Chyba założę ich fan club.
Ja też nie zdecydowałam się na sterylkę profilaktyczną, choć nasza pani wetka proponowała. Może, gdyby stosowała narkozę wziewną, która jest bezpieczniejsza... Bałam się, że może mi się któraś szczura nie wybudzić.
Wymiziaj od nas piękne dziewczątka

Dziękujemy Miziakuje cały czas bo ostatnio coś nie chcą ode mnie odejść
Upodobały sobie moją koronę drzew (czyt. burzę włosów) i siedzą w niej non stop, nawet nie przeszkadza im to, że wstaję i chodzę
Do 3 w nocy dziś siedziałam z nimi bo nie chciały posłusznie iść do klatki.
Lilunia lgnęła do sypialni na łóżko. Szła, wracała, szła wracała i za każdym razem dochodziła o kawałek dalej
Milu tylko szukała "gdzie ta małolata się podziewa?"

Szczurki bywają zapamiętałymi "fryzjerami"
Co do kastracji, jeśli w miarę młoda szczurka ma hormonozależne guzy, wówczas warto kastrację z wycięciem macicy rozważyć , by zmniejszyć ryzyko tych nowotworów oraz zapobiec ewentualnemu ropomaciczu w przyszłości. Tak samo obawiałabym się tego zabiegu na tradycyjnej narkozie, wziewna jednak dużo mniej obciąża serce, jest bezpieczniejsza

Hmm. Jednak póki są zdrowe to nie będę ruszać ich ciałka bez powodu.
Wielkie dzięki za informacje dziewczyny!

Zamieszczam filmik jak dziewczyny były zdezorientowane po zdjęciu mebelków do prania
http://www.youtube.com/watch?v=lpvxrEe6 ... e=youtu.be

Mebelki powróciły i dziewczyny odczuły spokój
Już nawet wychodzą na podłogę, bo wcześniej to się bały zimnych paneli
Pozdrawiam!

Nie włażą w żadne szczeliny za meblami?

Jeszcze do mebli nie doszły, ale każdego dnia posuwają swoje stopy o kilka centymetrów dalej
Na szczęście zbyt wiele szczelin to ja nie mam Zawsze bezpiecznie da się je z jakiegoś miejsca wyjąć
Ale ja się cieszą, chcę by one w końcu poczuły full swobodę i robiły sobie co chciały - wtedy będą naprawdę szczęśliwe
Bo jeszcze się czasem bidulki lękają

Co tu się dziwić Zimna podłoga, wielka przestrzeń na około to trzeba zwiedzać powolutku..bardzo powolutku. Krok za krokiem w nieznane ! A później jak pójdą to ich nie złapiesz tak będą szaleć

jestem zawiedziona brakiem nowych fotek