Re: Ciąża
: pn kwie 23, 2012 5:18 pm
Naprawdę czuję się okropnie po pozbyciu się małych różowych stworzonek ale cały czas myślę o Nanie.Że to dla jej dobra.Tak mi jej szkoda i jej potomstwa.
Dziękujemy za słowa otuchy ...Igaśka pisze:Jej biedna... Trzymam za nią kciuki. Jak mówisz ,że była wykończona to chyba to było najlepsze jednak..
Nic nie wzioł tylko powiedział ,że mam się dobrze teraz Naną opiekować i ,że mam się nie martwić bo zrobiłam to dla jej dobra (dziadkowi to powiedział ,kazał przekazać).Frugo_Frugo pisze:Jesteś dobrą osobą , o jej jak mi się to ciężko pisze. Ale tak. Możliwe, że Nani mogłaby odejść... Dobrze, że się zdecydowałaś. I tak na w ogóle ile zapłaciłaś ?