Strona 6 z 6
Re: Wrocławskie prawie-jak-ZOO
: czw wrz 06, 2012 1:06 pm
autor: Jinx
Jak na razie chyba wszystko z nimi ok... przynajmniej widać było "mleczne półksiężyce" na brzuszkach (a skoro przez te kilka sekund rzuciło mi się to w oczy, to chyba faktycznie muszą być doskonale widoczne)... No i wszystkie się wiły jak glizdeczki, więc żyją.
Re: Wrocławskie prawie-jak-ZOO
: czw wrz 06, 2012 2:10 pm
autor: saszenka
Nie no, wystarczy wyjść do pracy na parę godzin i tu takie ooo!?!?!
Ale super, że wszystko bez komplikacji i problemów

Fajowo, kluski małe

Z pewnością szybko znajdą domki, będzie git

Re: Wrocławskie prawie-jak-ZOO
: czw wrz 06, 2012 4:37 pm
autor: alinak
Oooo gratuluje

liczę na foto-relację z dorastania maluchów i oczywiście, pisemną również

Re: Wrocławskie prawie-jak-ZOO
: czw wrz 06, 2012 6:05 pm
autor: Jinx
Na razie zostanę przy relacji pisemnej, żeby nie zaryzykować stresowania Dziurci.

Re: Wrocławskie prawie-jak-ZOO
: czw wrz 06, 2012 9:11 pm
autor: Jinx
Mała i paróweczki maja już temat w Narodzinach... wraz z pierwszym foto maluszków.

Re: Wrocławskie prawie-jak-ZOO
: pn paź 08, 2012 1:09 am
autor: Jinx
Jak ktoś zastanawia się nad nabyciem fretki, to nie polecam... chyba, że nie jest się zbytnio przywiązanym do kształtu swojej twarzy.
Jeden z moich kochanych diabłów stwierdził, że mam nieforemny nos i trzeba go poprawić... tak więc mam teraz paskudną i paprząca się sznytę.
Niech się zołza cieszy, że i tak ją kocham.

Re: Wrocławskie prawie-jak-ZOO
: pn paź 08, 2012 1:16 am
autor: saszenka
Widzisz jakie masz szczęście? Mogłaś zabulić krocie za nieudaną operację plastyczną a tu proszę za darmo

Re: Wrocławskie prawie-jak-ZOO
: pn paź 08, 2012 5:29 am
autor: alinak
Twwoj darmowy domowy chirurg plastyczny tylko do własnej dyspozycji a Ty jeszcze narzekasz

Re: Wrocławskie prawie-jak-ZOO
: pn paź 08, 2012 11:02 am
autor: Jinx
Pewnie bym nie narzekała, gdyby to tak nie ropiało... moja pani chirurg zapomniała chyba odkazić paszczę.

Re: Wrocławskie prawie-jak-ZOO
: pn paź 08, 2012 1:19 pm
autor: saszenka
Cóż, w domowych warunkach czasem brakuje sterylnego warsztatu. Chciało się lecieć po taniości to tak się ma

A tak na serio, to bardzo poważna sznyta? Obejdzie się bez antybiotyków i szycia?
Re: Wrocławskie prawie-jak-ZOO
: pn paź 08, 2012 6:42 pm
autor: Jinx
Maznęłam tylko "klejem białkowym" (nie wiem jak to się nazywa fachowo) i obyło się bez szycia... ale wygląda jakbym się całowała z misiem gryzli.
