szczury.org

Witam
Proszę o przesłanie odpowiedzi na pytania z ankiety adopcyjnej oraz cierpliwe oczekiwanie na zgłoszenie się operatora Dwie dziewczynki są już zaadoptowane (dorloc, rozumiem, że nie zrezygnowałaś?). Co do dwóch pozostałych, to w pierwszej kolejności oczekuję na podjęcie decyzji przez niezdecydowanego do końca forumowicza...

Witam,
Klatka już do mnie dotarła, właśnie niedawno skończyłam jej składanie i meblowanie.
Podjęłam też decyzję, którego szczurka przygarnę. Zdecydowałam się na samiczkę nr 2.
Rano napiszę meila i umówimy się na wizytę u mnie.
Pozdrawiam

ami_k pisze:Witam,
Klatka już do mnie dotarła, właśnie niedawno skończyłam jej składanie i meblowanie.
Podjęłam też decyzję, którego szczurka przygarnę. Zdecydowałam się na samiczkę nr 2.
Rano napiszę meila i umówimy się na wizytę u mnie.
Pozdrawiam

Cudownie Panna nr 2 została poinformowana, że wkrótce pojedzie na swoje

Wszystkie dziewczyny są przesympatyczne! Wypuszczone z klatki nie uciekają i nie chowają się, ale chętnie brykają i zwiedzają okolicę. Mimo to nie ma problemu ze złapaniem ich i odłożeniem do klatki (w razie czego, choć nie było to jeszcze konieczne, pójdą za jedzeniem - takie to głodomory nienażarte ). Absolutnie nie gryzą ludzi, powoli już nawet próbują się wdrapywać na ramiona i nie grymaszą przy jedzeniu. Robią zdrową kupkę, mają aksamitne futerko, żadnych wycieków porfiryny ani innych niewskazanych rzeczy. Wydaje mi się, ale trudno mi oceniać, że nabrały trochę ciała i nie powinny mieścić się w odstępach 1,4

Nie, nie zrezygnowałam. Umowa już odesłana i teraz czekam... Ale, że w weekend akurat wyjeżdżam, więc moja jedzie do Maszki na sobotę i w niedzielę ją odbieram. A jak jej charakterek ? Bo pisałaś, że już nie jesteś pewna czy moja Biała Dama jest najspokojniejsza

Super
Panna z szalikiem zajmuje drugie miejsce co do ruchliwości i ciekawości świata i pierwsze co do sprytu i głodu - ona ma chyba pięć żołądków jak Alf Jeśli masz jakieś obawy, że Twoje obecne dwie wejdą jej na głowę - zapomnij o tym, ona się nie da I to wcale nie oznacza, że pokazuje zęby czy pazury, wszystko przebiega pokojowo (jedyne dźwięki dobiegające z klatki to szelest żwirku i piski iskania). Po prostu nie jest ciapą i wie, czego chce. Bardzo często z jedzeniem ukrywa się w domku (który tylko do tego służy), podczas gdy pozostałe szczurki jedzą w swoich kącikach - no ma pewność, że z domku nikt jej nie odbierze Jest bardzo śmiała, ładnie wychodzi sama z klatki. No i w piramidce huskowej (nadal śpią jedna na drugiej) zajmuje zawsze jedno z wyższych pięter

No to super. Charakterna dziołcha
Mam nadzieję, że proces łączenia przebiegnie bezproblemowo, tym bardziej, że są malutkie i nie wykazują agresji. Poza tym, że Tośka ciągle obgryza mi paznokcie ...
Jeszcze trzy dni

Tutaj nie ma gryzienia, chyba że mam w ręku jedzenie... Po prostu nie patrzą czy to palec czy papu i łapią w ciemno (tak naprawę to tylko łapanie paszczą a nie takie typowe gryzienie, wystarczy dać pod nos Labo czy inny kąsek i odpuszczają). Ja nie wiem, brzuchy pełne, a nadal za każdy następny kawałek czegoś do jedzenia zrobią wszystko. Ja myślę, że jak już będą w nowym domku i cała uwaga będzie na nich tylko skupiona, będą tulone i pieszczone, będą miały prywatne wybiegi to to wszystko się uspokoi i nie będą się tak łapczywie wszystkiego domagały. Staram się jak mogę zapewnić im wszystkiego, ale wiadomo, że to nie to samo co własny domek Dlatego cieszę się, że już wkrótce, przynajmniej część dziewczyn, będzie na swoim

Nie no, Tośka też nie gryzie. To jest na zasadzie próbowania, albo zaczepek. Podbiega do ręki, obwąchuje podgryza, w sumie to iska bardziej, bo paznokcie całe Może stwierdziła, że musi bardziej zadbać o moje paznokcie, bo sama nie daję rady ??

U mnie na początku Gandzia też obgryzała mamie paznokcie (bo u mnie nie ma czego ), ale wyrosła z tego - teraz ma bardziej wyrafinowane zabawy
Tylko ostrzegam, że jeśli będziesz podawać im jakieś jedzenie z ręki, to uważaj. I jeśli Twoje obecne nie wykazują takiej żarłoczności, to najpierw podaj pannie szaliczkowej (na wszelki wypadek, żeby nie tworzyć ewentualnych konfliktów) - ona weźmie i pójdzie szamać, a tak może próbować wyrywać dziewczynom nawet jak jej podstawisz pod nos inny kawałek jedzenia. Może dziewczyny nie były wystarczająco odkarmione od małego, nie wiem, ale jak poczują jedzenie i dopóki nie mają w łapkach swojej działki to wpadają w amok. Jak same sobie z miseczki biorą, to nie ma problemu, tylko właśnie jak ręcznie podaję.

OK. Dzięki

Jedno dziewczę wyruszyło w podróż życia. Trzymam kciuki i czekam na wieści z nowego domku
Wygląda na to, że na wydaniu zostaje już tylko panna nr 3 (w domu płacz, ryk i darcie szat - Jedyneczka pewnikiem zostaje u nas )

A można więcej zdjęć panny nr 3?

Można można, nawet planowałam zrobić jej sesję. Dziś przy sprzątaniu, czyli wybiegu dla maluchów (tzn ja sprzątam, one mi przeszkadzają ), zrobię zdjęcia i wieczorkiem wrzucę

Super w takim razie czekam

saszenka pisze:Jedno dziewczę wyruszyło w podróż życia. Trzymam kciuki i czekam na wieści z nowego domku

Maleństwo jest już u mnie :-) Niedawno skończyła jeść kolację, trochę odpoczęła w małej klatce, a teraz chodzi sobie po fotelu i z zaciekawieniem przygląda się otoczeniu. Na początku była może nieco onieśmielona, ale coraz bardziej rozkręca. Niedługo spróbuję zapoznać ją ze starszą koleżanką i dziewczyny wprowadzą się do apartamentu. Wkrótce dam znać jak przebiegło spotkanie dziewczyn.
Pozdrawiam