U nas też w donicy i też usiłują, chociaż teraz jest lepiej, przestawiliśmy klatkę z podłogi na szafkę i dalej od okna żeby ogonki cieplej miały na jesienne i zimowe dni

Wcześniej sięgały do bazylii z klatki

Więc jest z jednej strony ogołocona. Mięta nie cieszy się takim powodzeniem
Kocham tą moją sukę jak wariat. Jest tak wspaniałym i kochającym, łagodnym psem, że nie mogłam lepszego wymarzyć.
Leży właśnie na łóżku wtulona w moje kolana
Opowiem Wam anegdotkę

Jak mój młodszy syn był młodszy

Czyli siedział już ale jeszcze nie był mobilny (koło 6 msc? ), siedział na kanapie koło psa.
JA tak patrzę a on wziął jej ogon w łapki i zaczyna ciągnąć, ja już "na wylocie" żeby zaraz psu pomóc

ale obserwuję sytuację mówiąc dziecku, że nie wolno.Patrzę a pies otwiera pyska, pokazuje zęby, więc czekam w napięciu gotowa do akcji , co będzie dalej. A co zrobiła Shivusia? UGRYZŁA. Swój własny ogon, pomiędzy łapkami młodego i zaczęła ciągnąć żeby ogon wyswobodzić

Oczywiście jej pomogłam. Ale to idealnie obrazuje charakter tego psa. Jedno wielkie bijące serducho
