Strona 6 z 8
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: ndz mar 17, 2013 11:08 am
				autor: harleyquinn
				Cudowne szczurasy i cudowne mebelki!
			 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: czw kwie 04, 2013 7:35 pm
				autor: Noelle
				Zważyłam dziś moje kruszynki  
 
Dafne 390 g 
Chelsea 246 g
ma sa kra 

 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: pt kwie 05, 2013 6:40 pm
				autor: margot1408
				Noelle pisze:Zważyłam dziś moje kruszynki  
 
Dafne 390 g 
Chelsea 246 g
ma sa kra 

 
Dlaczego masakra?... 

 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: pn kwie 08, 2013 11:56 am
				autor: Noelle
				margot1408 pisze:Noelle pisze:Zważyłam dziś moje kruszynki  
 
Dafne 390 g 
Chelsea 246 g
ma sa kra 

 
Dlaczego masakra?... 

 
no bo dopiero były takie malutkie myszki, a teraz takie kluseczki 

 za szybko rosną te dzieci hehehhe
 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: pt paź 11, 2013 3:05 pm
				autor: Noelle
				
			 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: sob paź 12, 2013 1:07 pm
				autor: margot1408
				Ale panienki urosły! Chelsea ślicznie wyhaszczała 

 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: pn paź 14, 2013 8:27 pm
				autor: diana24
				Śliczniochy  
 
 
Pozdrawiamy i miziamy  

 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: pn paź 14, 2013 8:53 pm
				autor: Dayanti
				Ale mają śliczne ubarwienie te Twoje pannice 

Pozdrawiam wraz z Pixi i Dixi!
 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: sob paź 19, 2013 10:20 am
				autor: Noelle
				Ślicznie dziękujemy <3
			 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: pn sty 13, 2014 10:02 pm
				autor: Noelle
				Dzis rano odeszła Chelsea 

 kompletnie nie mogę się pozbierać, nie znam przyczyny jej śmierci, była zdrowa, wesoła radosna, jeszcze dzień wcześniej się z nią bawiłam, a rano, już nie oddychała...
 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: pn sty 13, 2014 10:06 pm
				autor: diana24
				Tak mi przykro...  
 
 
[*] trzymaj się...
Zdecydowałaś się na sekcje?
 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: wt sty 14, 2014 7:03 am
				autor: Noelle
				rozważałam to, ale bliscy mi powiedzieli, że to i tak nie zwróci jej życia..chyba nie chcę wiedzieć 

 siedze teraz z Dafne i myślę, co dalej...muszę jej kogoś zaadoptować, nie mogę jej skazywać na samotność 

 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: wt sty 14, 2014 11:35 pm
				autor: Magdonald
				Widząc Cię tu po takim czasie, spodziewałam się raczej radosnych wieści, a tu taka niespodzianka 
 
 
Fakt, że Dafne przydałaby się teraz koleżanka, a w sumie to nawet szczególnie teraz, gdy zapewne nie wie co się dzieje i gdzie zniknęła jej towarzyszka...
Daj znać, co postanowisz.
 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: śr sty 15, 2014 10:12 am
				autor: Noelle
				Wczoraj pojechałam do hodowczyni i przywiozłam do domu roczną syjamkę. Łaczenie przeprowadziłam w klatce po chomiku, od kuzynki, wyczyszczonej, wrzuciłam tam trociny, dałam im wodę i zostały w niej na całą noc. Nie pobiły się więc jest jakiś mały sukces, ale większym zainteresowaniem tez nie nie darzyły....obwąchały się przez chwilę a później każda obróciła się dupcią i szukały jak uciec z tej malutkiej klatki 

 zostały tak całą noc, ja nie spałam z nerwów tylko nasłuchiwałam czy mi się tam nie pozabijają, rano z drżącym sercem zajrzałam czy żyją 

 przed pracą wyszorowałam starą klatkę, dałam wyprane hamaczki i wpuściłam najpierw nowa, dałam jej imię Phoebe (po polskiemu Fibi 

 ) , a później Dafne. Obie wysmarowałam olejkiem spożywczym i wtedy zaczeły okazywać sobie większe zainteresowanie, Dafne obwąchiwała Phoebe, łaziła za nią, nawet ją troszkę poiskała na głowie 

 dzwoniłam niedawno do męża bo został dziś z nimi w domu w celach obserwacyjnych i asekuracyjnych w razie jakiejś agresji z ich strony to powiedział, że obie mają sie w głębokim poważaniu i każda śpi osobno....no ale nie od razu Kraków zbudowano, jestem dobrej myśli. To moje pierwsze łączenie szczurów, nie mam wielkiego doświadczenia, ale mam nadzieje, że już niedługo będą przyjaciółkami na śmierć i życie, innego wyjścia nie mają 

 Phoebe narazie jest bojaźliwa, przy próbie wyciągniecia jej z klatki zapiera się łapkami i piszczy, wiec póki co nie stresuje jej, zastosuję chyba metodę "po dobroci" chyba , że radzicie co innego to chętnie wysłucham każdej rady. Jak wrócę do domu to postaram się porobić zdjęcia Phoebe żebyście i Wy ją poznały. W pociągu jak ją wiozłam tuliła się i dawała głaskać, więc może nasza znajomośc nie będzie taka zła?
 
			
					
				Re: Moje królewny-Chelsea i Dafne
				: śr sty 15, 2014 10:42 am
				autor: diana24
				Skoro jest roczna to powinna być z socjalizowana z człowiekiem. Myślę, że to po prostu strach  

  Jak się przyzwyczai zacznie pokazywać charakter  
 
 
Gratuluje nowego członka  

  Syjamek to takie moje (kolejne z wielu, jeśli chodzi o umaszczenie) marzenie  
