![Lips Sealed :-X](./images/smilies/lipsrsealed.gif)
![Embarrassed :-[](./images/smilies/embarrassed.gif)
Moderator: Junior Moderator
Jeżeli szczytem Twoich możliwości finansowych było kupienie szczurowi klatki i podstawowego wyposażenia, nie powinnaś mieć żadnych zwierząt (pomijam już milczeniem Twoje wcześniejsze wypowiedzi, bo one jednoznacznie świadczą, jakie masz podejście do życia zwierzęcia). Czasami koszty leczenia idą w setki złotych w ciągu jednego tygodnia. Co zrobisz, kiedy szczur Ci się rozchoruje i jedynym ratunkiem będzie kosztowna operacja, którą i tak być może ogon nie przeżyje, albo trzeba będzie powtarzać zabieg kilka razy??? Wyrzucisz go, utopisz, czy oddasz wężowi i weźmiesz sobie nowego?bacardi15 pisze:Tak samo to usunięcie ciąży. To jest jednak koszt prawie 200 zł. Biorąc szczurka nie miałam zamiaru porywać się na takie koszty. Rozumiem na początku, klatka i wyposażenie jej. Wystarczy że już na to poszło dużo pieniędzy, po tygodniu mam placić znowu tyle samo? Nie każdego na to stać
Jak ja uwielbiam, kiedy bezmyślne dzieci próbują zabłysnąć wiedząbacardi15 pisze:Ja też wzięłam tydzień temu jedną samiczkę z tego miotu. Byłam dzisiaj u weterynarza, sprawdził szczurka i powiedział, że nie może teraz nic powiedzieć, bo to co on wyczuwa w brzuchu pod palcami to równie dobrze może być pełny żołądek i pęcherz moczowy. Pójdę do niego w środę i najwyżej zrobi rentgen.
Co do tego całego zabiegu aborcji... Ja naprawdę nie rozumiem jak można wykonywać takie poważne zabiegi na tak małych gryzoniach! Piszecie tu, że nie rozumiecie tego jak takie maluchy mogłyby mieć już potomstwo. Nie podważajcie chociaż praw ewolucji, bo w tym momencie się ośmieszacie. Gryzonie są najszybciej rozmnażającymi się ssakami. Skoro ewolucja tak chciała, że dojrzewają tak wcześnie i mogą wtedy zajść w ciążę to tak ma po prostu być. Poród w tym wypadku jest o wiele rozsądniejszą opcją niż aborcja. Skoro tak bardzo by wam te maluchy ciążyły co za problem je np. oddać do zoologa, wypuścić na dworze, zawieźć do osoby od której się wzięło ciężarną samiczkę (niech się martwi) albo utopić (drastyczna opcja no ale "po trupach do celu" racja? Z tego co czytam to nie powinniście mieć z tym problemu wielcy znawcy szczurów). Po co od razu ta aborcja? Urodziły by, zrobilibyście z tymi maluchami to co napisałam przed chwilą i po sprawie, czyż nie? A tymczasem żądacie od niej kosztów zabiegu o którym ona pojęcia nie miała. Gratuluję doprawdy wielkiego sprytu i inteligencji. Trzeba ją było chociaż poinformować o tym, że zamierzacie zrobić coś takiego waszym szczurom. Teraz to wy macie problem.
Skąd ona mogła wiedzieć że szczury są w ciąży? Wy się tak bardzo znacie to czemu się nie zorientowaliście? Przecież według was to takie proste.
Pozdrawiam, więc serdecznie was, wasze aborcje, problemy, koszta zabiegów i dziecięcą naiwność na zwrot tych kosztów. Było ich nie robić albo się skontaktować wcześniej z osobą która wam szczurki dała. Powodzenia
raczej wybrakowanym ogniwemBlackRat pisze: A skoro już jesteśmy przy teorii ewolucji, to Twoimi wynurzeniami pokazałaś, iż jesteś jej brakującym ogniwem...
Po pierwsze, było by nam szalenie miło gdybyś łaskawie raczył nas nie obrażaćbacardi15 pisze:Ja też wzięłam tydzień temu jedną samiczkę z tego miotu. Byłam dzisiaj u weterynarza, sprawdził szczurka i powiedział, że nie może teraz nic powiedzieć, bo to co on wyczuwa w brzuchu pod palcami to równie dobrze może być pełny żołądek i pęcherz moczowy. Pójdę do niego w środę i najwyżej zrobi rentgen.
Co do tego całego zabiegu aborcji... Ja naprawdę nie rozumiem jak można wykonywać takie poważne zabiegi na tak małych gryzoniach! Piszecie tu, że nie rozumiecie tego jak takie maluchy mogłyby mieć już potomstwo. Nie podważajcie chociaż praw ewolucji, bo w tym momencie się ośmieszacie. Gryzonie są najszybciej rozmnażającymi się ssakami. Skoro ewolucja tak chciała, że dojrzewają tak wcześnie i mogą wtedy zajść w ciążę to tak ma po prostu być. Poród w tym wypadku jest o wiele rozsądniejszą opcją niż aborcja. Skoro tak bardzo by wam te maluchy ciążyły co za problem je np. oddać do zoologa, wypuścić na dworze, zawieźć do osoby od której się wzięło ciężarną samiczkę (niech się martwi) albo utopić (drastyczna opcja no ale "po trupach do celu" racja? Z tego co czytam to nie powinniście mieć z tym problemu wielcy znawcy szczurów). Po co od razu ta aborcja? Urodziły by, zrobilibyście z tymi maluchami to co napisałam przed chwilą i po sprawie, czyż nie? A tymczasem żądacie od niej kosztów zabiegu o którym ona pojęcia nie miała. Gratuluję doprawdy wielkiego sprytu i inteligencji. Trzeba ją było chociaż poinformować o tym, że zamierzacie zrobić coś takiego waszym szczurom. Teraz to wy macie problem.
Skąd ona mogła wiedzieć że szczury są w ciąży? Wy się tak bardzo znacie to czemu się nie zorientowaliście? Przecież według was to takie proste.
Pozdrawiam, więc serdecznie was, wasze aborcje, problemy, koszta zabiegów i dziecięcą naiwność na zwrot tych kosztów. Było ich nie robić albo się skontaktować wcześniej z osobą która wam szczurki dała. Powodzenia
Więc gdybyś mógł nie wtrącać się w nie swoje sprawy i nie wypowiadać się z jakimiś bezsensownymi i bezpodstawnymi teoriami, byłabym wdzięcznamolll pisze:raczej wybrakowanym ogniwemBlackRat pisze: A skoro już jesteśmy przy teorii ewolucji, to Twoimi wynurzeniami pokazałaś, iż jesteś jej brakującym ogniwem...