Strona 6 z 6
Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: wt paź 28, 2014 4:48 pm
autor: jestemsen
0,5 mg.
Pchełka waży jakieś 330g, nie wiem czy to ma znaczenie przy dawkowaniu? jestem totalnym laikiem

A byłam u dr Tomaszewskiej z centrum zdrowia małych zwierząt w Poznaniu. Jak Niunia chorowała, to zyskałysmy dzieki niej parę miesięcy razem, więc myslę że pojęcie ma. Intersowałam się też tą kliniką wcześniej tu na forum i nie spotkałam żadnych negatywnych opinii

Pchełka wymiziana, dziekujemy!
Kochana jest dziś zupełnie inna, serio! Łapki jej tak nie sztywnieją, jest bardzo energiczna
Możliwe, że po jednej dawce leku jest taka ogromna zmiana?
Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: wt paź 28, 2014 6:40 pm
autor: unipaks
Daje się 0,62 mg na 1 kg wagi szczurka, co 72 godziny. Waga ma znaczenie, większa pierwsza dawka też, choć czasem weta ciężko przekonać - warto wtedy odesłać do artykułu dr Lewandowskiej albo do dawkowania zlecanego przez specjalistów na Rat Guide
I tak, to możliwe że już po jednej dawce pomogło - wystarczy że się trochę zmniejszył ucisk guza na jakąś partię mózgu - czy to odpowiadającą za władanie łapkami, czy za żucie twardych pokarmów, czy za swobodne oddychanie, czy też może po dawce przestała boleć głowa itd
W niektórych lecznicach, kiedy stan szczurka jest już tak zły, że zwierzątko nie jest w stanie samo jeść czy nawet połykać, podaje się lek bezpośrednio do żołądka za pomocą specjalnej sondy, i efekt jest niemal od razu i czasem aż zadziwiający.
Ale guz musi być prolaktynowy, wtedy reaguje na kabergolinę lub bromokryptynę (rzadziej).
Niestety w obrębie przysadki mogą też być inne twory - różne guzy, ropnie itp, a objawy są ciężkie do rozróżnienia od takich typowo przysadkowych, czy od tych wywołanych wylewem/udarem, zapaleniem mózgu/opon mózgowych.
Niech leki pomagają i niech zdrowieje dziewczyna!

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: śr lis 12, 2014 7:36 am
autor: jestemsen
hej!
Pchełka jest naprawde jak nowo narodzona. Dość mocno schudła, chociaż je normalnie. Dotychczas była malym grubaskiem, więc myślę, że jak nie bedzie chudnąć, tylko utrzyma te wagę, to nawet lepiej.
Odstawiłysmy dostinex, w czwartek brała ostatni raz i póki co jest super. Pani dr powiedziała, że dopiero dawać przy nawrotach choroby i prawdopodobnie tak już do końca życia. Myślicie, że branie tak silnych leków już zawsze nie obciąży za bardzo organizmu?
Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: sob lis 15, 2014 8:12 am
autor: unipaks
Podawanie kabergoliny powstrzymuje guza od rozrastania się; odstawianie leku może czasem być decyzją pochopną
Dokarmiaj Pchęłkę na boku miękkimi pokarmami

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: sob lis 15, 2014 6:12 pm
autor: jestemsen
hmmm kurcze.. ona mowila, ze jak jest ok, to tylko przy nawrocie dać dostinex ponownie. Zadzwonie do niej w poniedziałek i podpytam.. ona taka dość mloda jest, więc chyba dopiero się uczy o gryzoniach, sama nie wiem
Pchełka bez leku na razie radzi sobie świetnie, oprócz wspomnianej już utraty wagi. Ale apetyt jej dopisuje na szczęście

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: sob lis 15, 2014 7:53 pm
autor: unipaks
Fajnie, że ma apetyt, oby było coraz lepiej
Wątrobę można osłaniać poprzez dietę taką, która jej nie szkodzi, są też środki np hepatiale. Dawki dostinexu mogą być czasowo zmniejszone, jeśli objawy ustąpiły, to da się kontrolować i regulować zmniejszając lub - czego nie życzę- zwiększając dawkę kabergoliny w razie potrzeby. Niemniej jednak raczej niewskazane jest dopuszczenie do tego, by guz znowu zaczął się rozrastać i dawać poważniejsze, widoczne problemy - bo początków i tak przeważnie nie widzimy, te słabiutkie szczur ukrywa jak to szczur, ze względu na miejsce w łańcuchu pokarmowym

Niech się trzyma coraz lepiej i niech dalej walczy dzielna Pchełka!

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: pn gru 15, 2014 6:15 pm
autor: jestemsen
Pchełka jest kochaną starszą Panią

póki co nie ma żadnych nawrotów choroby, ale z małego łobuza stała się miziakiem. Trochę tęsknię za tą niesforną Pchełką, ale przytulaskę też ubóstwiam
Za to u Zuzi znów pojawił się guz na tylnej łapce, wygląda tak samo jak ostatnim razem, więc przypuszczam, że ma przepuklinę. Ciężko jej się już poruszać, w krótkim czasie bardzo się to powiększyło. W środę jesteśmy umówione na zabieg, trochę się obawiam... Zuzanna ma już ponad dwa lata, więc do najmlodszych nie należy. Jednak liczę na to, że jej wola zycia będzie silniejsza niż to paskudztwo. trzymajcie kciuki!
Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: śr gru 17, 2014 10:14 pm
autor: jestemsen
Musieliśmy dać Zuzi odejść...
Pani dr jak zobaczyła i zrobiła biopsję, stwierdziła że guz jest jest tak duży, że nie da się już go zoperować. Zadzwoniła do mojego D. i przedstawiła sytuację. On podjął tę decyzję, ja chyba bym nie potrafiła.. Zachowałabym się egoistycznie i nie dałabym jej odejść. Serce mi pęka, to było zdecydowanie za szybko. Naprawdę liczyłam na to, że po raz już nie wiem który, Zuzanna się wyliże. Przecież tyle już przeszła w ciagu tych dwóch lat, więc dlaczego teraz miałoby być inaczej?
Tęsknię jak cholera.
Leć, moja mała "weteranko" ;* ;(

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: pn gru 22, 2014 8:20 pm
autor: fidusiowa
Leć Zuziu (*)...
Nasz Bazylek się Tobą zaopiekuje...
Strasznie mi przykro, trzymaj się!
Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: pt sty 09, 2015 6:57 pm
autor: jestemsen
Ponieważ Pchełka niesamowicie tęskniła za Zuzą i praktycznie całymi dniami spała, postanowiłam wziąć dla niej nową koleżankę. Początkowo rozważałam, czy nie oddać Pchełki i odpocząć trochę (finansowo i psychicznie). Jednak tak kocham te mała kuleczkę, że nie umiałabym się z nią rozstać.
Zaadoptowalam z forum Małą, którą my umownie nazywamy Balbiną

O dziwo łączenie przebiegło tak szybko, że przerosło to moje najśmielsze oczekiwania! Nie ukrywam, że po bardzo złych doświadczeniach z łaczenia Niuni z moim stadem miałam spore obawy. Jeśli nie latającego futra, to spodziewałam się co najmniej wielu pisków i wrzasków. Dziewuchy niesamowicie mnie zaskoczyły, bo na początku nie wykazywały sobą żadnego zainteresowania

a po godzinie łażenia razem, gdy wsadziłam je do jednej klatki, od razu poszły razem spać!
Po dwoch dniach sytuacja wygląda tak, że Pchelka spokojnie leży i patrzy, co wyprawia Balbina

A gdy młodej sie znudzi, idzie poleżeć do Pchły. Co prawda nie ma między nimi wielkiej przyjaźni, ale to przecież chyba za szybko.
Mimo wszelkich obaw i niepewności, cieszę się, że mała jest z nami

Trochę pracy będzie mnie kosztować przyzwyczajenie jej do mnie, ale to przecież sama przyjemność
Pierwsze chwile
Kolunia też aktywnie uczestniczyła w łączeniu

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: czw sty 29, 2015 5:41 pm
autor: jestemsen
Balbina zadomowiła się na dobre, w pokoju czuje się pewnie.
Przez pierwszy tydzień bała się wyjść z klatki, natomiast teraz nie da się jej do klatki zagonić

Nie jestem tylko do końca przekonana, czy Pchełka jest zadowolona z dzieciaka, bo jednak mała ją wciąż zaczepia i nieraz na siłę zachęca do zabawy a Pchełce już się po prostu nie chce.
jednak od samego początku dogadują się wręcz idealnie, od pierwszego dnia było super.
Poniżej najnowsze zdjęcia

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: ndz lut 01, 2015 10:32 pm
autor: jestemsen
Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: śr kwie 01, 2015 9:19 pm
autor: jestemsen
Sama nie wiem, dlaczego piszę tu zazwyczaj wtedy, gdy dzieje się coś niedobrego.
Może dlatego, ze nikt ze znanych mi osob nie rozumie bólu, który towarzyszy po stracie ukochanego zwierzaka?
Dziś pożegnałam Pchełkę. Było to dla mnie wyjątkowo trudne przezycie, bo odeszła na moich rękach.. Jeszcze wczoraj było nie najgorzej, dostała dawkę dostinexu, myślałam, że dziś bedzie ok. Jednak gdy wróciłam z pracy, bylo już nawet za pozno na pojechanie do weterynarza. Wzięłam małą na ręce i po niespełna godzinie odeszła.
Nie bedę ukrywać, że była tą najkochańszą, tą jedyną i wyjątkową. Na początku maly dziskus, jednak z wiekiem coraz bardziej przytulaśna i coraz bardziej lgnąca do człowieka. Moja mała królewna, Pchełeczka najpiękniejsza.. Tak okrutnie mi jej brakuje..

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta
: czw kwie 02, 2015 8:52 pm
autor: unipaks
dla Pchełki [*]