Strona 6 z 8
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr gru 17, 2014 9:01 am
autor: Bethesda
Dama [*]
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr gru 17, 2014 9:23 am
autor: nienazwana
Bardzo mi przykro.
Moja Helenka też niedawno przegrała walkę z przysadką.

Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr gru 17, 2014 1:53 pm
autor: Bethesda
Wiedziałam, że ta chwila kiedyś nastąpi. Jeszcze za jej życia udało mi się częściowo z tym pogodzić.
Jeszcze wczoraj było wszystko dobrze. Biegała dookoła, wspinała mi się na ramię. Koło 23 coś zaczęło się z nią dziać, osłabła, leżała w klatce, tylne łapki jej się rozjechały, oddychała ciężko. Nie wiedziałam, co robić. Gdyby to było w dzień... Może to był skutek uboczny działania leków. Dużo ich brała. Nie wiem. Ciężko mi, bo mam ciągle przed oczyma obraz jej ciała. Gdyby miała jeszcze zamknięte oczy... Wtedy byłoby mi lżej, zasnęła snem wiecznym. Ale jej oczka były otwarte. Zmarła godzinę przed otwarciem gabinetu weterynaryjnego. Szykowałam się już do wyjścia. Podeszłam do klatki, dotknęłam jej. Była jeszcze ciepła, ale już nie żyła.
Siedziałam nad jej ciałem, głaskałam ją, bo miałam nadzieję, że to nieprawda.
Mój aniołek z ADHD.
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr gru 17, 2014 3:02 pm
autor: nienazwana
Rozumiem twoją rozpacz. U mojej Helki cabaser w ogóle chyba nie działał. Od diagnozy do momentu, w którym musiałam pomóc jej odejść minęło 10 dni. Pomimo podwójnych dawek leku gasła w oczach, choć walczyła dzielnie.
Ostatniego dnia już tak bardzo się zaczęła męczyć że nie czekałam dłużej.
Pomimo, że minął miesiąc cały czas mam ją przed oczami jak zasypia głaskana na mojej ręce u weterynarza
Pomyśl że Twoja szczura już nie cierpi. nie męczy się.
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: pt gru 19, 2014 10:43 pm
autor: Bethesda
Nie byłam pewna, czy jestem na to gotowa tak szybko po odejściu Damy, ale musiałam je przygarnąć.

Re: Szczurki Bethesdy ;]
: pt gru 19, 2014 11:21 pm
autor: olgapsiara
Z kąt ? Jak mają na imię ?
Są sweet ♡♥♡
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: pt gru 19, 2014 11:32 pm
autor: Bethesda
Przejechałam się po nie do Opola

Wstępnie husky to Inka, a kapturek Cola, ale dla tej drugiej szukam innego imienia. Spodziewałam się, że będę je musiała oswajać, a one są już oswojone i chyba niczego się nie boją.
Może po świętach spróbuję je połączyć z Czarną i Albisią. One są takie malutkie. Boję się tego łączenia.
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: czw sty 01, 2015 8:49 pm
autor: Bethesda
Szczęśliwego Nowego Roku!
Mikroszczury rosną, są bardzo ciekawskie. Troszkę już rozgryzłam ich charaktery, Inka jest odważniejsza, lubi się wspinać i siedzieć mi na ramieniu, Chmurka - tak ostatecznie ochrzciliśmy Colę - bardzo lubi się bawić, traktuje moją rękę jak towarzysza zabaw. W przyszłym tygodniu planuję zacząć łączyć je z Czarną, jak już się uda, dorzucę Albinoskę. Ciężko tak rozplanować łączenie 2 małe + 2 duże. Mam nadzieję, że nie będzie problemów ze strony Czarnej i Albisi. Nie będę ukrywać, boję się tej różnicy wielkości i wieku.
Co do moich szczurzych babć - Czarna jest na diecie odchudzającej, bo dobiła prawie do 500 g i ma straszne boczki, a Albisia chyba wreszcie wyleczyła się z zapalenia płuc, muszę iść z nią jeszcze do kontroli. No i jeśli jest zdrowa, trzeba zacząć robić coś z jej guzem, bo rośnie.
Czarna i Albisia:
Chmurka:
Inka:
Inka i Chmurka:

Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr sty 07, 2015 3:07 pm
autor: Bethesda
Zaczęłam łączyć szczury. Wzięłam Czarną, Inkę i Chmurkę i włożyłam razem do wanny. Maluchy zaczęły latać za Czarną, wchodzić jej na głowę, grzbiet, przełazić pod brzuchem. Iskały ją namiętnie po głowie, aż piszczała. Dawała im robić ze sobą co chcą, czasem tylko piszczała. Po około 40 minutach przełożyłam je na łóżko i wtedy właśnie spanikowałam. Czarna po jakimś czasie zaczęła latać za małymi, jakby chciała je zaatakować, chwyciła jedną za futro na grzbiecie i ciągnęła. Nie powinnam nic robić, bo w zasadzie nic się nie stało, ale się przestraszyłam i zakończyłam na dziś.

Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr sty 07, 2015 11:44 pm
autor: havoria
Nie fukają na siebie przez te klatki? Łączyłam 2 razy i jak dochodziło do spotkań przez pręty to mi domownicy chcieli nowych pożreć.
Tak poza tym czytam wątek i nagle trafiam na określenie "babcie" i myślę jakie babcie, z moich obliczeń wynika, że mają niecały rok. Dopiero teraz sobie uświadomiłam, że jest początek 2015, a nie 2014.

Kiedy będziesz próbować łączyć z Albisią?
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: czw sty 08, 2015 12:43 am
autor: Bethesda
Zdziwiło mnie to, ale nie, nie było żadnego fukania przez pręty, stroszenia się, agresji, tylko próby przeciśnięcia się do siebie i sprawdzenia co to

Tak, ta zmiana daty może dezorientować. Niestety, ogonki starzeją się powoli. Tak mi szkoda, że Dama nie dożyła drugich urodzin... Ale idziemy dalej. Te maluszki mają tyle energii, co ona, a Czarna i Albisia to leniwce. Jeść i spać.
Najpierw planuję kilka spotkań z Czarną-ciapkiem, jak już będę pewna, że nie zrobi małym krzywdy, dorzucę Albisię. Cały czas się boję, że małe oberwą, chociaż jak na razie to wyglądało na to, że zdominowały Czarną, a ona nic z tym faktem nie potrafiła zrobić. Bo Inka to się na nią wspinała, jakby chciała... no tego ten

Chociaż Czarna w ich towarzystwie chrupała ząbkami i tak ładnie razem leżały.
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: pt sty 09, 2015 9:53 pm
autor: Bethesda
Ja się nie nadaję do łączenia, znów nerwy mi puściły i przerwałam...
Inka i Chmurka zaczęły zamęczać Czarną, wybrałam chyba zły moment - miały właśnie napad ADHD. Inka próbowała zdominować Czarną, wskakiwała jej na grzbiet, zaczęła się nawet z nią boksować. Ta... Jakby nie była ponad dwa razy mniejsza od niej... Mała terrorystka mi rośnie. W każdym razie Czarna się wkurzyła, bo się aż cała zjeżyła, w efekcie Inka straciła kępkę sierści, a ja natychmiast przerwałam. Przestraszyła mnie ta jej zjeżona sierść.
Tak, wiem, że nie powinnam, bo nie było krwi. Ale była za to latająca sierść. Strasznie się boję o te maluchy. One, tak dla odmiany, nie boją się niczego.
Tak poza tym, to dałam maluchom jabłko. Chmurka koniecznie chciała zdążyć przed Inką i zawisła mi zębami na palcu, ale skubana nie ugryzła mocno, mam tylko zarysowanego paznokcia

Re: Szczurki Bethesdy ;]
: sob sty 17, 2015 8:04 pm
autor: Bethesda
Z Albinoską jest źle. Okazało się, że znów ma zapalenie płuc, tym razem takie, że kiedy się zestresuje, to od razu łapie ją atak duszności. Bierze silny antybiotyk, dostała zastrzyki ze sterydu. W takim stanie nie ma co myśleć o łączeniu... Naprawdę nie wiem, co z nią robić. Wygląda, jakby była oporna na leczenie albo całkiem nie miała odporności.
Maluchy spotykają się na razie z Czarną na neutralnym terenie. Chmurka chyba przykleiła się do Czarnej, chodzi za nią krok w krok, za to Inka się stawia, parę razy były na tym tle spięcia, piski i przewracanie. Na wybiegu śpią ze sobą, Czarna myje się przy maluchach, chrupie zębami i pulsuje oczkami, ale czasem jeży się cała, zaczyna fuczeć i ustawia się jak do ataku.
Zdrowie Albinoski wszystko skomplikowało.
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: pn sty 19, 2015 6:26 pm
autor: Bethesda
Ten antybiotyk chyba nie działa na Albinoskę, na dodatek nie chce jeść beta glukanu... Próbuję ze wszystkim, co mam pod ręką, już mi zaczyna brakować sił. Maluchy spotykają się z Czarną na neutralnym terenie, gdyby nie choroba Albisi, może już miałabym jedno stado.
Ostatnio zaczęłam szyć:

- garnek

- hamak
Hamak jak zwykle za mały, ale to się dopracuje
Albisia załapała się na zdjęcie, widać jej guza pod łapką:

Na szczęście guz na razie nie rośnie.
Łączenie - Inka, Chmurka, Czarna:

Zdaje się, że one się lubią. Iskają się, liżą, śpią ze sobą. Są małe spięcia, ale rzadko, głównie na linii Czarna - Inka.
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: sob sty 24, 2015 1:48 pm
autor: Malachit
Hmm, tak wpadłam tutaj zobaczyć, co postanowiłaś z łączeniem i tak sobie myślę... czy beta glukan nie jest za słaby w przypadku zapalenia płuc - nawet jako dodatek do antybiotyku. A jaki antybiotyk dostaje? Bo jeśli nie działa, to lepiej zmienić na inny... co zaś do przemycania - u mnie najlepiej wchodzą leki w pasztecie i serku homogenizowanym, próbowałaś może?
Swoją drogą Czarna ma przepiękny brzuszek, jest taka... focza
