Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
Moderator: Junior Moderator
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
One na zdjeciach wygladaja tak nie zgrabnie :roll: a jak w rzeczywistosci? juz normalnie chodza czy jeszcze sie czolgaja?
a jak czuje sie mamusia? 

Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
[quote="sachma"]One na zdjeciach wygladaja tak nie zgrabnie[/quote]
otworzyły oczy i od razu zaczeły chodzić normalnie. są w stanie wspinać się na każde pięterko po prętach klatki. jedzą już jogurcik i sałate. ziara z mieszanki próbują ale nie mogą pogryźć. jutro kupię płatki pszenne.
mają napady aktywności i wtedy dorosłe szczury dyplomatycznie wyprowadzają się z klatki, albo barykadują się w domku z doniczki... siedem małych kluskersów potrafi zrobić w klatce prawdziwą demolkę...
mamusia jest skonana i śpi zagrzebana w ściółkę żebymie mogły dobrać się do mleka...
otworzyły oczy i od razu zaczeły chodzić normalnie. są w stanie wspinać się na każde pięterko po prętach klatki. jedzą już jogurcik i sałate. ziara z mieszanki próbują ale nie mogą pogryźć. jutro kupię płatki pszenne.
mają napady aktywności i wtedy dorosłe szczury dyplomatycznie wyprowadzają się z klatki, albo barykadują się w domku z doniczki... siedem małych kluskersów potrafi zrobić w klatce prawdziwą demolkę...
mamusia jest skonana i śpi zagrzebana w ściółkę żebymie mogły dobrać się do mleka...
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...

Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
Daj mamusi czasem odsapnac i pozwalaj jej wyjsc z klatki...bo ja zamecza na smierc. 

Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
klatka jest prawie cały czas otwarta, wiec mamuśka może się urwać kiedy chce. jednak żadko kożysta. woli się zagrzebać w żwirku...
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
Szczurki się zsocjalizowały z moją drugą samiczką i całe dnie przesypiają w jej domku. Do mamusi nie mogą się przytulić bo poza karmieniem raczej stara się ich unikać. Ale Szyszka jest bardzo zadowolona bo ma w końcu 24h/dobę kogo iskać...
Umeblowałem im całe dno klatki tymi tekturowymi rolkami od papieru toaletowego i ręczników kuchennych więc jak je napadnie na bieganie to maja całą masę tuneli i zakamarków. Jedzą już praktycznie wszystko to co starsze szczury poza ziarenkami zbóż, których jeszcze nie mogą pogryźć. Po kilka razy dziennie wyjmuje słodziaki z klatki i przez kilka minut przyzwyczajam do ludzkich rąk. Eksperymentów z kąpaniem jeszcze nie przeprowadzałem.
Na razie bobczą jeszcze po calej klatce, ale powoli daje się zauważyć tendencję do zagęszczania się strefy toaletowej w jednym rogu klatki. Niemiłosiernie sikają w każdą szmatę, na której śpią...
Bardzo polubiły nową ściółkę (bawełnianą "no smell"), bentonitowego żwirku nie znosiły i nawet nie próbowały wejść na tą część klatki gdzie był wysypany (mam w toaletowym rogu kuwete, w której był bentonit, a teraz jest granulat drewniany).
a najfajniejsze jest to, że jak się z daleka patrzy to wyglądają jak stado myszek...
Umeblowałem im całe dno klatki tymi tekturowymi rolkami od papieru toaletowego i ręczników kuchennych więc jak je napadnie na bieganie to maja całą masę tuneli i zakamarków. Jedzą już praktycznie wszystko to co starsze szczury poza ziarenkami zbóż, których jeszcze nie mogą pogryźć. Po kilka razy dziennie wyjmuje słodziaki z klatki i przez kilka minut przyzwyczajam do ludzkich rąk. Eksperymentów z kąpaniem jeszcze nie przeprowadzałem.
Na razie bobczą jeszcze po calej klatce, ale powoli daje się zauważyć tendencję do zagęszczania się strefy toaletowej w jednym rogu klatki. Niemiłosiernie sikają w każdą szmatę, na której śpią...
Bardzo polubiły nową ściółkę (bawełnianą "no smell"), bentonitowego żwirku nie znosiły i nawet nie próbowały wejść na tą część klatki gdzie był wysypany (mam w toaletowym rogu kuwete, w której był bentonit, a teraz jest granulat drewniany).
a najfajniejsze jest to, że jak się z daleka patrzy to wyglądają jak stado myszek...
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
fajnie ze maluchy szybka rosna
juz sie nie moge doczekac malego
hmm... a gdzie kupiles ta bawelniana sciolka? gdzies w sklepie czy w internecie?
hmm... a gdzie kupiles ta bawelniana sciolka? gdzies w sklepie czy w internecie?
she's got the devil in her heart ...
moje szczurki
moje szczurki
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
bawełne kupiłem w kakadu w ch arkadia. kosztowała 23 zł / 15 litrów. na 2/3 kuwety 58cm* 39cm wychodzi jedna pełna garść. myśle, że to jest ekonomiczne podłoże, a moje szczurki bardzo je lubią.
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
no to chyba szykuje sie maly wypad do arkadii
nie myslalam ze ta sciolka jest juz w naszej stolicy, tak to bym wczesniej kupila :roll: i mam nadzieje ze moi mili chlopcy ja polubia...
she's got the devil in her heart ...
moje szczurki
moje szczurki
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
Sachma,
Obie odpowiedzi prawidłowe! Zdjęcia nad biurkiem Jagasa tak bardzo mi się podobają, że częściej siadam tyłem do swojego biurka, żeby się na nie pogapić, niż przodem.
Właśnie się dowiedziałam, że kapturowa samiczka z "poprzeczką" na pupie, ta, która miała być moja, okazała się być samcem... No i teraz muszę się od niej (niego) odzwyczaić i przyzwyczaić do innej. Ale co tam! Wszystkie są śliczne.
Trudno w to uwierzyć, ale mamy w pracy koleżankę, która nie tylko potrafi się oprzeć urokowi naszych maleństw, ale wręcz NIE LUBI ŻADNYCH ZWIERZĄT :shock: Bardzo mi jej żal!
Moja córka już jako siedmiolatka stanowczo stwierdziła, że "dom bez zwierząt to nie jest prawdziwy dom". Chyba nie muszę nikogo zapewniać, że nasz dom jest bardzo prawdziwy...
Obie odpowiedzi prawidłowe! Zdjęcia nad biurkiem Jagasa tak bardzo mi się podobają, że częściej siadam tyłem do swojego biurka, żeby się na nie pogapić, niż przodem.
Właśnie się dowiedziałam, że kapturowa samiczka z "poprzeczką" na pupie, ta, która miała być moja, okazała się być samcem... No i teraz muszę się od niej (niego) odzwyczaić i przyzwyczaić do innej. Ale co tam! Wszystkie są śliczne.
Trudno w to uwierzyć, ale mamy w pracy koleżankę, która nie tylko potrafi się oprzeć urokowi naszych maleństw, ale wręcz NIE LUBI ŻADNYCH ZWIERZĄT :shock: Bardzo mi jej żal!
Moja córka już jako siedmiolatka stanowczo stwierdziła, że "dom bez zwierząt to nie jest prawdziwy dom". Chyba nie muszę nikogo zapewniać, że nasz dom jest bardzo prawdziwy...
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
właśnie tak sobie siedzę i widzę, że kluseczki już z poidełka piją...
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
Mnie tez dziwia osoby, ktore nie lubia zwierzat... rozumiem nie lubic szczurkow, niektorzy nie lupia kotow, czy psow... ale w ogole nie lubic zwierzat to dla mnie cos nienormalnego :evil:
ja wieze ze moja dziewczynka, dziewczynka zostanie
ja wieze ze moja dziewczynka, dziewczynka zostanie

Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
Z góry przepraszam za ofa, ale czy ktoś mógłby zważyć tą ściółkę bawełnianą, bo muszę ją zamówić przez neta
. Dzięki!
