Strona 6 z 13

Re: Kastracja czasami działa

: ndz kwie 17, 2011 10:49 pm
autor: smeg
Zachowanie minimalnego wieku przy kastracji jest ważne ze względu na trwający do tego czasu rozwój i kształtowanie się organów wewnętrznych, szczególnie układu moczowego i wątroby, która oczyszcza organizm z narkozy. Zbyt młody szczurek może się po prostu nie wybudzić po operacji.

Re: Kastracja czasami działa

: ndz kwie 17, 2011 11:43 pm
autor: Entreen
Nie tylko o to chodzi. Hormony płciowe decydują o wielu rzeczach w czasie dojrzewania, jajcięcie za szybko przerywa ich "dostawę" ;). I potem szczurek ma znacznie skrócone życie. Zabijcie, ale nie pamiętam co dokładnie się dzieje. Niemniej - absolutnie nie wolno ciąć nim szczurek w pełni dojrzeje.

Re: Kastracja czasami działa

: pn kwie 18, 2011 2:52 pm
autor: macik001
To szczur musi mieć 3 czy 4 miesiące?

Dwa tygodnie wstecz to chyba niwielka różnica. Tak mi się zdaje.

Re: Kastracja czasami działa

: pn kwie 18, 2011 4:52 pm
autor: Blanny
Dwa tygodnie to GIGANTYCZNA różnica u zwierzęcia, jakim jest szczur, który żyje tylko około 2,5 roku. Wiesz jak wyglądają nowonarodzone oseski? A jak wyglądają po dwóch tygodniach? 8) Kiedy Nero z Nessie do mnie trafili, mieli po miesiącu i ważyli mniej niż 200 gram, z tego co pamiętam. Po dwóch tygodniach było to już ponad 300 gram. Młode szczury rosną w diametralnym tempie. Tak samo rozwija się ich psychika, kiedy mają te 2-4 miesiące i ważne jest, by NIC z tego nie stracili. A te dwa tygodnie Tobie i Twojemu rozwojowi nie sprawiają różnicy, bo żyjesz 80 lat, a nie 3 lata. ;)

Re: Kastracja czasami działa

: pn kwie 18, 2011 8:37 pm
autor: macik001
Nie otrzymałam odpowiedzi na pytanie. to jednak wymaga się ukończenia 3 czy 4 miesiąca życia?
W artykule chyba było napisane, że są przypadki kiedy wcześniej można wykonać zabieg. Dlatego też zastanawiam się czy przełożyć wizyte.

Re: Kastracja czasami działa

: pn kwie 18, 2011 8:50 pm
autor: Entreen
Ja nie wiem na pewno, a nie chcę skłamać... Ale im później tym lepiej.

Re: Kastracja czasami działa

: pn kwie 18, 2011 10:28 pm
autor: Blanny
To w dużej mierze zależy wtedy od tego, czy szczurek jest duży wagowo czy nie. Bo niektórym szczurkom, tak jak ludziom, udaje się dorosnąć trochę szybciej. Najlepiej stwierdzi to weterynarz, a nie my. ;) Proponuję więc zabrać ogona do kompetentnego weta, podać mu dokładny jego wiek i zapytać, co myśli o wcześniejszej kastracji. I tyle. ;)

Re: Kastracja czasami działa

: wt kwie 19, 2011 8:44 am
autor: klauduska
pisane było [chyba nakasha pisała], że 3msczy musi mieć powyżej 350g, żeby kastracja mogła być brana pod uwagę.
najlepiej jednak zapyt weta szczurowego. sam oceni czy kastracja ma być czy nie.

Re: Kastracja czasami działa

: wt kwie 19, 2011 3:27 pm
autor: macik001
No dziękuję :D

Bo wcześniej pisane było 4 miesiące, a że mój ma prawie 4 dlatego się pytałam, a na wcześniejszej stronie Mictlan napisał o 3 miesiącach ;-) Pójdę do miejscowego weta, porozmawiam a później śmigamy na cięcie.

Re: Kastracja czasami działa

: wt kwie 19, 2011 3:28 pm
autor: Blanny
Jeśli miejscowy wet ma specjalność psy i koty to może nie wiedzieć, kiedy tak naprawdę kastruje się szczurka.. Postaraj iść do takiego miejscowego, który zajmuje się gryzoniami. :)

Re: Kastracja czasami działa

: wt kwie 19, 2011 3:58 pm
autor: macik001
Wiem, wiem :d Sądzę, że takiego od spraw ogólnych mam :D

Re: Kastracja czasami działa

: wt kwie 19, 2011 4:00 pm
autor: Blanny
Taki od spraw ogólnych może nie wiedzieć. Byłam kiedyś u ogólnego ze świerzbem i pytałam o kastrację, to mi powiedział, żebym przyszła następnego dnia po południu, bo będzie jego kolega, który się specjalizuje gryzoniami, bo on jako ogólny nie bardzo się zna i nie przeprowadza zabiegów na gryzoniach. ;)

Re: Kastracja czasami działa

: sob kwie 30, 2011 2:58 pm
autor: Rweolwer
Po przeczytaniu tego artykułu zastanawiam się nad wykastrowaniem jednego z moich szczurów. Mam je dopiero tydzień,ale widoczne są ich bójki. Rotten (trochę większy) jest alfą. Często mu cos odwala,biega po klatce nastroszony i atakuje Sida (mniejszego,spokojnego). Naskakuje na niego i przewraca na plecy,gwałtownie iskając po pyszczku. Mały się nie broni tylko zastyga w bezruchu.Czasami tylko próbuje sie bronić. Ni i Rotten też zabiera małemu jedzenie z pyszczka. Jak dostaną jakieś smakołyki to Rotten je szybko i bardzo łapczywie,kiedy mały jeszcze wolno spożywa. Wtedy Rotten próbuje odebrać mu smakołyk. Dzisiaj nawet otwierał mu pyszczek,zeby zabrać mu jedzenie i oblizywał agresywnie jego łapki. Sid widać sie stresuje. Ponadto Rotten jest strachliwy. Kiedy wypuszczam go na łóżko i che chociażby go pogłaskać,ten cofa i ucieka jak poparzony.Wydaje mi sie bardzo aspołeczny.

Jak myslicie umówić go na kastrację,czy poczekać jescze trochę? Co prawda jest u mnie dopiero 9 dni,ale nie pokoi mnie jego zachowanie.

Re: Kastracja czasami działa

: sob kwie 30, 2011 4:20 pm
autor: macik001
A skąd je masz? Ze sklepu? Jeśli nie to ja bym umówiła na kastrację. Nie wiem jak wychodzi wg. artykułu, ale ja ciachnęłabym alfę. ;)

U mnie już po wsyztskim, piszczałka zmieniła się na spokojnego szczura. Nic nie robi sobie z fukania starego przez pręty. Po zdjęciu szwów łączę :D

Re: Kastracja czasami działa

: sob kwie 30, 2011 5:06 pm
autor: Rweolwer
macik001 pisze:A skąd je masz? Ze sklepu? Jeśli nie to ja bym umówiła na kastrację. Nie wiem jak wychodzi wg. artykułu, ale ja ciachnęłabym alfę. ;)

U mnie już po wsyztskim, piszczałka zmieniła się na spokojnego szczura. Nic nie robi sobie z fukania starego przez pręty. Po zdjęciu szwów łączę :D
Mam je z zeoologa (tak,więcej nie popełnie tego błędu przy kupnie) Tak o alfę mi chodziło-Rottena. Moze jakby sie ciachnęło mu jajka złagodniał by .Poza tym Sid już wchodzi na rękę,daje sie głaskać. Jak sie z nim bawię to włazi pod bluzkę na ramię (oczywiście nie usiedzi tam nawet 5 sekund ;D ,ale czuje się u mnie bezpiecznie. A Rotten nie daje sie złapać. Jak wypuszczam go na łóżko i chcę go pogłaskać ten ucieka jak poparzony.Dzisiaj będąc na łożku podgryzał klatkę,od spodu i pofukiwał (chociaż obok niego dreptał sobie Sid)

A twoja piszczałka,która zmieniła się na spokojnego szczura, po kastracji bardziej się do Ciebie przekonała? Chodzi mi o to czy od ucięcia jajek była spokojniejsza i nie uciekała tak kiedy chciałaś ją brać na ręce.?