Strona 6 z 17
Marokko and CO.
: śr cze 21, 2006 9:11 am
autor: PALATINA
Madzieńko... :przytul:
Nie moge Ci nic doradzić.
Ty sama musisz podjąć tę decyzję.
Ja nie wiem, jak wyglada sytuacja.
Czy on sie poddał?
Powiem tylko, że kilka razy odwlekałam eutanazje, bo szczur do końca walczył. Miał energie, choc wygladał jak wrak. Myślałam, czy to juz i odpowiadałam, że poczekam... Rano znajdywałam sztywne ciałka... Nie wiem, czy umierali w meczarniach, czy szybko -nie wiem i żałowałam odwlekania, bo wtedy bym wiedziała, mże było OK.
Z Heniusiem też odwlekałam, ale on mnie obudził i umarł mi na kolanach -szybciutko, w drgawkach...
Kilka razy widziała w postawie szczura rezygnacje i wiedziałam, że to już, że tylko czeka...
Dwa razy widziała panikę! Straszną panikę, przerażającą panikę! Wtedy biegłam do najbliższego weta, bo takie to na mnie robiło wrażenie...
Madziu, to straszne chwile - dla Ciebie, dla Twojego kochającego serca...
Jestem z Tobą! :przytul:
Marokko and CO.
: śr cze 21, 2006 9:37 am
autor: limba
Madus jeslesmy z Toba i z Fredziem.. :przytul:
Marokko and CO.
: śr cze 21, 2006 9:45 am
autor: Mada
Ja włąśnie nie chcę odwlekać. Śmierć jaka może go spotkać to najprawdopodobniej uduszenie. A dla mnie to chyba najgorszy rodzaj śmierci...
Jego serduszko jest w bardzo złym stanie, a poza tym, kurcze, jakie to życie leżenie plackiem na termoforze?
Z jedzeniem też problem, bo nie chce jeść, muszę go trochę pozmuszać by coś zjadł.
KOntaktuje w miarę normalnie, no znacznie wolniej, ale nie mam żadnychpodejrzeń że przez niedotlenienie mogł nastąpić jakiś uraz w pracy mózgu.
Jutro mam umówioną wizytę u Bieleckiego, idę z Marulkiem. Zabiorę Fredzia i porozmawiam z Bieleckim.
Marokko and CO.
: śr cze 21, 2006 12:14 pm
autor: Mada
Marokko and CO.
: śr cze 21, 2006 3:13 pm
autor: Mada
Fredziu potuptał za tęczowy most... :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2:
Marokko and CO.
: śr cze 21, 2006 3:15 pm
autor: Lulu
:sad2: tak mi przykro
:przytul:
Marokko and CO.
: śr cze 21, 2006 3:15 pm
autor: sauatka
:sad2: [']
Mada, wiem ze nie pomoze, ale przytulam mocno :przytul:
Marokko and CO.
: śr cze 21, 2006 3:31 pm
autor: ESTI
Madziu, a juz chcialam napisac, ze chyba nadszedl czas... :sad2:
Strasznie mi przykro, nawet nie wiesz jak bardzo - bardzo Fredzia lubilam. :sad2:
[']['][']
Marokko and CO.
: śr cze 21, 2006 3:59 pm
autor: limba
Madus tak strasznie mi przykro... Taki kochany starszy pan.. to nie jest fair
[']['][']
Marokko and CO.
: śr cze 21, 2006 4:01 pm
autor: PALATINA
Madzieńko,
Trzymaj się.
Tak jest lepiej - juz biega sobie sprawny i łatwo oddycha. :przytul:
[']......... :sad2:
Marokko and CO.
: śr cze 21, 2006 9:20 pm
autor: jokada
:-( tak przykro....
dzielny z niego staruszek był...
Marokko and CO.
: pt cze 23, 2006 9:31 pm
autor: Mada
Teraz Marokko został przebadany i też nie jest różowo.
Na rtg widać powiększone serce, powiększoną wątrobę i o zgrozo nacieki na płucach

Marokko musiał przejść coś w rodzaju utajnionego zapalenia płuc.
Przecież ja tak dokładnie słucham i patrzę czy coś się dzieje, a oprócz tej lekkiej duszności którą ma przez dużą wagę nie traktowałam jako zagrożenie. Wcześniejsze zdjęcia nic nie wykazały, prawie co tydzień na wizycie u weta i nic.
Jedziemy na antybiotyku przez tydzień potem kolejne rtg i zobaczymy czy będzie poprawa.
Ah te moje szczurasy...
Marokko and CO.
: sob cze 24, 2006 9:27 am
autor: ESTI
Madzia jak widzisz, nawet osluchiwanie co tydzien czasami nie pomaga... kurcze dziwne, ale nie powinnas miec sobie nic do zarzucenia, przeciez ogladasz go i osluchujesz non stop - zreszta wiem jakie masz oko i ucho, ale jak widac czasami choroby zdazaja sie mimo wszystko...
A co Maruniem?
Jak reaguje na leczenie?
Marokko and CO.
: sob cze 24, 2006 10:23 am
autor: Mada
Marulek nie wykazuje żadnych objawów chorobowych, no niestety oprócz tego gorszego oddychania.
Apetyt ma, reaguje na każdy dźwięk - zwłaszcza dropsów w słoiku he he.
Cały czas się zastanawiam jak do tego mogło dojść. Wiem że u ludzi też zdarzają się takie "utajnione" choróbska.
Mam nadzieję że jednak ta kuracja antybiotykowa coś pomoże i nacieszymy się z Marokko jeszcze przynajmniej rok szczęśliwym życiem.
Na rtg wyszło też że było jakieś uszkodzenie kręgosłupa w odcinku krzyżowym, ale z tego co się dowiedziałam to raczej niedowładu tylnych kończyn nie powinno być, jedyne z czym może być problem to ogon. Oby.
Marokko and CO.
: sob cze 24, 2006 1:53 pm
autor: ESTI
Bedzie dobrze, Marunia jest silnym facetem, tak szybko sie nie da.
