Strona 51 z 114

Re: Moje babole przebrzydłe

: pn gru 20, 2010 4:59 pm
autor: odmienna
Tutaj, to dopiero miałam zaległości... bo oczywiście z zapartym tchem śledziłam do chwili, gdy Straszliwe Czapeczniki szczęśliwie dotarły, ale potem... film mi się urwał.
I słusznie, bo po co miałam się denerwować tekstami w rodzaju:
Lilka maltretuje dzieci
... skoro ja dobrze wiem, co szczurze dzieci są warte i wcale zrozumiała jest dla mnie sekwencja:
Lileczka tłucze dzieci ale nie wiedzieć czemu to ona nosi rany wojenne ma skaleczone ucho i strupa na dupie
Albo takie:
fia to chyba tylko udaje że się boi bo niby wrzeszczy a jak się lilka odwróci to zaraz za nią i za tyłek łapie
. Lub:
Mara maltretuje Ronję
Całkiem rozwalił mnie obrazek, zwany:
a tu dzieci z Ziutką
nie mówiąc, o stwierdzeniu:
Ziuta wysiaduje dzieci jak kura.
Bo przecież, zanim jeszcze do Babolowa przybyły, stara odmienna dobrze wiedziała, że :
oba dzieciaki to zło wcielone i niejednokrotnie powalają resztę na łopatki.
wczoraj biednej Ronji dzieci strasznie dokuczały aż ją wyjęłam żeby sobie sama pochodziła, dostała okruch czekolady i babeczki i jej przeszło (strasznie płakała jak szczury ją dotykały i zrobiła wielkie gniazdo, jakieś schizy
.... aż do:
Ziuta mi zwariowała
.... Ziuta i Mara, to niewątpliwie, odmiennine oczka w głowie , ale młode ssaki, nawet Kaszi, są okropne i tego mi nikt z głowy nie wybije...mało, co relacja, bardziej się w tym poglądzie utwierdzam :P

A wszystko to, ze zgryźliwości, bo już nie wierzę, że kiedyś w Kwarkowie taki obrazek zobaczę:
http://s883.photobucket.com/albums/ac35 ... 0_3355.jpg
fukała na mnie przez kraty, ja na nią też
... dobre choć to, na pokrzepienie w tej zazdrości

Re: Moje babole przebrzydłe

: pn gru 20, 2010 7:06 pm
autor: alken
o tak, młode ssaki rekompensują jedynie tym, że kiedyś zostaną mądrymi i dystyngowanymi (może) szczurzymi paniami :P

aleś historię całą stworzyła, ujawniającą prawdziwe oblicze z pozoru niewinnych i czystych jak łza dzieciątek (babcie się zaraz poobrażają :P)

dodam jeszcze, że Mara-Kaszanka do perfekcji opanowała sztukę przemieszczania się na trasie nogawka- skalp u człowieka w pozycji wyprostowanej (3 sekundy)
ulubiona zabawa dzieciarni jest też jazda na oklep na Lileczce
turlanie Ronji
grzebanie w uszach i włosach człowieków
drążenie tuneli pod kołdrą, zapędzanie tam innych szczurów i turlanie ich
wspinaczka po oparciu fotela a co za tym idzie nagłe wyskakiwanie zza ramienia
kangurze skoki zamiast chodzenia
nurkowanie w kubkach z herbatą (jakby samo picie nie wystarczyło)

Re: Moje babole przebrzydłe

: śr gru 22, 2010 11:35 pm
autor: unipaks
alken pisze:kangurze skoki zamiast chodzenia
nurkowanie w kubkach z herbatą (jakby samo picie nie wystarczyło)
tęsknię za takimi kangurkami i ich nurkowaniem bez maski :)
Wyczochraj babole ze szczególnym uwzględnieniem mojej ulubienicy :-*

Re: Moje babole przebrzydłe

: pt gru 24, 2010 10:54 am
autor: ol.
to ja poproszę o reportaż filmowy ze wszystkich dokonań maluchów 8)

a czekając nań, życzę zdrowych, szczęśliwych i obfitujących w dobra wszelakie Świąt :)

Re: Moje babole przebrzydłe

: ndz gru 26, 2010 9:46 pm
autor: alken
święta babole miały biedne bo zooplus od 14 grudnia "przygotowuje do wysyłki" moją paczkę, a karma się skończyła, więc musiały jakiegoś megana opychać (chociaż nie wygląda na to, zeby im to sprawiło jakąś różnicę ::) )

przywiozłam z Wałbrzycha szczuromyszy dla Capiscy i Nakashy, Nakashowa dziewczynka mieszka u mnie, właśnie sobie leży pod termoforkiem i drży ze strachu jak liśc na wietrze
ObrazekObrazekObrazekObrazek

podobna trochę do Fifioła tylko trzy razy mniejsza :P

wszystkie babole a wnusie szczególnie wraz ze mną trzymają kciuki za Merch :(

Re: Moje babole przebrzydłe

: pn gru 27, 2010 1:36 pm
autor: Nakasha
Moje maleńkie :-*

Re: Moje babole przebrzydłe

: ndz sty 02, 2011 8:11 pm
autor: alken
co to za nowy rok przebrzydły od początku...znalazłam wczoraj "coś" na Lileczce...na razie jest małe i nie ma określonego kształtu, pod przednią łapką więc się łudzę, że to może węzeł...no nic, będziemy obserwować :(

Re: Moje babole przebrzydłe

: śr sty 05, 2011 6:34 pm
autor: sssouzie
trzymamy kciuki coby coś się nicem okazało!

na razie więcej nie powiem ::) chciałam dać znak życia i myślenia, muszę się jakoś postarać wstrzelić w temat ;)

Re: Moje babole przebrzydłe

: śr sty 05, 2011 7:11 pm
autor: alken
mogłaś nawet napisac :cześć ! tez bym się cieszyła ;)

Re: Moje babole przebrzydłe

: śr sty 05, 2011 7:16 pm
autor: sssouzie
za pozwoleniem mówię więc cześć i witam. rozgoszczę się na dłużej ^-^

Re: Moje babole przebrzydłe

: śr sty 05, 2011 8:05 pm
autor: ol.
a tfu ! - z Lileczki
albo niech się okaże tylko posylwestrowym omamem :)

Re: Moje babole przebrzydłe

: śr sty 05, 2011 8:42 pm
autor: alken
niestety omam obmacany dzisiaj zaczyna przybierać konkretniejsze kształty, myślę że w poniedziałek pojadę skonsultować :(

Re: Moje babole przebrzydłe

: śr sty 05, 2011 10:07 pm
autor: ol.
ech no :-[
mówią, że w takich początkowych fazach zawsze dobrze pomóc trochę organizmowi - czymś w typie beta glukanu, jeśli nawet na zmianę nie wpłynie to pomoże podtrzymać odporność organizmu, tak, żeby na ewentualny zabieg była jak najwyższa

ale i tak trzymam kciuki, żeby się ku czemuś bardziej "lekkiemu" wyklarowało

Re: Moje babole przebrzydłe

: śr sty 05, 2011 11:43 pm
autor: alken
ja się bardziej boję o to że ona gruba jest, bo operacja na "normalnym" szczurze to nie jest szczególnie niebezpieczna, zabieg prosty itp. nie wiadomo też jak szybko to będzie rosło, na razie widać że dość szybko, zobaczyłam to 1 stycznia i było jeszcze jakby zgrubiałym pasmem tkanki a dziś juz jest kulką...tam się coś wcześniej już zaczęło tworzyć bo miała jakby asymetryczne te fałdki, z jednej strony była większa od drugiej, ale macam regularnie wszystkie szczury przay okazji głaskania, nic podejrzanego nie było aż do teraz, jak się fałdka zaokrągliła.

a co do poprawiania odpornosci to nie wiem bo w sumie mowi sie ze czym sie zywi organizm tym sie zywi tez guz

Re: Moje babole przebrzydłe

: czw sty 06, 2011 11:08 am
autor: ol.
ale beta działa tylko na komórki żerne systemu odpornościowego, tylko z nimi się łączy, z żadną inną komórką organizmu, a już tym bardziej nowotworu; także nowotworu z pewnością nie nasili, jak mogą np. witaminy B czy E ;
co prawda z moich doświadczeń nigdy też nic nie cofnął, jeśli już się rozpoczęło :-\ ale daję, bo a nuż kondycję nawet w niedostrzegalny dla nas sposób poprawi ?

co do otyłości, miałam (i mam :( ) takie same obawy przed zabiegiem Dżuma, ale wszystko się dobrze ułożyło (w obliczu tego przed czym teraz stoimy tamten jeden podskórny twór wydaje sie błachostką :-[ ),
wydolność serca jest ważniejsza niż trochę sadełka, a jaka ta wydolność jest wychodzi dopiero w trakcie,
jeśli Lilka jest w dobrej kondycji poradzi sobie :) a trochę tłuszczyku mniej boleśnie da jej odczuć tą pierwszą dobę po ;)

ale co ja tutaj wybiegam, przecież u Was jeszcze nic nie przesądzone - i niech nie trzeba będzie w ogóle operować !
- nasze kciuki :)