Mi też
Co się robi jak się czeka na narodziny klusek?
O to:
Balaji:
Nie było fotek urodzinowych, więc teraz ma więcej

Balaji to lizawka i misiaczek, szczur maksymalnie praludzki

. Jak tylko nas widzi od razu biegnie do nas i na nas włazi. Liże, myje, iska

. Daje się miziać po brzuszku i robi słodkie minki

. Jeden z największych pieszczochów jakich miałam

do innych szczurów bywa złośliwa, potrafi fuczeć, puszyć się i dziabać, ale generalnie jest dobrą, mocną alfą. Trzyma porządek w stadzie.
Orel:
Orel to szczur nieustraszony – jego hobby to paradowanie spokojnym, majestatycznym krokiem po całym pokoju

. Uwielbia ganiać się z kotami, tzn. on je goni, a one uciekają. :/ więc trzeba go bardzo pilnować

mimo że jest kastratem ma dość wysoką pozycję w stadzie. Ma mięciutką sierść, jak puszek. Również lubi misiaczki, robi przy tym niesamowicie pocieszne miny.
Miyu:
Kiedyś alfa stada, po kastracji wszystko jej opadło

stała się wielką, tłustą, mięciutką kulką, która kocha wszystkie szczury, wszystko jej pasuje, wszędzie dobrze się czuje

bezstresowa, wyluzowana, zawsze chętna do pomiętoszenia. Woli jeść zamiast biegać

. Lubi i akceptuje małe szczurki i zajmuje się nimi jak swoimi dziećmi

ma szczególnie silną więź ze swoją córką, Ayą.
Sun:
Wielka Lizawka, wielki pieszczoch, rozpływa się, nadstawia, tyrkocze ząbkami i pulsuje oczkami niemal przy każdym dotknięciu

. Jeszcze nigdy nie miałam takiego miziaka

. Wszystko daje ze sobą robić. Byle tylko go miziać i drapać

. Uwielbia wszystkich ludzi, również naszych gości i każdemu da się popieścić i każdego poliże. A jednocześnie to pan radosny i skoczny – potrafi skakać w jednym miejscu i bawi się jak maluszek.
Sepi:
Niby fuzz, a jednak z charakteru niefuzzowy

nie lubi zwiedzać, woli swoją klatkę i miskę

nie lubi pieszczot, chociaż jak wszystkie moje szczury je toleruje. Chadza własnymi drogami. Czasem ma humorki i wtedy odwraca się tylcem do całego świata :] . A przy tym jest ciekawski i czasem nachodzi go na dłuższe spacery.
Bracia:
Aya:
Aya w porodówce

rezolutna i zaradna, ciekawska, rozbiegana i straszliwie uparta. Uwielbia na nas włazić, siedzieć na ramieniu i iskać uszy i kark

czesze włosy. Jak ma rujkę jest mega nachalna i nie daje nam spokoju

obecnie oczekujemy na maluszki.
Lina:
ADHD i motorek w dupce

. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych – wszystko zrobi, wszędzie wlezie i nie da sobie w kaszę dmuchać :] niezwykle odważna i ciekawska, każdy nowy teren to dla niej raj. Nie usiedzi w miejscu, a jak coś sobie postanowi, to to zrobi i nikt i nic jej nie powstrzyma – jest szalenie uparta

Bardzo nachalna, pcha się na ręce, a jak ma rujkę po prostu nie można się od niej odpędzić

. Nieustraszona, lubi paradować kotom tuż przed nosem i je ganiać, więc na nią jak i na Orela trzeba uważać

koty się jej boją. Pcha się też na wszystkich gości, których to musi obsikać i wyiskać. Ma rujki odfruwajki.
Felicyty:
Aby Wam uświadomić jak duża jest 3-miesięczna Felisia:
Ma mocny charakter, ale jest całkowicie nieagresywna

. Lubi zwiedzać, ale lubi się też miziać. Jest spokojna, zrównoważona i poważna. Ceni sobie smakołyki i rośnie w zastraszającym tempie :]. W stosunku do innych szczurów niekonfliktowa, ale nie lubi być dominowana i zazwyczaj wtedy staje słupka lub ucieka

dostaje wpiernicz od Balaji, ale nie wygląda na to żeby się tym przejmowała. Być może materiał na alfę, więc to może być powodem napięcia między mymi 3 samiczkami: nią, Balaji i Liną.
Whisper:
ADHD i motorek w tyłku

. Ciągle biega, ciągle jest czymś zajęta. Zaczepia inne szczury i zachęca je do zabawy

. Skumplowała się z Kadiyą i Felicyty

bardzo radosna i ciekawska, ale lubi też pieszczoty i drapanie za uszkami. Ma rujki odfruwajki.
Kadiya:
ADHD, więc świetnie dogadała się z Whisper

. Biega, niucha, skacze. Bywa nerwowa, ale jej ciekawość jest większa i wypuszcza się na eksploracje. Nie przepada za miziakami. Jest drobna i strasznie ruchliwa.
Azarel:
Szczur bardzo proludzki, lubiący miziaki, pieszczoty, drapanko, tarmoszenie, itp.

Do innych szczurów podchodzi ostrożnie, bywał agresywny (burza hormonów), ale po kastracji mu przechodzi. Biega, skacze i jest bardzo wesoły, bawi się z ręką i obgryza paznokcie

. Niedługo połączę go z młodszym stadem, teraz siedzi z braćmi H von Percy
Gyori:
Po śmierci siostry została alfą w stadzie

. Jest bardzo spokojna, zrównoważona, ciekawska, ale i misiaczek. Jedna z najbardziej wyważonych samiczek jakie miałam

. Lubi biegać i zwiedzać, bardzo dobrze opiekuje się stadem.
Czika:
Na starość jej złośliwość niemal całkiem znikła

. Daje się miziać i pulsuje oczkami

. Nie jest już tak sprawna jak kiedyś, mocno schudła, tylnie łapki już jej niedomagają, nie ma swego dawnego wigoru, ale wciąż ma silną wolę życia i jak chce potrafi wykłócać się o lepsze kąski ze stadem.
Rikku:
Od śmierci swojej siostry bardzo się zmieniła. Jej aktywność mocno spadła, jej ciekawość prawie znikła. Głównie śpi w swoim koszyczku i wychodzi tylko na karmienie. Na wybiegu wydaje się być zdezorientowana i niepewna… chowa się do mnie pod bluzki. Zupełnie jak inny szczur… weci twierdzą, że nic jej nie jest, płucka ma czyste, rytm serca w porządku, guzów nie ma… a jednak zachowuje się jak swój duch.
Sky:
Jak widać

tłusta kulka chętna do pieszczot i niechętna do biegania

. Rozmemłał mi się strasznie i przeszedł od dzisiaj na dietę.
Smok:
Przeżywa drugą młodość: biega, skacze, zwiedza, ma wyśmienity humor i razem z Nadią pobudza resztę stada

na wybiegu sprintuje na całą długość pokoju, ew. balkonu. Chowa się np. za kuwetą, wygląda i sprintuje z powrotem
Nadia:
Jest o wiele spokojniejsza niż kiedyś

. Razem ze Smokiem lubi szaleć na wybiegu i w klatce, bywa nerwowa, ale jej strachliwość znikła. Czasem się rozmizia i nawet da się pocałować w brzuszek

. Po śmierci Gedy walczyła o dominację z Gyori i przegrała z kretesem. :]