Strona 52 z 165
Re: Tupot Małych Stóp
: śr lis 05, 2008 9:54 pm
autor: merch
zalbi co prawda to offtop , ale szczur z guzem wielkosci samego siebie i owrzodzialy do teo nie wyglada lepiej :/
Re: Tupot Małych Stóp
: śr lis 05, 2008 10:01 pm
autor: Nina
zalbi pisze:nie odważyłabym się na coś takiego chyba.. nie po tym, jak widzę te zdjęcia..
aż mi sie słabo zrobiło.. jednak mam tę "część psychiki" za słabą na coś takiego.
Ja pod tym względem jestem dość twarda. Nie przeraża mnie widok krwi, wnętrzności. Chociaż zależy też od sytuacji. Jak sobie ucho przekłuwałam było ok, dopóki nie zaczęła krew ciec, bo wtedy mi sie słabo zrobiło

Nie jest dla mnie problemem robienie zastrzyków (zrobiłam już 30 zastrzyków w brzuch mojej mamie)
Mam to chyba po tacie. Pracował kiedyś w masarni, obrabiał to ociekające krwią mięcho

A mamie wystarczył widok guzów zatopionych w formalinie i już leciała żeby usiąść bo jej słabo. Na golenie ich też nie patrzyła (były już pod narkozą, takie flaczki przelewające się przez ręce) a ja je przy tym trzymałam, tak samo jak przy zdzieraniu strupa z Fuksowego ropnia i wyciskaniu zawartości...
Zwierzęca krew, itp na mnie nie działają, wiem, że musze im pomóc i być przy nich i daje rade. Obrzydza mnie za to ludzka krew...
merch, to fakt. Wygląda strasznie. Ale ciesze sie, że zaczekałam z operacją Soliśki po tym jak znalazłam drugiego guza. Gdybym miała ciąć ją jeszcze raz, bo wyszedł jej trzeci, to bym sie na to nie zdecydowała.
Re: Tupot Małych Stóp
: śr lis 05, 2008 10:27 pm
autor: zalbi
merch, nie chodzi mi o sam fakt operacji jako pomocy jak o to, żeby patrzeć na operację i potem jakby np miały by się szwy paskudzić czy coś, np rozdarły by się. Po prostu nie potrafię. Od razu odpływam i jest to niezależne ode mnie. Bo wiadomo, że jeżeli można to trzeba zwierzakowi pomóc.
Co do zastrzyków.. gdy mam być szczepiona lub mają pobierać mi krew, nie mogę patrzyć na to, bo musieli by mnie wynosić. Gdy ogony dostają zastrzyki, ja tylko trzymam delikwenta a patrzę już w drugą stronę.
Jeżeli chodzi o mnie, że np ja bym sobie coś zrobiła, to to mnie nie rusza totalnie.
Nina, jesteś twarda i taka zostań.. opiekuj się tymi Twoimi futerkami.
Re: Tupot Małych Stóp
: śr lis 05, 2008 11:08 pm
autor: merch
merch, nie chodzi mi o sam fakt operacji jako pomocy jak o to, żeby patrzeć na operację i potem jakby np miały by się szwy paskudzić czy coś, np rozdarły by się.
No to ciesze sie z niezrozumienia:)
Re: Tupot Małych Stóp
: śr lis 05, 2008 11:51 pm
autor: szpaczek
hmm ja chce zostać weterynazem a przeraza mnie widok wnętrzności, krwi (chociaż nie do konca jestem o tym przekonana bo o\praktycznie nigdy tego nie widuje )
P.S też robiłam mamie zastrzyki w brzuch i za każdym razem sie bałam ,a za pierwszym razem to była masakra
nie moge patrzeć jak robiami zastrzyki a co do pobierania krwi to mimo ze jeszcze mi nic nie robia okropnie panikuje i płacze tak bez powodu na tym fotelu,mam to od zawsze
sorry za offtopa:P
Re: Tupot Małych Stóp
: czw lis 06, 2008 11:31 am
autor: Nakasha
To dobrze, że reszta szczurków ma się coraz lepiej, to ważne, że operacje się udały, że jest już ok...
Dla Mysi jeszcze raz... [*]...
Solisia wygląda bardzo biednie, ogromna rana... Oby jak najszybciej i bez problemów się zagoiła! To dobrze, że nie boisz się takich widoków, to bardzo ułatwia zajmowanie się chorymi zwierzakami

. Ciągle kciukam

Re: Tupot Małych Stóp
: czw lis 06, 2008 12:51 pm
autor: Nina
Nakasha, 3 ogromne rany... Ale ładnie wyglądają, nawet nie są mocno zaczerwienione

Solinka zbiera siły na wieczór i noc. Śpi cały dzień a później mi nie da spać bo będzie grzebała przy szwach. A przecież kołnierza jej nie założe, nie mojej babuleńce

Re: Tupot Małych Stóp
: czw lis 06, 2008 2:30 pm
autor: Nakasha
Oho... to może chociaż czymś smaruj? Może jest takiego "coś" co źle smakuje, ale nie szkodzi na zrastające się tkanki do kupienia w aptece albo u weta?... szkoda, żeby potem te rany jej się babrały....
Re: Tupot Małych Stóp
: czw lis 06, 2008 5:26 pm
autor: Nina
HGGGF\ - Ancorka domaga sie pierwszeństwa w pisaniu.
Ja posmaruje to dopiero będą chciały sie tego pozbyć
Jak nie wykorkuje na zwał z tymi cholerami to będzie cud.
Wchodze do pokoju, klatka stoi koło okna, chciałam je domknąć i zobaczyłam na ściółce jeden z krążków które zabezpieczają przejście między połowami towera. Myśle: pewnie jeden wyciągnęły. Patrze pod półke a tam z dziury wychodzi Delilka
Musiały to wykombinować chwile przed moim wejściem, bo wszystkie były bardzo zafascynowane.
Dobrze, że weszłam do pokoju, bo jeszcze chwila i polałaby sie krew....
Musze przenieść baby z dołu do Fuksa, a dzieciaki dostaną całego towera szybciej niż było to planowane
rMV;;;;;;;;;;;;;;;;;;O Elinka chce z Wami popisać

Re: Tupot Małych Stóp
: pt lis 07, 2008 12:32 pm
autor: Nina
Wiecie co, ja mam do Was prośbę...
Nie pozwalajcie mi mówić, że sie więcej nie doszczurze bo to daje tylko odwrotny skutek...
Ja chce wymienić rodzicielke!! Z moją nie mogę być stanowcza, asertywna i trwać w swoich szczurzych postanowieniach!!
Re: Tupot Małych Stóp
: pt lis 07, 2008 12:45 pm
autor: merch
Nina znowu......
Przyhamuj kobieto !
Re: Tupot Małych Stóp
: pt lis 07, 2008 12:53 pm
autor: Asiulec
Nina, ciesz się że masz taką fajną i wyrozumiałą mamę

Uważam, że jesteś osobą która naprawdę o ogony dba i myślę, że to bardzo dobrze, że ogoniaste trafiają do Ciebie

Re: Tupot Małych Stóp
: pt lis 07, 2008 12:55 pm
autor: pin3ska
Nina pisze:Wiecie co, ja mam do Was prośbę...
Nie pozwalajcie mi mówić, że sie więcej nie doszczurze bo to daje tylko odwrotny skutek...
Ja chce wymienić rodzicielke!! Z moją nie mogę być stanowcza, asertywna i trwać w swoich szczurzych postanowieniach!!
A co tu sie znowu szykuje

Czy ja o czyms nie wiem?

Re: Tupot Małych Stóp
: pt lis 07, 2008 1:10 pm
autor: Nina
merch pisze:Nina znowu......
Przyhamuj kobieto !
Skargi i zażalenia prosze kierować do mej szanownej rodzicielki.
Ja jej tylko pokazałam tydzień temu (jak wiele różnych ogłoszeń), a wczoraj niemal kazała mi napisać...
Stwierdziła, że stado nam sie pomniejszyło, że niedługo Kropek jedzie i wyjdzie na jedno
Ale nie powiem, żeby mnie to jakoś bardzo martwiło
Pineska, jeszcze nikt nie wiem o co dokładnie chodzi

Jak już będą to sie dowiecie

Re: Tupot Małych Stóp
: pt lis 07, 2008 1:11 pm
autor: pin3ska