Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Tylko tu pogadasz na różne tematy (prawie bez ograniczeń)!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: zalbi »

moja kuzynka z mężem pojechali do szpitala i rodziła ponad 12 godzin, i nic.

w końcu wchodzi pielęgniarka czy ktoś i mówi "no, to rodzimy"
a kuzynka: "teraz to sobie rodźcie, mam to gdzieś"

a lekarz do jej męża: "chce Pan przy tym być? może chce Pan wyjść?"
a kuzyn (mąż) do niego: "spokojne, ja przy mięsie robiłem"

=P



teraz urodziła drugie dziecko, jakos niecałe dwie godziny i spokój. za to starsza córeczka na okrągło płacze bo ona nie chce brata bo on jest najważniejszy..



yss, a szpitala się nie bój. tylko walcz o wygodne łóżko =P
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: Nina »

yss pisze:lekarka uznała, że co prawda do terminu pyszczek nie dociągnie,
Ze mną też tak mówili (jakoś w 5 miesiącu chciałam wyleźć, mamuśke musieli szyć i przeze mnie przegapiła ślub jedynej siostry) a później przesiedziałam termin ;)
Szpitale nie są takie straszne, zwłaszcza oddziały ginekologiczne/położnicze ;) Leżałam na takowym na tym moim zadupiu (haha, z zapaleniem nerek bo nie wiedzieli na początku co mi jest), atmosfera była bardzo przyjemna, wesoło, same babeczki na podtrzymaniu/z dzieciakami/czekające na poród. Nie to co na innych oddziałach z niepachnącymi staruszkami i połamańcami co chwile wołającymi o basen ::)

Nie ma sie czym stresować (wiem, łatwo powiedzieć ;) ).
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: yss »

zalbi: :D wygodne łóżko to podstawa egzystencji? :D

nina: może cię to rozśmieszy, ale jestem węchowcem/dotykowcem. gdybym była ciut bardziej zacofana rozwojowo, osikiwałabym swoje terytorium. przebywanie w miejscu, gdzie są obce, niemiłe zapachy, budzi we mnie ogromny dyskomfort i jeżeli czegokolwiek się akurat boję, to obce zapachy tragicznie pogłębiają ten strach.
szpitale zazwyczaj nie wonieją dla mnie przyjemnie, niezależnie od stopnia ich odnowienia. śmierdzą szpitalem. i mi straszno! :) a przecież sobie sali nie osikam! :)
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: zalbi »

yss pisze:zalbi: :D wygodne łóżko to podstawa egzystencji? :D

nina: może cię to rozśmieszy, ale jestem węchowcem/dotykowcem. gdybym była ciut bardziej zacofana rozwojowo, osikiwałabym swoje terytorium. przebywanie w miejscu, gdzie są obce, niemiłe zapachy, budzi we mnie ogromny dyskomfort i jeżeli czegokolwiek się akurat boję, to obce zapachy tragicznie pogłębiają ten strach.
szpitale zazwyczaj nie wonieją dla mnie przyjemnie, niezależnie od stopnia ich odnowienia. śmierdzą szpitalem. i mi straszno! :) a przecież sobie sali nie osikam! :)
no, jeżeli nie chcesz potem opowiadać znajomym i rodzinie jak to przez miesiąc po wyjściu ze szpitala wszystko Cię boli i jeszcze do tej pory nie możesz sie rozprostować to tak =P


a co do zapachów.. proponuję wziąć ze sobą trochę szczurzej działalności bądź jakiś kawałek hamaczka - zawsze to coś swojskiego =P


przepraszam.. padam..
czasem małe dzieci chodzą z takimi starymi kocykami/ręcznikami i bez nich nie mogą zasnąć itd..
wyobraziłam sobie yss, w drzwiach sali szpitalnej, w jednej ręce szczupak z wybałuszonymi od uścisku oczkami, w drugiej szczurzy hamaczek.
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: yss »

tak, i naszyjnik z bobków na szczęście 8)

poza tym to mój mąż ściska szczupaki aż do wytrzeszczu [ich wytrzeszczu]. ja ich normalnie tulę!
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
koopa
Posty: 689
Rejestracja: sob lip 22, 2006 11:52 am
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: koopa »

zalbi pisze: przepraszam.. padam..
czasem małe dzieci chodzą z takimi starymi kocykami/ręcznikami i bez nich nie mogą zasnąć itd..
wyobraziłam sobie yss, w drzwiach sali szpitalnej, w jednej ręce szczupak z wybałuszonymi od uścisku oczkami, w drugiej szczurzy hamaczek.
Aż się poplakalam ze smiechu ;D

A tak do zapachów to ja też mam wrażliwy nos jak to mowi moj Pan Mąż ale w szpitalu nie bylo tak źle yss. Może przede wszystkim dlatego, że skupilam sie na Igulinie i Ją caly czas tuliłam = wąchalam :D Mi mój lekarz powiedzial dokładnie kiedy urodzę :) 10-tego byliśmy u niego a 13 mialam urodzic i 13 sie zaczelo :) A może tak się zasugerowalam ze tak sie stało?? :)
Sam porud też nie był straszny... Bolało i chciałam aby sie to już skończyło ale wszystko było w granicach do zniesienia i chcenia kolejnego dzidzia jak tylko bedziemy mogli sobie na Niego pozwolic :)
TRZYMAM KCIUKI ZA POZYTYWNY KONIEC I POCZĄTEK >:D a jeszcze później wcale nie jest tak źle. Ciągłe zmeczenie to tylko przez poług/połóg?? a potem bylo i jest naprawde ok
Ozzek (*) 10.10.04 - 16.07.06
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: yss »

macie jakieś doświadczenie z pasami poporodowymi?
bo mi mama powiedziała, że koniecznie trzeba sobie sprawić coś takiego.... lepiej się fałdki wchłaniają.
tłuszczu tam chyba jakoś super nie zebrałam, bardziej się martwię wizją wiszącego fałda luźnej skóry. a czy jeśli do tej pory nie porobiły się rozstępy [odpukać :P ] to skóra też w miarę wróci, bo brak rozstępów oznacza, że jest elastyczna?
pewnie lałabym na to z góry na dół, ale akurat będzie lato, cienkie ciuszki, którymi trudno się obcisnąć :)

proszę o opinie i rady.
póki co znalazłam pasy kupowane w aptece, dość w sumie drogie, Pani Teresa się nazywają.

koopa: dzięki za kciuki :)
niestety można tak "trafić" z noworodkiem, że ten noworodek wbrew podręcznikom śpi tylko kilka godzin dziennie łącznie i są to jakieś 15 minutowe drzemki, ciągle stęka i płacze, bo ma kolki.......... znajomym się trafił taki okaz O0 kilka tygodni żyli śpiąc 2 h dziennie :) ale co prawda, to malec był wcześniakiem, urodzonym miesiąc za wcześnie, w dodatku z cesarki :/
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
koopa
Posty: 689
Rejestracja: sob lip 22, 2006 11:52 am
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: koopa »

yss mi na szkole rodzenia polozne powiedzialy, że absolutnie pasów poporodowych. Fakt splaszczają brzuch ale tylko jak w nim jesteś a potem jest gożej bo mięśnie brzucha nie przacują i dopiero się robi flak z brzuszka....
Co do rozstępów to po porodzie natluszczaj dalej brzuch. Ja calą ciążę i po stosowalam jedynie oliwkę i ani centrymetra rozstępów nie mam :)


Igula robi pa-pa i brawo :) no i strasznie wstaje a na raczkach zasówa...
Ozzek (*) 10.10.04 - 16.07.06
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
Awatar użytkownika
pin3ska
Posty: 3006
Rejestracja: sob maja 10, 2008 4:26 pm

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: pin3ska »

Mi sie wydaje, ze co do tych rozstępów to duzo zależy po prostu od tego jaką masz skóre. Niektore babeczki cuda wyczyniają podczas ciąży, a i tak rozstępy sie pojawiają. Inne nie robią nic i rozstepów brak.
Bazarek: szczurkowe rzeczy, ciuszki, biżuteria, książki... Zapraszam :)

“...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. "(Coco Chanel)
Awatar użytkownika
Czerwonaona
Posty: 1093
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 1:55 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: Czerwonaona »

Mnie też odradzano pasy.Dwoje dzieci urodziłam i nic mi nie wisi(chyba,że mój prywatny własny tłuszczyk ale to już nie wina dzieciaków).
Poród z pierwszą córką wspominam żadko i nie lubie tego robić bo nie miałam wsparcia(nie załatwiłam położnej)i właściwie radziłam sobie sama zamknieta w pięknej sali do porodów rodzinnych.
Wołałam nikt nie słyszał i jak wychodziła już główka wyleciałam na korytarz i prawie tam urodziłam no ale to było 8 lat temu.Teraz jest znacznie lepiej z tą opieką nawet jak się nie ma opłaconej położnej.
Druga córa troszke ponad półtorej roczku temu urodzona i dużo lepsze wspomnienia.
Wsparcie partnera bardzoo pomogło i nie wyobrażam sobie teraz by mogło być inaczej(zaleznie od wytrzymałości małżonka bo wiem,że różnie to bywa).
Wsumie o 23 zaczeły się bóle i na spokojnie o 7 rano pojechałam do szpitala i zanim mnie przyjeli,porobili KTG i takie tam inne ceregiele przed-porodowe o 10:55 narodziła się Olwia.
Zapachu szpitala nie lubie i nie lubie leżeć w szpitalu więc prawie nie spałam i już chciałam nareszcie być w domku.
Pózniej okres około 2 miesięcy gdzie chodziłam spać o 18 bo byłam tak padnięta.
Przy drugiej dzidzi miałam to szczęście,że od 3 tygodnia(nie do wiary)przesypiała całe noce a tego bałam się najbardziej bo pierwsza nie dała mi spać wcale więc taka miła odmiana.
Moja kumpela 2 miesiące temu urodziła blizniaki i naprawde podziwiam bo jako dziewczynka zawsze mówiłam,że ja to chce blizniaki i najlepiej parke a teraz jak widze jaka jest zmaltretowana i jak mają kolki na zmiane to Bogu dziękuje,że nie wysłuchał mnie wtedy.
Moja kadencja porodowa się już skończyła bo więcej nie planuje ale wspomnienia piękne i nikt nie zabirze tych chwil gdy widzisz tą mała istotke i wiesz,że od dziś Twój swiat będzie wyglądał zupełnie inaczej.
yss trzymaj się ja czekam z niecierpliwością na wieści i tą małą istotke i pierwsze zdjęcia i ahh niech się nie spieszy i zostanie w brzusiu ile trzeba ale ja doczekac się nie moge:)
Ps.co do rozstępów to samrowałam się z uporem maniaka a i tak miałam rozstępy bo teraz ładnie się pochowały i nic nie widać:)
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: yss »

koopa: mięśnie trzeba ćwiczyć, swoją drogą. codziennie :) ale od ćwiczeń skóra się nie zbiegnie, a im mniej wisi, będąc trzymana pasem, tym jej chyba łatwiej się naciągnąć? grawitacja nie przeszkadza :) a o skórę mi tu głównie chodzi. tak sobie próbuję to logicznie wyrozumować. bo nie chodzi mi o takie gorsety co udają, że człowiek ma talię :P tylko o taki ee trzymak skóry :)
różne są opinie, chyba trzeba samemu spróbować - lub nie próbować... :) jak się widzi, że skóra wraca sama z siebie.

czerwona: miałam dziś taki koszmarny sen o urodzeniu dziecka w samochodzie że po prostu NIE PYTAJ :( bardzo ci współczuję że miałaś coś takiego na żywo. ale może już nie opowiadaj, niektórzy tu się boją! :)
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: zalbi »

ale to tak widać jest, że jak pierwsze dziecko ma kolki i płacze to drugie cały czas przesypia. wszyscy znajomi i cała moja rodzina tak miała z dziećmi :D

ale i tak nie ma na to reguły..



a co do rozstępów, to zacytuję znajomą: "a w d.pie mam te wszystkie kremy. ch.ja nie kremy! kremowałam się jak powalona przez całą ciążę i po ciąży i nic mi to nie dało" =P

znowu inna nie miała w ogóle i nie ma..

tak więc na to też raczej reguły nie ma :D
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: RattaAna »

dokładnie, ile kobiet, tyle opinii i doświadczeń na temat zasadności zapobiegania rozstępom... osobiście nie mam i oprócz natłuszczania skóry olejkiem nic nie robię, na razie (odpukać) ni śladu; moja mama tez nie miała, a nie smarowała się niczym, liczę mocno na geny :) a mam też znajome, które smarowały się mega-wypasionymi balsamami, a rozstępy się pojawiły zarówno na brzuchu, jak i biuście, i to szybko, i co robić?

pasów poporodowych stosować nie będę, uważam, że jak będę w stanie karmić naturalnie, samo się wszystko wchłonie, tak było ze wszystkimi znajomymi mamami; jednym wchłania się prędzej i po 2-3 miesiącach są laski, a innym zajmuje to więcej czasu, ale generalnie przy dobrych chęciach do roku max wraca się do wyglądu; a że dbać o siebie dalej trzeba, w sensie smarować brzuszek balsamem, tak jak przed ciążą, to oczywiste :)
są mamy, które uważają, że jak już urodziły dziecko, są przede wszystkim "mamami" i przestają o siebie dbać - robią się z nich takie rozlazłe mamuśki (szkoda czasem patrzeć), no ale to zależy od osoby, ważne by się czuły dobrze we własnej skórze :)
yss na kiedy masz termin?

co do kolek, to u nas akurat obie babki (znaczy się ja i siostra) nie sprawiały problemów, kolek nie było, spałyśmy szybko i długo, więc mama mile to wspomina ;)
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: yss »

Ratta: wchłonie się, ale tłuszczyk... i zwiotczałe mięśnie się napną, a czy SKÓRA, to różnie bywa! nieraz zostaje fałda [czytałam ostatnio o operacjach, że dziewczynom wszystko się owszem wchłania, a skórka zostaje luźna, i aż idą wyciąć ten nadmiar, co nie chce się zbiec - i jakoś nie mam ochoty chodzić z workiem :) wystraszyłam się]
ja się smarowałam oliwą z oliwek, taką zwykłą kuchenną. :)

[a normalnie pokąpielowo przedciążowo to smarowałam się balsamem jak mi skóra wyschła :P nie lubię tego zbytnio i "zapominam" O0 bo tak z natury to jestem garfield, leżeć, jeść, i najlepiej niech ktoś jeszcze to żarcie przynosi :P]

oficjalny termin na 18 czerwca. pisałam X stron temu :)
nieoficjalny to "gdzieś ok 10 czerwca" :) ale mój malec może się wyrwać naprzód.
w tej chwili zostało 2,5 tygodnia - właściwie już odetchnęłam, bo teraz to niech sobie wyłazi :) już prawie donoszony. liczę, że przyszły tydzień spędzimy jeszcze jako jedna całość.
nadal większość czasu leżę, chociaż wg lekarki już nie muszę, bo wyleżałam już, co miałam wyleżeć i teraz będzie ok, byle się nie przemęczać....

a ty na kiedy masz swój?
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: Ania »

Yss gdzie rodzisz? I czy będzie można Cię nawiedzić, czy jednak wolisz by w szpitalu nawiedzało Cię tylko ścisłe grono domowców rodzinnych? :)

Jak ze mną było, to wiesz. Nina w 25 tc chciała wyjść ale w szpitalu lekami Ją zatrzymali. Za to potem się rozmyśliła i chodziłam Nią 42 tygodnie.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”