Strona 52 z 52

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: czw paź 06, 2011 7:54 pm
autor: Dorotka96
Znowu mamy problem...
Julka nieco osłabła, znacznie schudła i wyliniała. Z oczek popłynęla porfiryna, a z pochwy dziwny wyciek... A do tego wszystkiego na nóżce na nagniotka. Dlaczego to tak wszystko na raz? :(
Dostała dzisiaj dwa zastrzyki, jutro idziemy dodatkowo na kontrolę. Wet polecił badanie moczu, żeby sprawdzić co z tym wyciekiem, tylko ciekawa jestem jak mam to zrobić. Wpadłam na pomysł, żeby po napiciu się wody, po śnie wsadzić ją na trochę do pustej klatki bez trocin. Ale siusiu było tak niewielkie, że nie byłam w stanie tego zebrać nawet małą strzykawką.
Jeśli ktoś jest zaprawiony w bojach - bardzo proszę o jakieś propozycje...
Siedzimy sobie teraz tylko we dwie przy biurku, uzupelniamy notatki w zeszycie od religii i lepimy z modeliny słodkości. ;)

Któregoś dnia dendę.
Cisną w szkole, jakby sami zapomnieli, jak byli młodzi i jaką mieli ogroomną chęć do nauki informacji, które w przyszłości będzie się mieć głęboko w poważaniu.
Jutro od 8 do 14 czas wypełnia mi vademecum męki uczniowskiej, do 16 wolontariat, litość w domu na obiedzie i kościół do 18.
wszelkie trudności: pomijając sprawdziany, pytania i kartkówki które w tym tygodniu były w proporcjach 2:2:6, skęciłam kostkę na wfie.
Pięknie żyć, cholera. :D

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: sob paź 08, 2011 8:59 pm
autor: Dorotka96
Juleńka nie ma ochoty nic jeść... Antybiotyk z jogurtem dostała na siłę. Teraz próbuje skubać suszoną bułeczkę, ale słabo jej to idzie...W ogóle nie bierze nic w rączki.
Tak jak 15 minut temu wsadziłam ją do klatki na chwilę, zastałam ją leżącą dokładnie tak, jak ją położyłam...
I znowu schudła.
:-[

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: sob paź 08, 2011 9:05 pm
autor: IHime
A co mówił wet? Nie najlepiej się znam, ale infekcje pochwy często wymagają leczenia chirurgicznego.
Pomysł na pobranie moczu miałaś bardzo dobry.
Kciuki za Juleczkę, żeby apetyt jej wrócił!

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: sob paź 08, 2011 9:15 pm
autor: Dorotka96
Dokładnie jak mówisz, IHime...
Wet radziłby sterylizację, ale chce mieć pewność, że sytuacja tego wymaga, inaczej nie chciałby ''źwiezia ciąć''.

Namoczyłam jej tą bułkę w mojej herbacie. Memła sobie, co chwila przestaje, ale nie pozwala sobie zabrać. Szczerze to nie widzę, żeby ona to połykała...

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: sob paź 08, 2011 9:19 pm
autor: IHime
Masz szansę jutro się z nią wybrać na kontrolę? Biedna taka jest, malutka.

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: sob paź 08, 2011 9:26 pm
autor: Dorotka96
Tak planowałam. Weci są bodajże gdzieś rano, 10-11.
Tylko żeby nie było bardzo zimno, bo się dodatkowo przeziębi. Zawiniemy w kurtkę, niech siedzi... :(

Och, chyba jednak połyka. :)

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: sob paź 08, 2011 9:31 pm
autor: IHime
Sprawdź, czy się nie wychładza. Możesz jej na noc dać termofor. Może by zjadła coś w rodzaju kaszki ryżowej albo gerbera?

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: sob paź 08, 2011 9:44 pm
autor: Dorotka96
O dziwo nie przepada za gerberami, próbowałam, chociaż może to chwilowe, bo z tego co pamiętam kiedyś jadła. Woli jogurt, ale jak wyżej napisałam, prawie nie chciała. Fakt, kaszki ryżowej nie dawałam. Spróbuje za jakąś godzinkę, jak przejdzie jej ten kawałek bułeczki.
I jest cieplutka, z krążeniem nie ma problemów.

Re: Dorotkowe noski. Frutka [*] Julka [*]

: wt paź 11, 2011 7:28 pm
autor: Dorotka96

Re: Dorotkowe noski. Frutka [*] Julka [*]

: śr paź 12, 2011 5:03 pm
autor: alken
(*)

Re: Dorotkowe noski. Frutka [*] Julka [*]

: pt paź 14, 2011 10:23 pm
autor: Dorotka96
http://szczury.org/viewtopic.php?f=23&t ... 93#p819593
To już miesiąc, Fruciu...

Ech, ciężko mi się pozbierać. Urządzam kilkunastominutowe histerie, gdy ktokolwiek zacznie temat. OD razu łzy napływają do oczu, pojawiają się w wyobraźni obrazy z tamtych okropnych dni...

Klatka jest tak pusta. Taka duża i tylko dwie pociechy...