Strona 53 z 65
Re: Moje Chrupki :D :D :D
: śr wrz 09, 2009 7:17 pm
autor: nausicaa
jakie słodkie czarnutkie pyszczki mają!miziaj ode mnie i zdrowia dla nich!
Re: Moje Chrupki :D :D :D
: śr wrz 09, 2009 7:57 pm
autor: Telimenka
Miziam miziam

. A zdrowie to sie przyda, oj tak!
Re: Moje Chrupki :D :D :D
: czw wrz 10, 2009 7:40 pm
autor: merch
Trzymmam kciuki za wnusie niech szybciutko zdrowieja, jeli w ciagu dwoch dni nie bedzie wyraznej poprawy - trzeba dodac do enrofloksacyny doksycykline
Re: Moje Chrupki :D :D :D
: czw wrz 10, 2009 7:53 pm
autor: Telimenka
Szczerze powiedziawszy Ember juz jest lepszy

. Wiec chyba poprawa jest, co mnie bardzo cieszy
Re: Moje Chrupki :D :D :D
: czw wrz 10, 2009 8:02 pm
autor: merch
to mie tez , prosze wyglaskac i wyczochrac a jak sie da to i wycalowac od babci
Re: Moje Chrupki :D :D :D
: czw wrz 10, 2009 8:21 pm
autor: Telimenka
Wszystko sie da:). Co prawda dzisiejsza porcja caluskow i pieszczot juz byla ale od przybytku glowa nie boli
Chlopaki sie uciesza
Re: Moje Chrupki :D :D :D
: pt wrz 11, 2009 6:38 am
autor: IssenNilla
Szkoda że moje nie dają się całować, wstydliwe chłopaki. Wymiziaj ^^
Re: Moje Chrupki :D :D :D
: pt wrz 11, 2009 6:55 am
autor: odmienna
oj, trzymam kciuki za zdrówko Chrupeczków...
merch pisze:jeli w ciagu dwoch dni nie bedzie wyraznej poprawy - trzeba dodac do enrofloksacyny doksycykline
kurczę, mój Gacuś jest na samej doksacyklinie - miałam w domu to dałam, żeby zyskać na czasie no i wet kazał kontynuować- tak bym chciała uniknąć enro... a w jego przypadku trudno zdiagnozować czy poprawa jest wyraźna- bo to mały oszust.
Re: Moje Chrupki :D :D :D
: pt wrz 11, 2009 7:37 am
autor: merch
odmienna toz gacus juz duzy chlopczyk jest, co masz do enrobiofloksu?
Re: Moje Chrupki :D :D :D
: ndz wrz 13, 2009 12:24 pm
autor: Nakasha
Hmmm u mnie jak u dorosłych szczurów są problemy z układem oddechowym, to weci zazwyczaj dają enrobiofloks... czasem w połączeniu z jakimś sterydem i innymi lekami...
Cieszę się, że z chrupeczkami już lepiej

Re: Moje Chrupki :D :D :D
: czw wrz 17, 2009 8:05 pm
autor: Telimenka
Flos wyladowal w wolierze. Widac ze taki ogrom przestrzeni go przeraza.. Ukryl sie pod miska i jak tylko chlopaki podchodza to drze ryja za przeproszeniem. W wyniku czego Fizyk jest caly przestraszony i nie moze sie najesc. Chlopcy chcieli go tylko obwachac ale Flos sobie nie zyczy!Male darełkomordelo! Trzymajcie kciuki zebym cos pospala tej nocy
Re: Moje Chrupki :D :D :D
: czw wrz 17, 2009 9:17 pm
autor: susurrement
hehehe, strasznie to urocze w gruncie rzeczy

Re: Moje Chrupki :D :D :D
: pt wrz 18, 2009 7:18 am
autor: Nue
U mnie wrzasków już właściwie nie ma, a mała śmiga po klatce dużych z motorkiem w dupce

Najbardziej lubi rury i tam zwykle śpi, ale je wczoraj przyłapałam, jak kisiły się w czwórkę w hamaczku - mała gdzieś z całkiem z tyłu, przykryta ogonami ciotek

Nie jest strachliwa, na wybiegu już sama do mnie przychodzi i stopniowo poznaje coraz to nowe zakątki mieszkania, bo przedtem to chowała się gdzieś w ciemnym kącie. I urosła bardzo
Flos pewnie potrzebuje trochę czasu, oderwany od spódnicy mamusi

Ani się obejrzysz, jak będzie latał po wolierze.
Pozdrawiamy braciszka i wujków!
Re: Moje Chrupki :D :D :D
: pt wrz 18, 2009 7:29 am
autor: odmienna
no popatrz; nie przeczytałam tego wczoraj i nie trzymałam kciuków i teraz pytanie: spałaś? bo jak nie, to mnie wyrzuty sumienia będą ścigać - ale liczę, że inni trzymali
takim gardłodarełkiem, był Gacuś; na widok innego szczura zwiewał z wrzaskiem "do mamausi". Nie chcę Cię martwić, ale bardzo długo był odmiennimsynkiem (ulegałam mu za każdym razem) , aż mu się odmieniło i rozpoczął roz..uchę

Re: Moje Chrupki :D :D :D
: pt wrz 18, 2009 12:14 pm
autor: Telimenka
Przeciez nie dalo sie zyc... Musialam go przeniesc do transporterka na noc ok 3:00. I rano znow do woliery. Straszny z niego panikarz a jak tylko podejde to chcialby uciec stamtąd. Nie moglam go laczyc wczesniej bo wychodzil z woliery. Po wolierze to on biega, gdy staruchy na dol schodza to on z predkoscia swiatla zmyka na sama gore i tak w kolko.
No a urosl to rzecz jasna. Na pokoj go nie puszczam bo on na biurku zaszywa sie za glosnikiem i spi. Wiec boje sie pomyslec co by bylo na pokoju..