Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Tylko tu pogadasz na różne tematy (prawie bez ograniczeń)!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: yss »

Aniu, na pomorzanach :) jutro jedziemy zwiedzić ten przybytek, bo mają dzień dla zwiedzających.

odwiedziny naprawdę ograniczone do mojego pabla i rodziców. nikogo poza tym oglądać nie zamierzam :D [wliczając w to rodzeństwo i teściów i przyjaciół itp, możliwe nawet, że i rodziców będę wyrzucać, bo zazwyczaj działają mi na nerwy, 5 minut rzutu oka na malca i pa O0 ]
ale zapraszam do nas jak już odpocznę i połapię się co i jak :) tydzień po lub dwa. [mam też dla ciebie kamyki ::) ] może nawet już będę miała wózek, to możemy się wybrać na wspólne spacery wreszcie....

znajoma urodziła teraz w maju i była wykończona tym, że jak tylko wróciła ze szpitala, drzwi do mieszkania się nie zamykały - cała rodzina i wszyscy znajomi przychodzili oglądać małego, i ona zamiast np zrobić sobie kąpiel albo odpocząć to gości musiała przyjmować - dziękuję bardzo za taką frajdę. :)

ps: możliwe, że przenoszę. lekarka tego nie wyklucza, chociaż uważa za mało prawdopodobne :) powiem ci, że taka ze mnie już beczka, że mam dosyć i nie chciałabym za długo nosić tych kilogramów........
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: RattaAna »

yss pisze:Ratta: wchłonie się, ale tłuszczyk... i zwiotczałe mięśnie się napną, a czy SKÓRA, to różnie bywa! nieraz zostaje fałda [czytałam ostatnio o operacjach, że dziewczynom wszystko się owszem wchłania, a skórka zostaje luźna, i aż idą wyciąć ten nadmiar, co nie chce się zbiec - i jakoś nie mam ochoty chodzić z workiem :) wystraszyłam się]
yyyyy, no to teraz już sama poczułam lekką trwogę :-\ ale chyba jednak do pasów nie jestem przekonana - jak nie wyleci mi z łepetyny spytam o to na następnych zajęciach w szkole rodzenia, ciekawe jakie mają ZA i PRZECIW
yss pisze: bo tak z natury to jestem garfield, leżeć, jeść, i najlepiej niech ktoś jeszcze to żarcie przynosi :P]
to tak jak ja :D a jak ktoś nie wie co z tym zrobić, mówię: "karm, kochaj i rozpieszczaj" :D
yss pisze: oficjalny termin na 18 czerwca. pisałam X stron temu :)
nieoficjalny to "gdzieś ok 10 czerwca" :) ale mój malec może się wyrwać naprzód.
tak tak, doczytałam nieco później
yss pisze:w tej chwili zostało 2,5 tygodnia - właściwie już odetchnęłam, bo teraz to niech sobie wyłazi :) już prawie donoszony. liczę, że przyszły tydzień spędzimy jeszcze jako jedna całość.
no to ja już bym się doczekać nie mogła... już teraz nie wiem jak wytrzymam, tym bardziej że się już niewygodnie robi w nocy stękam przewracając się z boku na bok, wciąż zahaczam albo brzuchem albo pupą o różne rzeczy, zaczynam się czuć jak słonica esmeralda;
edit. ostatnio czytałam, że tendencja do wcześniejszych, w sensie 2 tyg. przed wyznaczonym terminem, porodów, przechodzi z matki na dzieci, a moja mama zarówno mnie jak i siostrę wydała na świat właśnie ciut wcześniej;
yss pisze:a ty na kiedy masz swój?
mi jeszcze trochę zostało, pierwszy termin to 20 sierpnia, z naciskiem na wcześniejsze wyklucie, bo i ruchy wcześnie czułam, i dziecko spore (po kim??); zobaczymy; oczywiście wolałabym donosić do tego 37 tyg., żeby nie było dzieciątko wcześniakiem, ale cierpliwości pomalutku zaczyna mi brakować...

yss, to teraz ciesz się ostatnimi chwilami wolności, celebruj sen, no i myśl pozytywnie o porodzie!!! ;)

edit 1. co do odwiedzin tuż po porodzie - tupet ludzki i brak wyobraźni zaskoczył mnie już wiele razy, więc swojemu M. zapowiedziałam już na samym początku ciąży (i powtarzam profilaktycznie raz na tydzień), że żadnych odwiedzin znajomych przynajmniej przez 1 miesiąc, a potem zobaczymy; ma robić zaporę i ja mam się tym kompletnie nie stresować, musi sobie poradzić; wyjątkiem są rodzice czy rodzeństwo, ale tak naprawdę oprócz mojej mamy, która ma przyjechać i pomóc mi w pierwszym-może dwóch- tygodniach (na moją prośbę), raczej jest to niemożliwe, bo dzieli nas 500km 8)
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: yss »

ratta: zamień się.
albo poczekaj na 9 miesiąc, to się dopiero dowiesz, co to znaczy być słoniem :/ wiązałam dziś tramposze - prawie niewykonalne było równe ułożenie języków. skarpetki zakładam trzymając je bokiem, bo dostęp do moich stóp mam tylko wtedy, jak są bokiem... a to piekielnie niewygodne. mycie ich i wycieranie wcale nie wygląda radośnie :)
wstawanie = stękanie. siadanie = stękanie. kładzenie się = stękanie. czasem stękanie i okrzyki, jak coś gdzieś przeskoczy w stawie :] na naszej kanapie - koszyku już nie siadam, bo jak tam siądę, to potem tylko macham kończynami jak żuk przewrócony na pancerzyk i ktoś musi mi pomóc się podnieść.... i tak dalej.

ja mam takie pytanie z kategorii "chwila dla debila": ile tygodni trwa ciąża??
bo czytałam najpierw, że 40.
ale policzyłam swoje, zaznaczając każdy w kalendarzu, i numerując. wyszło mi jak wół równo 39. to jak to? ten czterdziesty to gdzie mam schowany?
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
susurrement
Posty: 1957
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 5:08 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: susurrement »

yss pisze:na naszej kanapie - koszyku już nie siadam, bo jak tam siądę, to potem tylko macham kończynami jak żuk przewrócony na pancerzyk i ktoś musi mi pomóc się podnieść.... i tak dalej.
o matko. prychnęłam śmiechem :D

trzymam kciuki za szczęśliwe porody i zdrowe dzieciaki :)
ze mną 1+3 szczurze łobuziaki, 3 króliki, jeż, chomik i dwa piesy
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: merch »

yss , ciaza trwa ile chce a tak ogolnie 40 tygodni znaczy 10 miesiecy ksiezycowych :P

40 tyg chyba od poczecia ?
ninaczika
Posty: 329
Rejestracja: śr lut 28, 2007 12:30 am

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: ninaczika »

nikomu nie dogodzisz, ja mam termin na 31 maj, wiec juz po i nadal nic, a co do stękania to również i przy każdym ruchu z pionu do poziomu i na odwrót
czołówka jak widze może sie zmienić, sobie życze jak najwczesniej a yss terminowo, żeby kazdy był zadowolony:)
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: Ania »

Yss, dlatego spytałam, czy sobie życzysz odwiedzin w szpitalu bo mnie trafiało, jak przyjechała rodzina osób 4, wszyscy stanęli nad tym wózkiem z dzieckiem, ja ledwie żywa, dziecko się darło, ja miałam problem z karmieniem, bólem a oni stali i się zachwycali. Połówek się w końcu zdenerwował i wygonił. Bo tylko było "a bo Jej za ciepło, dlatego płacze", "coś ty, pewnie za zimno!", dziadek na to: "głodna jest!" "nie, ona na pewno chce na ręce!". No trafiło mnie.
W takim razie czekam na zaproszenie bo to jak się będziesz czuła zależy od przebiegu samego porodu i tego jak zachowuje się dziecko. Życzę śpiocha bezkolkowego, to faktycznie realny ten spacer już tydzień - dwa po ;)
Co do butów to szczęściara jesteś z tymi trampkami ;) Ja od około 4 miesiąca jedyne, co mogłam ubrać na stopy, to japonki. I to też nie wszystkie. Tylko te z baaaardzo szerokimi sznurkami. Co wyglądało dość komicznie, bo ja generalnie mam bardzo chudą stopę i wszystkie buty musiałam odłożyć i nabyć nowe - na czas ciąży. Po ciąży z resztą też, bo stopa urosła o numer ;)
A z łóżka wstawało mi się najfajniej :) Kulałam się na boki aż skulałam się na półbok - półbrzuch, wtedy jedną nogę podwijałam tę bliżej prześcieradła) a drugą nogę zsuwałam z łóżka, by stopą dotknąć podłogi. Potem opierałam się jedną ręką na podłodze i tak oto robiłam z łóża "klęk" na podłodze a dopiero potem mogłam wstać :D

Merch - 40 tygodni (a dokładniej przedział minimum i maks: 38-42) liczone od daty ostatniej miesiączki przy założeniu owulacji w okolicy 14 dc.
Generalnie jedyny wiarygodny wiek ciąży, jeśli cykle są nieregularne, da się odczytać tylko do końca pierwszego trymestru (kiedy zarodek / potem płód / odpowiada wiekowi ciąży do 12 tygodni)
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: yss »

ratta: aha, ja zapowiadam to samo, tzn moja rodzina jest mało czepialska, mam nadzieję że rodzina teściów weźmie z nich przykład. może im moja mamuśka przetłumaczy, że nie powinno się narzucać :P

ninaczika: dzięki :D ale nadal jest możliwość że się zgramy w czasie :)
trzymam kciuki za ciebie :)

ania: dlaczego nie mogłaś nosić butów? stopy ci spuchły? współczuję :( moje wyglądają całkiem zwyczajnie póki co :D szczerze mówiąc to uważałam się za straszną baryłę, ale jesteśmy świeżo po wizycie w szpitalu i zwiedzaniu. :) i widziałam różne inne ciężarne w różnych stadiach i mój brzuch, było nie było, w połowie 9 miesiąca, czyli już o włos od terminu, jest mniejszy niż niektóre sporo młodsze brzuchy :/ a ja sama jakoś tak dziwnie chuderlawa. tam same takie fajne mamusie, okrąglutkie jak mama muminka.... a przytyłam przecież 16 kg, to nie wiem gdzie to wszystko weszło :/ może żarłam warzywa z ołowiem? :D

wstawanie z łóżka mam ułatwione, bo mam nad głową element szafy. wystarczy złapać za szafę jedną ręką, drugą zaprzeć o materac i się podciągnąć - i się siedzi. zrzuca się nogi z łóżka, przepełza zadkiem aż na brzeg, tam gdzie deska - rozkracza się i powoli dźwiga do pionu. a na kanapie nie ma się za co złapać...
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: Ania »

Niech no wygrzebię. Przydałoby się porównanie, ale nie posiadam (zaraz sfocę jak wyglądają moje stopy teraz i wrzucę dla porównania). Bo ja mam na prawdę bardzo chude stopy i kostki, więc wyglądało to tragikomicznie. Były momenty, że nie mogłam chodzić, tak bolały, o zginaniu nie mówiąc nic... W wolnych chwilach chodziłam w wannie z lodowatą wodą (po kolana, bo po kostki to za mało) lub robiłam sobie okłady: lód zawijałam w ścierkę, ścierkę zaś wokół kostki.
Mam.
Moje stopy wyglądały tak:

Obrazek
Obrazek

TERAZ:

Obrazek
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: RattaAna »

Ania, faktycznie musiało Ci być okropnie ciężko... dobrze, że to już za Tobą!

yss: mam podobne odczucia ze szkoły rodzenia - niektóre mamuśki są takie pulchne całe, nie tylko brzuchy, przy nich wyglądam jakbym była może w 4 m-cu, a przecież uważam, że brzuch już jest spory! do tego ręce chude, pupa też mała (jak porównać do nich); ale to chyba wypada nam się tylko cieszyć, będzie mniej do zrzucania ;) bo ja oczywiście mam nadzieję, że się utrzymam w takim stanie do porodu :)
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: yss »

synek nadal wewnątrz :)
jestem przygotowana na to, że w każdej chwili może dac sygnał do wyjścia - ale mimo wszystko mamy do terminu 11 dni a jemu się udało utrzymać w środku :) z każdym dniem stres jest coraz mniejszy....

ania: kurczę, ale ja cię przecież widziałam w tamtych czasach, i nie pamiętam, żeby stopy były większe od ciebie :)

ratta: akurat pupa to mi urosła. stwierdzam to obiektywnie. ponieważ się zmierzyłam :P ale może jest nadzieja że uda się to kiedyś zrzucić.....

hehe wczoraj dowiedzieliśmy się, że kolejni znajomi zaciążyli :D to już prawie komplet, jeszcze chyba tylko jedna para nie ma potomstwa :) a już się zdawało, że nasz będzie najmłodszy..... nagle ku swojemu zaskoczeniu z osoby słuchającej "ciążowych opowieści" przeszłam na pozycję osoby snującej ciążowe opowieści i wypytywanej o wszystko....
śmiesznie :)
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: zalbi »

dziewczyny, mam sprawdzony MEBEL przed i poporodowy =D

DUŻE DMUCHANE KOŁO =D (no, albo duża dętka, np od traktora)

kuzynka się w tym zakochała, nie siedzi na niczym innym =P usiąść łatwo i ze wstawaniem nie ma problemu =D
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
Czerwonaona
Posty: 1093
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 1:55 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: Czerwonaona »

Mnie wystarczyło pompowane kułko jak dla dzieci na basen:)
Rewelacyjnie się siedziało...no jeśli ktoś ma cięte krocze bo już lekarze od tego uciekają i przy drugiej dzidzi nie byłam cięta i na drugi dzień latałam bezboleśnie co przy pierwszej było nie do pomyślenia bo miesiąc wszystko bolało.
Yss jak wieści...wykluło się maleństwo?
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: yss »

zalbi: ano. albo poduszka dla hemoroidowców :P

pytanie dla mam: czy sprawdziły się u was śpiworki? znalazłam dość fajne śpiworki na sieci i nie wiem czy nie kupić :) z pościeli mam na razie tylko prześcieradła, kocyki i rożki.

czerwona: a spójrz na mój post powyżej posta zalbi....

aha, z niusów mam jeszcze tyle, że udało się dziś złożyć naszą kołyskę :D stoi sobie i buja się zachęcająco....
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
Czerwonaona
Posty: 1093
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 1:55 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Post autor: Czerwonaona »

yss jejku przepraszam ten jeden przoczyłam ale zmeczona po pracy jestem więc pewnie to efekt.
Co do rożka to u mnie się nie sprawdził(wykładałam nim dno wózka)W pierwotnym zastosowaniu był nie wygodny ale może dlatego ,że takie twarde coś miałw środku.
Co do śpiworków to byłam zachwycona.Miałam w domku i w wózku,super sprawa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”