Strona 53 z 114

Re: Moje babole przebrzydłe

: czw sty 20, 2011 4:56 pm
autor: alken
dzisiaj na uczelni przez hol przebiegło stworzonko i przycupnęło przy schodach, podeszłam bliżej, małe szczurze dziecko patrzyło na mnie bezradnie nie wiedząc co dalej zrobić...wstałam rozglądając się za czymś do czego mogłabym złapać malucha.
podbiegł woźny, zgniótł go butem na miazgę.
tak się kończą ładne historie.

Re: Moje babole przebrzydłe

: czw sty 20, 2011 5:36 pm
autor: IHime
alken pisze:dzisiaj na uczelni przez hol przebiegło stworzonko i przycupnęło przy schodach, podeszłam bliżej, małe szczurze dziecko patrzyło na mnie bezradnie nie wiedząc co dalej zrobić...wstałam rozglądając się za czymś do czego mogłabym złapać malucha.
podbiegł woźny, zgniótł go butem na miazgę.
tak się kończą ładne historie.
Niniejszym poczułam się zgnieciona na miazgę. Jakbym patrzyła na morderstwo. :'(

Re: Moje babole przebrzydłe

: czw sty 20, 2011 5:37 pm
autor: zocha
alken Ty to zawsze jak coś opowiesz ... od razu smutno się robi... ech ten świat :(

chyba muszę przestać czytać te Twoje opowieści :-\ ... nie masz może jakiś milszych historii ?


trzymam kciuki za Lileczkę :-* :-*

Re: Moje babole przebrzydłe

: czw sty 20, 2011 6:51 pm
autor: Mucha321
Toś mi humor poprawiła. :|

Re: Moje babole przebrzydłe

: czw sty 20, 2011 8:01 pm
autor: Jessica
:'( czytając liczyłam na jakieś miłe zakończenie a tu takie smutne :(

Re: Moje babole przebrzydłe

: czw sty 20, 2011 9:54 pm
autor: Nietoperrr...
Mi jakby też ktoś mózg butem nagle zgniótł... :-\

Re: Moje babole przebrzydłe

: czw sty 20, 2011 10:14 pm
autor: ol.
dokładnie, obuchem w jaźń ...
bliźni, tak ?

Re: Moje babole przebrzydłe

: pt sty 21, 2011 6:11 pm
autor: alken
Lileczka właśnie wróciła pokrojona, leży biedna i majaczy, chce gdzieś iść, ale nie może...

Właściwie to miała być ciachana z dwóch stron bo z drugiej strony w tym samym miejscu ma zgrubienie, które nie wiadomo czym jest i nie wiadomo czym będzie ale pani doktor nie zdążyła tego pokroić bo pod guzem było jeszcze sporo brzydkiej tkanki i musiała dużo powycinać a Lileczka wpadała w bezdech i trzeba było ją obudzić.

Re: Moje babole przebrzydłe

: pt sty 21, 2011 9:06 pm
autor: unipaks
Chuchaj tam na nią i dmuchaj, żeby pięknie doszła do siebie :) Trzymam kciuki za dobre dojście do siebie i za udaną rekonwalescencję; pogłaszcz ją delikatnie po łebku ode mnie :-* :-*

Re: Moje babole przebrzydłe

: pt sty 21, 2011 10:56 pm
autor: Paul_Julian
Lileczko, zdrowiej nam tu!

Re: Moje babole przebrzydłe

: sob sty 22, 2011 11:14 am
autor: ol.
Wczorajszy dzień na straty i do szybkiego zapomnienia, dzisiejszy jeszcze pewnie częściowo też, za to, każdy następny ma już być coraz lepszy i bardziej lilkowy. Wypoczywaj i wracaj do sił Lileczko :)

Re: Moje babole przebrzydłe

: sob sty 22, 2011 3:57 pm
autor: zocha
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia, Lileczko odpoczywaj i nabieraj sił :-* :-*

Re: Moje babole przebrzydłe

: ndz sty 23, 2011 7:49 pm
autor: ol.
Lileczko spisuj się grzecznie - daj Pańci żyć ;)
:D

Re: Moje babole przebrzydłe

: ndz sty 23, 2011 9:03 pm
autor: Nietoperrr...
Biedna Lilusia...Niech szybko sił nabierze i da pańci porządnie popalić w zemście za pokrojenie... ;)

Re: Moje babole przebrzydłe

: pn sty 24, 2011 12:49 am
autor: alken
tak, właśnie mi dała popalić, chwila nieuwagi i rozpruła się, wyjęła wszystkie szwy i rana się rozlazła. mięcho na wierzchu. super. jeszcze brakuje tylko żeby się zakaziła.