szczury.org

ol. pisze:a nie ! nie ! nie dość, że drastyczne to jeszcze mogłoby się wydostać na zewnątrz

wole sobie nie wyobrażać skutków tegoż

U nas strategia "zostaw szczura , a on zostawi ciebie" zupełnie się nie sprawdza ; już kiedyś wspominałam , jak to jedna z sióstr chwytała moją powiekę jakby w usiłowaniu sprawdzenia , czy żyję
Ssouzie a powiedz , jak sobie dajesz radę z posiłkami pośród szczurasów?
W naszym pokoju spożycie czegokolwiek przy czterech wąsatych potworach przestało być możliwe i ciekawi mnie , jak wy sobie radzicie?
Fotki fajne bardzo! Wyczochraj ogonki , wygłaszcz i niech będą zdrowe!

Myślę, że Sołza je, jak jej szczury pozwolą, czyli jak same się najedzą

jak sobie radzę z jedzeniem..?
dzielę na pół to samo każdy dostaje swoją część brokuła na ten przykład,
a jak się okazuje, że ja szamam szybciej niż one

no może nie do końca prawda.
mamy dwupiętrową kamienicę. szczury mają dostęp do góry, kuchnia jest na dole.
jeśli chcę coś zjeść na prawdę w spokoju jadam w kuchni
kupiłam dziś maść majerankową i krople echinacea dla Mu, bo coś mi podziębuje.
i zdziwiłam się bardzo, gdyż przyzwyczaiłam się do maści majerankowej w takim małym okrągłym pudełeczku, dziś dostałam w tubce do wyciskania. mam nadzieję, że nie będą przegryzać aluminium
dawaliście echinacee w kroplach? czy trzeba to jakoś przemycać w żarełku?
bo tak się zastanawiam..

my maść majerankową też mamy w tubce

Echinaceę to słyszałam żeby np zrobić malutką kuleczkę z chleba i nakropić na to. u nas tylko labiki chorują, a że nie jedzą z ręki i na kolanach, to wciskaliśmy strzykawą

dziękuję klimku
ja zawsze wiedziałam, że Cię potrzebuję

sssouzie pisze:dawaliście echinacee w kroplach? czy trzeba to jakoś przemycać w żarełku?
bo tak się zastanawiam..

Ja swoim paskudom dawalam z chlebem. Ale tez nigdy nie probowalam samej echinacei dawac.

Zdrowka dla Mu.

sssouzie pisze:jeśli chcę coś zjeść na prawdę w spokoju jadam w kuchni

Patryk tak niesamowicie rozpiescil dziewczyny, ze nic nie da sie w pokoju zjesc. Wlaza na talerze, do misek, zagladaja do kubkow. A takie grzeczne kiedys byly. Teraz musimy jadac w salonie, gdzie z kolei zebrza koty. Te przynajmniej zerkaja z kanapy i na talerze sie nie pchaja.

Zyzia pisze:Zdrowka dla Mu.

dziękujemy. troszkę mi podupada na zdrówku.
ale jak usłyszy, że to nie tylko ja ja namolnie proszę o powracanie do zdrowia, może się troszkę prędzej w garść weźmie

Zyzia pisze:Patryk tak niesamowicie rozpiescil dziewczyny, ze nic nie da sie w pokoju zjesc. Wlaza na talerze, do misek, zagladaja do kubkow. A takie grzeczne kiedys byly. Teraz musimy jadac w salonie, gdzie z kolei zebrza koty. Te przynajmniej zerkaja z kanapy i na talerze sie nie pchaja.

zawsze uważałam, że koty choć również żebrzą, to robią to z jako takim honorem
szczurki są na to zbyt bezceremonialne. a jednocześnie daruję im wszystko za sam widok uciekającego szczuraka z głową niemalże pod sufitem, bo zdobycz posiada nie byle jakie gabaryty!

U nas też echinacea świetnie wchodziła z chlebkiem

A maść majerankową też mamy w tubce i właśnie ostatnio ledwo zdążyłam uratować tubkę przed skasowaniem zębem...

Zdrówka dla Mu!

kilka niedawnych zdjęć które jakimś przypadkiem przegapiłam



ja i Mu któregoś zmęczonego wieczora:

zdrowka dla Mu.

Pixie uzywa slomki do utrzymania rownowagi.




Zeby moje tak chcialy posiedziec na ramienie, moge tylko pomarzyc.

http://img87.imageshack.us/i/kif1562.jpg/ tutaj to ja mam wrażenie, że ta szklanka się zaraz przewróci Mizianko dla wszystkich łogoniastych

Najbardziej lubię Twoje zdjęcia z Mu. I te z buziakami, i te z przytulaniem. Świetny z Was duet

Tak sobie myślę, że Mu to jest szczurek szklankowo-kubkowy...
http://img245.imageshack.us/i/kif1564.jpg/