szczury.org

Bezinka nadal chrumka, mimo serii antybiotyków, oczko nadal cieknie, mimo oceanu kropelek. Pojechałyśmy do weta, mała była długo i dokładnie osłuchiwana i... wetka orzekła, że w płucach nic nie słyszy, a charczenie dobiega z noska. Ponieważ byłam w rozrzutnym nastroju, zrobiliśmy RTG. I rzeczywiście, w płuckach czysto, za to w nosku dwie maleńkie kropki - jakieś dziwne twory w zatoce, które raczej nie były wadą kliszy, bo były widoczne w obu rzutach. Jeśli jakieś paskudztwo rośnie tam Beziuni, to wyjaśnia wiecznie cieknące oczko, nasilające się chrumkanie i częste infekcje górnych dróg oddechowych. Mój mały, biedny traktorek.

Dziewczęta nadal nie chcą się połączyć. W transporterku jest wzorcowo, na wybiegu pokój i miłość, a w klatce - krwawa łaźnia. Cierpliwie kontynuuję spotkania na wybiegu, w końcu się złamią.

Pralinka powoli staje się naprawdę cudowną szczurą, tak delikatną i ufną, że roztapia serca. Prawie na pewno nie słyszy, do tego okazało się, że ma problemy z oczkami. Zakraplamy, może da się jeszcze uratować jej wzrok. Jest bardzo niepewna w nowym terenie, bardzo się stresuje wszystkimi zmianami.

Palmyra była podminowana spotkaniem z nowymi na wybiegu i postanowiła pogonić kogokolwiek. Padło na Ziutkę. Ziutka rzuciła się do ucieczki, przebiegła w pełnym pędzie przez cały pokój, źle wymierzyła i minęła szczelinę prowadzącą za kanapę o kilka cm. Odbiła się, otrzepała i poleciała do mnie po ratunek piszcząc wniebogłosy. Ślepotek mój kochany.

Trzymamy kciuki za zdrówko Beziuty, wszelkie twory won, oczka i nosek zdrowieć, ale już!

Zachwyca mnie, że Pralinka okazuje się kochanym szczurkiem mimo tak nieciekawych wcześniejszych doświadczeń! Głaski dla niej ślemy!

Trzymamy kciuki za łączenia ciąg dalszy!

I ja również kciukam z dziewczynkami za powyższe! Głaski dla stadka

Kciuki za Bezę będą i nasze - paskudztwu jakiemuś na pohybel !
A także i za to co od samych szczurów już tylko zależy - zgrane, szczęśliwe stadko - w końcu

Wczoraj świętowaliśmy drugie urodzinki Beziutki. Moje cudowne, miziakowate, płaskie, wieczne dzieciątko, zaporfirynowane i charczące chyba już na zawsze, ale dociągnęło do drugich urodzinek. Wyszeptałam jej do tych doskonale okrągłych uszek tylko jedno życzenie: zdrowia.
Musiałam podzielić tort, bo stadko nadal podzielone i Palmyra nie może się dogadać z Pralineczką. Codziennie katuję je wzajemnym towarzystwem i... na razie bez większych efektów.

Zdjęcia będą, jak znajdę kabelek.

Kabelku proszę się natychmiast znaleźć ! Życzymy Beziutce dużo wesołych dni, żeby Pani mogła nas raczyć opowieściami, żadnych katarków, kaszelków a tym bardziej większych problemów. Niech się Traktorek wreszcie uspokoi , proszę Traktorka zmiłować się nad naszymi kciukami bo nam odpadną od ciągłego ściskania
Reszcie Majaków - zgodnej egzystencji wreszcie bo to przecież tak długo nie wypada
A Pralince sokolego wzroku
Buziaki dal Ciebie IHime przesyłają Panna G - Królowa Roju, Opysy i Bezimienna Mam nadzieję że wraz z nową nadzieją w nowym roku wszystko się poukłada

Dużo zdrowia dla szacownej jubilatki
Niech ten kabelek znajdzie się jak najszybciej.

Beziutko, duzo zdrowia ! Mogą sobie zrobić party z Martini!

Dużo zdrowia Beziutko
I niech się dziewczyny dogadają, tak by na następnych urodzinach nie trzeba było dzielić tortu.

Beziutko, dużo zdrówka

Dla szczurzej solenizantki: zdrówka i wiele dalszych cudownych chwil wśród majaków. Dla Pańci: cierpliwości w dalszym łączeniu!

Zdjęcia, daj zdjęcia.

Wszystkiego najlepszego dla Beziutki!

Mamy zdjęcia!

Beziutka, jej zaporfirynowane oczko i Misiątko:


Małe Białe, Pralineczka i zadek Miśka w tle:


Piękna Palmyra:


Kochana, zwariowana Bagisia:


Słodka Pralinka:


Tusi koncepcja zdjęć bardzo się nie spodobała, schowała się w najciemniejszy kąt i nie wylazła, dopóki nie przestałam pstrykać. Zabrała ze sobą ogromny kawał tortu (musiałam interweniować, żeby nie zabrała całego), żeby nie czuła się samotnie.

Wczoraj wymacałam Pralince guzek, dzisiaj następny, a ten pierwszy zdążył trochę urosnąć... Maż ostatnio zapytał, czy to jest moja nowa ulubienica, bo tak czule do niej mówię. Coś w tym jest, Pralinka jest taka słodka, że w krótkim czasie zapadła mi w serducho.
Tuśce coś się robi na sutku, więc czeka nas kolejna pilna wizyta u weta.

Palmyra jest naprawdę śliczna. A Misiątko jakie ma fałdki. A za Pralinkę i Tośkę kciukamy!

Dużo zdrówka i wielu szczurzych przyjemności dla Beziutki z okazji jubileuszu!
Za Pralinkę i Tuśkę trzymamy kciuki, żeby było dobrze !Trzymajcie się dziewczyny!