Strona 54 z 153

Re: Futra z charakterem

: pn sie 06, 2012 3:42 pm
autor: Arau
Słodkie, moje czorty przy mnie w ogóle nie śpią, tylko podejdę do klatki, o każdej porze dnia i nocy to moment się podnoszą i wystawiają nosy przez pręty;p Zaczynam wątpić, czy one w ogóle kiedyś sypiają ;D

Re: Futra z charakterem

: pn sie 06, 2012 4:21 pm
autor: IHime

Re: Futra z charakterem

: pn sie 06, 2012 4:41 pm
autor: Malachit
Eve, a ja mam pytanie - jak ty wkładasz ten aparat do klatki tak, że stado nie zrywa się z hasłem "żarcie? wychodzimy?"? :P
a zdechlaczek najlepszy http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/105 ... 9dbff.html :D

Re: Futra z charakterem

: pn sie 06, 2012 5:22 pm
autor: xiao-he
Malachit pisze:Eve, a ja mam pytanie - jak ty wkładasz ten aparat do klatki tak, że stado nie zrywa się z hasłem "żarcie? wychodzimy?"? :P
No właśnie?! Jak Ty to robisz??? :P ;D

Re: Futra z charakterem

: wt sie 07, 2012 2:04 am
autor: Afa1811
Tak długo mnie nie było ale w końcu jestem :)

Melduję, że wszystko przeczytałam, naśmiałam się, poplułam ze śmiechu monitor i pośliniłam się do fotek ;) a tą ostatnią z wyczerpanymi bateryjkami sobie zapisałam <3

Cieszę się, że Lu zostaje u Ciebie :)

Wymiziaj i wycałuj stadko zdezorientowanych po przybyciu "Aliena" babek i samego Aliena :-*

Re: Futra z charakterem

: ndz sie 12, 2012 12:36 pm
autor: Eve
Jestem zła .. a nawet bardzo zła .. Luigi ma wszoły ! i nie byłoby w tym nic dziwnego.. przecież po tym co chłopak przeżył trzeba było się i z tym liczyć ale dwie kliniki gdzie prosiłam o sprawdzenie futra, zgodnie twierdziły że to samczy łupież ! Wielki żal mam do Zwierzyńca, bo przecież powiedziano mi że był sprawdzany i pod mikroskopem nic nie ma .. z radości że kastracja się udała nie dociekałam dlaczego nie ma "wyciętej dziury" w owłosieniu. Dopiero tutaj na "prowincji" pani Joasia podeszła do moich wątpliwości profesjonalnie i jak się okazało miałam dobre przeczucie .. Olbrzymia wataha stworów małych żerująca na biednym LU. We wtorek jadę z całym dobytkiem na sprawdzenie bo przecież lale przemieszczają się po tym samym terenie i mogły załapać .. Szok .. jak bardzo dobra klinika traci na podstawowych czynnościach ...
Skutek jest też taki że biedak Rezydent został pozbawiony długiego futra, ponieważ tyle tego było ..prawie na każdym włosie zbój-wszoł i jaja. Dostał zastrzyk z inve , płyn do kąpieli i grzebień do czesania ale niestety JEST OBRAŻONY .. Nie dlatego że go kuli tylko że Lu nienawidzi transporterka i wycieczek. Nie podoba mu się że gdzieś go wywlekają bo jest konserwą domatorem. Chodzi jakiś taki z lekkim fochem i ogląda wystrzyżone połacie a ja miałam dzień z szorowaniem i praniem wszystkiego czego dotykał. A wystarczyło sprawdzić, jak prosiłam; półtora miesiąca temu sierść .. Zwyczajne Żal.pl

Re: Futra z charakterem

: ndz sie 12, 2012 12:47 pm
autor: emi2410
Oj, życzę Wam szybkiego pozbycia się wszołów. Wiem co to za dziadostwo. ::)
Może by tak fotki jakieś? ::) ;)

Re: Futra z charakterem

: ndz sie 12, 2012 12:56 pm
autor: Eve
Emi foty będą jakoś .. jak znajdę chwilę dłuższą bo oczywiście Świat W Okół się kręci za szybko a ja odrobinę nie ogarniam kuwety, ale będą , będą.
Zła jestem również na siebie bo przecież Lu jest u mnie dwa miesiące a skoro mnie męczyło przeczucie to trzeba było wyciągnąć mikroskop dzieci i sprawdzić a nie "ufać " lekarzom skoro to już nie pierwszy przypadek olania ..
W tej hodowli ogonów to trzeba być również "małym Weterynarzem domowym" bo zdaje się że w tedy człowiek ma jakieś większe poczucie pewności i sumienie spokojniejsze ..

Foty będą na Dzień Wojska Polskiego :)

Re: Futra z charakterem

: ndz sie 12, 2012 1:52 pm
autor: Kluska123
Po raz kolejny jestem naprawdę zła na Zwierzyniec... Biedny Lu :(

Re: Futra z charakterem

: ndz sie 12, 2012 1:57 pm
autor: Entreen
Och, no biedny Lu ::) Przystojniaka wystrzygli. W sumie w takim razie dobrze, że czekałaś z łączeniem, przynajmniej to Cię ominęło, bo panny rozumiem sprawdzone i wolne od robala?
No i kiedy łączenie w takim razie?
W ogóle czekam na jakieś bardziej szczegółowe wieści, a może i jakąś Historię... :D

Re: Futra z charakterem

: ndz sie 12, 2012 6:54 pm
autor: Malachit
Biedny chłopak... ja tam już dwa razy miałam tak, że mówili, że szczury są czyste i gdyby nie to, że się upierałam i kazałam sprawdzać kilka razy jak nic nie znajdowali to też miałabym kolonie wszołów. A przecież one nie są aż takie niewidzialne... no niestety :-\
Ważne, że Lu już dostał dawkę leku (ale może mu nie mów, że czeka go kolejna wycieczka - bo chyba jedna dawka nie wystarczy? :P)

Re: Futra z charakterem

: ndz sie 12, 2012 7:35 pm
autor: Flaumel
Ale kolejne dawki można w sumie wziąć na wynos i nie męczyć biednego Lu wycieczkami...

Re: Futra z charakterem

: ndz sie 12, 2012 8:54 pm
autor: Bandziornooo
ojj to nie ciekawie:/ Lu zły bo zawita do panienek w złej fryzurze ;)

Re: Futra z charakterem

: ndz sie 12, 2012 9:11 pm
autor: IHime
:( Współczuję imprezy z wszołami, biedny Lu, biedne babeczki. My po ostatniej batalii zostaliśmy bez kanapy. ;) Mam nadzieję, że u Was nie będzie aż tak źle.

Re: Futra z charakterem

: ndz sie 12, 2012 9:13 pm
autor: xiao-he
Kurcze, współczuję :( Moje jeszcze nigdy wszołów nie miały, na szczęście. No to szybkiego powrotu do zdrówka życzę i czekam na fotki! :D :-*