Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Na dworze panuje spokojna, i nieco tajemnicza atmosfera. Panienka Aluzja postanowiła się poznęcać nad opiekunką, robiąc wiele szumu, prawdopodobnie o nic. Wczorajszego poranka, powitała mnie jakby nieprzytomna. Siedziałam z nią parę[naście] godzin i nie tknęła niczego. Przeszłam więc z nią do dworskiej kuchni, i wybierałyśmy co najlepsze.. Od deserowych gerberków, przez gotowane zupki warzywne aż po polędwice drobiową Mała była ze mną dzisiaj u weta, i okazuje się, że jedyne co się jej mogło dziać to chęć manipulacji biedną opiekunką . Dziś było polowanie na przepiórcze jaja. Dziewczyny prześcigając się wzajemnie, ostatecznie upolowały jaja. Teraz leżą w swym posłaniu, słodko machając łapkami co jakiś czas..
Dzisiaj labiny siostrzane, czyli wiecznie chorzy Dardanelle i Biały
Coż za iście krolewskie leże, tylko baldachimu brakuje
Babli, nie za dobrze tym Twoim paskudkom, może niedługo bedziesz je kawiorem i szampanem raczyć ?
Ehh...takie szalenstwa i to w dobie kryzysu !
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Ee.. no więc szłam dzisiaj do zoologa z myślą kupna kuwety do pływania dla szczurów [ ]. Aczkolwiek zoolog okazał się zamknięty. Poszłam do sklepu jeszcze kupić coś paskudom z okazji prawie andrzejek Wracając przechodziłam znowu obok wspomnianego wyżej zoologa. Coś mnie tchnęło, żeby zobaczyć co toto takie żółte za tabliczką pawilonu [zoolog mieści się w pawilonie]. Tak więc w żółtym 'tymtym' były 4 szczurki... 3 nieżywe Jeden ledwo. Poszłam do domu, pochowałam śliczne maleńkie Aguciątka. Czwarte śpi w chomikowym transporterku, jest maleńkie i słabiutkie. To samiczka.. nadałam jej imię Pari. Bo to taki duszek. Prosimy bardzo o kciuki. Duszka dopiero co zaczęła życie, niech go nie kończy..
Duszka przeżyła noc Odzyskała siły, i właśnie wżera ze mną banana . Nie lubi wychodzić z klatki, ale jak ją wyjęłam..miziak z niej Kostki można liczyć na małej..już ja się postaram o to by utyła.
Czasem nadchodzi taki dzień, w którym trzeba pożegnać swojego ukochanego przyjaciela. Bracia Labinki ostatnio walczą z losem. Misie od zawsze nieufne. W szczurzym towarzystwie - od zawsze wyluzowane, przecudne. Wiedziałam, że w końcu będę musiała podjąć tą decyzję, ale nie przypuszczałam, że w jednym dniu - podwójnie. Tak więc, dzisiaj nadszedł ten dzień. Jutro jedziemy z Białym i Dardanelle w ostatnią podróż. Prawie pół roku męczyłam ich antybiotykami i innymi wymyślnymi lekami. Teraz widzę, że to nie ma już sensu. Chłopcy są schorowani, zmęczeni.. w sumie tylko śpią. Wiem, że to nie są szczury, które tak mogą żyć. One męczą się tym życiem.. takim niedołężnym. Wyłysiały mi sporo, poryfiryna to już jest norma. Codzienne przemywanie nosków i oczek.. codzienny antybiotyk, probiotyk, witaminki, wmuszanie, ogrzewanie.. to nie dla nich. Bracia jutro będą w pełni sił hasać za mostem..