No rzeczywiście prawie takie same

i do tego oboje wyglądają równie słodko
Pampuszek, taka mała puchata słodycz
manianera pisze:Rozumiem, że ze względu na uczucia Młodego jego waga została przy wpisach pominięta
To też

Ale ogólnie Młody nigdy nie lubił wagi i zawsze go zmuszałam do tego. A teraz stwierdziłam, że nie ma sensu go zmuszać bo i tak nic to nie da. Bo to że waży za dużo każdy wie
Dzięki
Lusia
Dzisiaj filmiki z udziałem chłopaków
http://s930.photobucket.com/albums/ad14 ... _3512a.mp4 Biały i jego zainteresowanie miską
http://s930.photobucket.com/albums/ad14 ... _3514a.mp4 znowu Biały i trochę Nonama
http://s930.photobucket.com/albums/ad14 ... _3518a.mp4 Adżi
http://s930.photobucket.com/albums/ad14 ... _3525a.mp4 Plastek i popołudniowa toaleta przy wodopoju
http://s930.photobucket.com/albums/ad14 ... _3527a.mp4 Plastek, znowu jako akrobata 
Nie zdążyłam nagrać go jak zaczynał swoje akrobacje. Bo on jako jedyny szczur potrafi odchylić się do tyłu i to sporo. Jak wszyscy stoją prosto, powiedzmy 90 stopni, tak Plastek przechyla się sporo więcej do tyłu (czasem nawet potrafi polecieć do tyłu

) I tutaj też się wychylił z hamaka, leżał na plecach i z takiej pozycji zaczął się wspinać po górze. Powiem szczerze to nie wiedziałam czy mam łapać za aparat czy jego łapać
W ogóle ostatnio się zastanawiam czy Plastek przypadkiem nie ma problemu ze słuchem, czy nie jest głuchy lub nie dosłyszy. Bo jako jedyny niczego się nie boi i wszystko olewa. Żaden hałas, huk go nie przestraszy. Próbowałam go wołać, ale nie wiem czy reaguję na dźwięk czy raczej zapach, drgania

Nie wiem jak to z nim jest, ale wiem że jest innych od reszty

Za to ostatnio przeczytałam wcześniejsze zapiski o Białym i jego zachowaniu. I od razu pomyślałam jak się zmienił od tego czasu. Teraz w ogóle w klatce mógłby nie przebywać, i jak wcześniej nas podgryzał i nie dał brać się na ręce tak teraz jest jednym z pierwszych który przychodzi do mnie i co chwila pcha się na ręce lub za bluzkę

No i Adżi, który jak tylko klatka się otworzyła to fruuu i tyle go było wdać, w ogóle nie dało się go złapać. A teraz? Wydaje mi się, że on po prostu potrzebuje dotyku człowieka i jego bliskości. Jest bardzo miziasty i co chwila ładuje mi się za bluzkę lub po prostu włazi na kolana aby go tylko pomiziać (może dlatego w miarę dobrze dogaduję się z Młodym

) Ostatnio jak mu dałam jakiś przysmak to nawet nigdzie nie odszedł żeby go zjeść tylko został na mojej dłoni i go wcinał

. Zresztą często widzę, że jak coś dostanie to skrywa się u mnie i tam spokojnie zjada.
Tylko Noname jest uparty i nie lubi pieszczot

Ale za to uwielbia wspinanie się po moich nogach, co chwila mam nowe zadrapania

Wystarczy tylko żebym gdzieś stanęła, a najlepiej w kuchni i od razu jest wspinaczka ku górze. Oczywiście gdy siedzę na podłodze to przychodzi do mnie i jak reszta interesuje go co tam ciekawego się dzieje, co mam

, ale branie na ręce i mizianie nie wchodzą w grę. To jego przestrzeń, więc jej nie naruszam.
No i powoli każdy znajduję swoje ulubione miejsce poza klatką do spania. I coraz niechętnie chcą spać w klatce. Ale niestety jeszcze nie mogę ich zostawiać poza nią i tylko czasami pozwalam im spać na zewnątrz
Fajnie tak obserwować ich zachowanie, charaktery i to jak się zmieniają. Moje małe rozrabiaki
