Strona 55 z 81

Re: Słodziaki moje

: wt sty 03, 2012 9:32 pm
autor: manianera
Dziękujemy bardzo za życzenia!!!

Dla nas przełom 2011/2012 był intensywny jak nigdy, ale zdołaliśmy się przeprowadzić, choć momentami wydawało się to nierealne...

Niestety Stefcia bardzo źle zniosła kolejną podróż i przeprowadzkę :( . Początkowo w ogóle nie chciała wychodzić na górę klatki, jadła tylko gdy jedzonko dostała na dole, nie szła sama do poidełka (a kiedy powiesiłam je na dole, zatkała sobie szmatkami dostęp :-X ). Wyjęta była wypłoszona i nerwowa. Teraz jest już lepiej, wchodzi codziennie na górny hamaczek choć trochę się pobujać, ale głównie siedzi w domku na dole... Wyjęta po pewnym czasie obłędu w oczach uspokaja się i rozochaca, ale i tak nie jest to ten sam szczurek :( . Zbyt dużo się ostatnio zadziało - odejście Neve, Lei, wyjazd na święta, przeprowadzka...

W niedzielę wyciągnęliśmy ją na sesję miziania i zaległa w końcu między nami na tapczanie, mi oddała łepek, TŻtowi zadek i tylko obracała krągłości ku naszym palcom :D . Widać jak brakuje jej iskania, drugiego szczurka... Kombinuję cały czas w tym kierunku, już myślałam, że znalazłam dla niej dwie urocze koleżanki, ale sprawa się zagmatwała, w weekend będę wiedziała coś więcej. Nie chcę brać maluszków, bo dla Stefci byłyby żadnym towarzystwem przy jej obecnym tempie życia... Ech...

Do tego teraz nie ma mnie przy niej i czuję się jak wyrodna opiekunka... Nie zmienia tego nawet fakt, że TŻt jest super-opiekuńczym facetem, który ją uwielbia i rozpieszcza. Dzisiaj rano mi pisał, że umówił się już z Gruboszkiem na wspólne podkocowe oglądanie serialu ;) . Ale nie móc jej miziać przez cztery dni w tygodniu... :-X

Mam nadzieję, że wszystko się poukłada...

Re: Słodziaki moje

: wt sty 03, 2012 9:58 pm
autor: ol.
Przykro czytać o zagubieniu Stefki, mam nadzieję, że pierwszy najtrudniejszy etap oswajania się z nowym domem już za nią i teraz pozostanie już tylko mocno zapuścić korzenie.
Wierzę też gorąco, że samotność agutki długo nie potrwa, bo widać że myśli Opiekunki choć z daleka biegną do niej nieustannie, a my tutaj też bardzo się koncentrujemy, żeby wszystkie plany wkrótce się ziściły.
Korzystaj Stefko tymczasem z wyłączności na mizanie i na wieczorne seanse pod kocem
i powroty - powroty :)

Re: Słodziaki moje

: wt sty 03, 2012 10:59 pm
autor: IHime
Przykro mi strasznie, Leiutka była szczurem szczególnym, jednym z tych, które nigdy nie powinny odejść. :'(
Wymiziaj Stefkę przy najbliższej okazji i w moim imieniu. Mam nadzieję, że kwestia towarzystwa wkrótce się wyjaśni i rozjaśni Stefkowi i Wam te dziwne dni pełne zmian.

Re: Słodziaki moje

: czw sty 05, 2012 4:47 pm
autor: zocha
Przykro, że Stefcia taka zagubiona. Wierzę, że jednak znajdzie się dla niej odpowiednie towarzystwo i od razu będzie lepiej.

A gdy tylko będziesz mogła ją wymiziać to zrób to też ode mnie :) wycałuj i wygłaszcz :-*

Re: Słodziaki moje

: pt sty 06, 2012 9:12 pm
autor: unipaks
I ode mnie także serdeczne głaski dla Stefci, niech ma jak najwięcej tych chwil na mizianie i pieszczoty, tak aby poczuła się dużo pewniej w nowych warunkach, jeszcze zanim pojawi się ktoś, kto dotrzyma jej towarzystwa :) :-*

Re: Słodziaki moje

: sob sty 07, 2012 12:24 pm
autor: manianera
Dziękujemy za głaski i dobre słowa :-* !

Pierwsze wybrane dla Stefaniusza towarzyszki zostają w swoim domku, ale już mamy następną kandydatkę, może się uda :) !

Stefunia doszła do siebie :D ! Powitała mnie w czwartek w hamaczku i od tego czasu jest aktywna na swoim typowym poziomie (czyli niskim ::) ), łazikuje, podjada i jest skrajnie miziasta, co wykorzystujemy wręcz perfidnie!

Niestety nadal jesteśmy w fazie rozpakowywania ostatków, więc zdjęć chwilowo nie ma, a szkoda, bo agut się rozplaszcza i oddaje mizianiu w nabożnym skupieniu :D !

Re: Słodziaki moje

: sob sty 07, 2012 12:42 pm
autor: unipaks
Jak się cieszę, że wieści lepsze! Wygłaszcz i wycałuj agutkę także i od nas, tu cała nasza rodzinka trzyma za nią kciuki! :) :-*

Re: Słodziaki moje

: sob sty 07, 2012 1:28 pm
autor: manianera
Kochani, po 15 stycznia przybędzie do nas towarzyszka dla Stefci :D !

Re: Słodziaki moje

: sob sty 07, 2012 1:48 pm
autor: unipaks
No to cudownie, tylko się cieszyć! Te parę dni jakoś zleci... :) więcej miziania i rozpieszczania w oczekiwaniu na nowego członka rodzinki :D
A coś bliżej o przyszłej koleżance? :)

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 08, 2012 3:21 pm
autor: ol.
Jaka dobra wiadomość :)
Bardzo się cieszę, że w Stefankowym świecie w końcu zaczyna się układać, w takim razie nie przerywając naleśniczenia się agutka może już miejsce na hamaku szykować ;)

(przyznam się, że widziałam przyszłą koleżankę, dzielną kobietkę z podobno idealnym charakterem -
odliczam dni wraz z Wami :) )

Re: Słodziaki moje

: pn sty 09, 2012 5:23 pm
autor: zocha
To już niedługo :) nie mogę się już doczekać :D

Re: Słodziaki moje

: pn sty 09, 2012 6:43 pm
autor: manianera
Jak nie chcecie niespodzianki, to macie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=33899 - mamusia z tego wątku ma do nas dołączyć :D ! Co prawda nie wiemy kiedy dokładnie, bo pozostają kwestie transportowe (Gdańsk ::) ), ale mamy wielką nadzieję, że bardzo niedługo!!!

Stefcia już pełna sił, wróciła do nawyku przenoszenia całego dostępnego jedzonka w nieznane nikomu miejsce (czyli do domku, w prawy róg :P ). Jest to absolutnie bezcelowe biorąc pod uwagę, że jest sama w klatce, a my nie gustujemy w bepharze, ale ważne, że biega, skacze i zachowuje się po stefańsku. Na wybiegu też zadowolona myszkowała po nowych włościach w akompaniamencie własnego zgrzytania.

Miziana jest za trzy i najwyraźniej sprawia jej to frajdę! A jak dojedzie do nas haszczaneczka - będziemy miziać na cztery ręce ;D !

Re: Słodziaki moje

: sob sty 14, 2012 11:28 am
autor: ol.
manianera pisze: Stefcia już pełna sił, wróciła do nawyku przenoszenia całego dostępnego jedzonka w nieznane nikomu miejsce (czyli do domku, w prawy róg :P ). Jest to absolutnie bezcelowe biorąc pod uwagę, że jest sama w klatce, a my nie gustujemy w bepharze (...)
ale wiesz, co mawiał Mały Książę: "Nigdy nic nie wiadomo" ;)

Cieszę się z dobrego humoru Stefanka, tak zajętej - to seansami relaksacyjnymi, to gromadzeniem zapasów i myszkowaniem czas napewno szybciej zbiegnie do spotkania z nową koleżanką. Zresztą ... i samo to - to też bardzo cenny czas :)

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 15, 2012 10:49 pm
autor: manianera
Okazuje się, że Stefan gromadzi zapasy, ale wcale nie je dużo. Przy czym krągła i ciężka pozostaje, więc nie wiemy o co chodzi ??? Specjalnie bephar kupiłam żeby nie wybierała składników i żeby móc zważyć ilość pokarmu zaleconą przez producenta - tyle dawaliśmy, a okazało się po otwarciu spichlerza, że zjedzona może połowa, albo nawet nie... Przy czym problemów z gryzieniem nie ma, sierść ładna, szczuras w dobrym humorze... Ech, liczę na to, że koleżanka zmotywuje do większej dawki ruchu i przez to poprawi wszelkie parametry ;) .

A spodziewamy się jej za dwa tygodnie (dopiero...ale najważniejsze, że przyjedzie :D !) Klateczka już na nią czeka (na czas łączenia), my też, stęsknieni za widokiem choćby mikro-stadka.

Długo Stefci widać nie było, dziś troszkę się poprawiam:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

A tu sama słodycz - mizianie Stefki

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 15, 2012 11:00 pm
autor: unipaks
mam dziwne wrażenie, że wcięło mi tu mojego wcześniejszego posta...
manianera pisze: wróciła do nawyku przenoszenia całego dostępnego jedzonka w nieznane nikomu miejsce (czyli do domku, w prawy róg :P )
:D ;D :D
http://i1239.photobucket.com/albums/ff5 ... h_i011.jpg jaka ona jest cudna..! :-*
Stefcię serdecznie całujemy i życzymy, żeby w coraz lepszym humorze i zwyżkującej kondycji doczekała się rychłego dołączenia koleżanki :)