Wytrzeszcz Mikrob ma od momentu problemów z serduszkiem, przyszedł mi do głowy też jakiś - tfu tfu! - guziol, mechanicznie wypychający, ale poza tym nie ma objawów niczego, a serduszko ładnie poddaje się kuracji prilium (był, niedawno, moment, że jakby oddech się pogorszył, ale znów się naprostował)
Za to Wąglik...
Znowu... :/
Wczoraj ciągle zaszywał się w dziurze w hamaczku, niby wołany wychodził, ale intuicja, przecież znam swojego szczura... Wieczorem potwierdziło się - szczur spowolniony, słaby, chociaż nie tak bardzo, jak wtedy.
Dziś rano lepiej. Nie chcę go na razie szprycować, razem z Mikrobem pojadą do Wrocławia (ostatnio podróżujemy w te i we wte, a Mikroś wędrowniczek z lekami razem z nami
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
), spróbujemy zbadać krew. Ale... nie mam pomysłu, co.
Chciałabym też mu enzymy wątrobowe zbadać... Bo to i jakieś paskudztwo w główce, to jedyne, co przychodzi mi na myśl... Może Wy macie jakieś idee?