Strona 55 z 83

Re: Enciakowy zwierzyniec

: wt cze 11, 2013 9:02 pm
autor: odmienna
Entreen pisze:W czwartek byłam z Wąglikiem na zajęciach (zresztą, w piątek też) i spędził je całe, śpiąc mi pod swetrem, na dekolcie... I co się przebudził, to wyiskiwał mi cały obojczyk :D
:) I wiesz co, Entreen? Taki wyiskujący obojczyk Wąglik, to jest wizja, z którą z przyjemnością udam się na spoczynek nocny :-*

Re: Enciakowy zwierzyniec

: czw cze 13, 2013 8:39 pm
autor: Entreen
Nie ogarniam, przyznam szczerze... Ale tak nie ogarniać to ja mogę :D Nie wiem, co się Wąglictwu przyddarzyło, oby powtórek nie było, a jesli być muszą, mają się kończyć podobnie - i równie szybko!

Zostawiłam go z duszą na ramieniu w niedzielę, jego, i Piksela z Limfocytem na nowo razem, spakowałam jeno Mikroba i pojechałam do Wrocławia na kilka dni - prilium nikt w domu mu nie poda... Wracałam i pognałam do klatki... Gdzie powitały mnie trzy uśmiechnięte mordki, wsadziłam rękę, wylizały mnie po paluchach (poza Limfocytem - "No OK, OK, wróciłaś, mogę wyjść?"), wszystkie zdrowe, zgodne i radosne... Oddałam im Mikroba (który te kilka dni spędził z Kaszmir i Flanelką - ooo, to było ciekawe dla chłopaków!), uwiesili mu się na ogonie, Mikrob posłusznie ogon podnosił, łapy udostępniał do wąchania, kark do iskania... I poszedł do miseczki :D

Czy ktoś z Was spotkał się z wytrzeszczem u szczura? Mikrob od kiedy zauważyłam problemy z serduszkiem, oczęta ma większe jeszcze niż zawsze - do tego stopnia, że światło przez oko mu pada na policzek i tworzy się plamka, taka charakterystyczna, jak pada np. przez lupę... o_O

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 16, 2013 5:00 pm
autor: limomanka
Entreen, boskie masz szczury, ale to na pewno już wiesz ;) Fajnie, że się dogadują.
A wytrzeszcz kojarzy mi się wyłącznie z przysadką, ale mam nadzieję, że to się nie sprawdzi...

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 16, 2013 5:28 pm
autor: Entreen
Wytrzeszcz Mikrob ma od momentu problemów z serduszkiem, przyszedł mi do głowy też jakiś - tfu tfu! - guziol, mechanicznie wypychający, ale poza tym nie ma objawów niczego, a serduszko ładnie poddaje się kuracji prilium (był, niedawno, moment, że jakby oddech się pogorszył, ale znów się naprostował)

Za to Wąglik...
Znowu... :/
Wczoraj ciągle zaszywał się w dziurze w hamaczku, niby wołany wychodził, ale intuicja, przecież znam swojego szczura... Wieczorem potwierdziło się - szczur spowolniony, słaby, chociaż nie tak bardzo, jak wtedy.
Dziś rano lepiej. Nie chcę go na razie szprycować, razem z Mikrobem pojadą do Wrocławia (ostatnio podróżujemy w te i we wte, a Mikroś wędrowniczek z lekami razem z nami ;) ), spróbujemy zbadać krew. Ale... nie mam pomysłu, co.
Chciałabym też mu enzymy wątrobowe zbadać... Bo to i jakieś paskudztwo w główce, to jedyne, co przychodzi mi na myśl... Może Wy macie jakieś idee?

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 16, 2013 6:34 pm
autor: ol.
Entreen, mi to co nazywasz wytrzeszczem, owszem przypomina - acz za optyczne to brałam - zogromnienie oczu i na Witusia i Berty wyszczuplałym przez chorobę licu. Oboje w miarę posępowania niedoczynności schudli i główki stały się kościste - na tych główkach oczy wydawały się większe - wielkie ! Może przez to bardziej wytrzeszczone ?..
Mikrob spadł na wadze od zachorowania ?

A Wąglik... Te spadki i poprawy następują bez żadnych leków ? Pierwszy raz dostał steryd, ale teraz nic, tak ?
A od strony oddechowej u niego w porządku ?

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 16, 2013 8:07 pm
autor: Entreen
Schudł nieco, ale niedużo. Też mi się to kojarzyło z wyszczupleniem pyszczka, to jest możliwe, ale poza tym Mikrosz raczej na wadze nie traci. I oczy wystają mu naprawdę mocno, to nie tylko moje spostrzeżenie. Plus ta plamka światła...

Pierwszy raz u Wąglika poprawa była po sterydzie, teraz nie dostał, niemniej nadal marniutko. Wczoraj oczy miał takie lekko nieprzytomne, jakby nieco przymknięte, dziś jest w nim wola życia, a brak sił. Po sterydzie poprawa była spektakularna.
Ogółem widzę, że Wąglik jest powolny, ostrożny w chodzeniu. Boczki mu silnie falują. Oddycha z odpowiednią częstotliwością, ale jest głęboki, jakby z wysiłkiem. Chodzi powoli i ostrożnie, szeroko rozkłada tylne łapki, lekko się kolebie. Poza tym ma apetyt, a zainteresowanie światem stracił tylko raz, przed sterydem. Wczoraj też nieco, ale nie tak wstrząsająco i mimo wszystko mną się zainteresował, powolutku wyczłapał. Dziś wspiął się powoli na drzwiczki i mi na ręce.

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 16, 2013 8:39 pm
autor: Entreen
Teraz cały gibie się na boki. I jakby gorzej widział...

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 16, 2013 8:43 pm
autor: IHime
Przysadka?

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 16, 2013 8:46 pm
autor: ol.
Mam nadzieję, że u Mikroba to tylko to - ot, przystojniak z przepastnym spojrzeniem ;)
Niech się dalej dobrze trzyma chłopak :)

Co do Wąglika, to bardzo niespecyficzne te objawy, żeby zawyrokować bez badań. Steryd mógł pomóc zarówno na neurologię jaki i cały wachlarz innych spraw od oddechowych po narządowe. Mnie ostatnio u Stanzy też zwiodła znana przysadka, a okazało się że również w oskrzelach coś siedzi, gdzie objawy nie były w ogóle oddechowe ;/ (inna rzecz, że co grało pierwsze skrzypce do dziś nie wiem, bo daliśmy leki i jedne i drugie...)
Spróbujcie może też rtg, to Wam od razu naświetli klatkę piersiową i brzuszną, w tym strukturę wątroby jeśli ona Cię niepokoi.

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 16, 2013 8:49 pm
autor: Entreen
Wąglik miał RTG, czyste. Nic się nie dzieje.

Też sądzę, że przysadka. Mam Galastop, zakopany gdzieś w zwiezionych rzeczach, a Myszka już śpi... Podałabym mu, diagnostycznie... Jak znajdę...

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 16, 2013 9:00 pm
autor: ol.
Kciuki !

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 16, 2013 10:29 pm
autor: limomanka
O matko... Ja mam niesamowity lęk przed przysadką - nigdy jeszcze tego nie przerabialiśmy, ale akurat na allo jest jakaś czarna seria :-\ Trzymajcie się cieplutko i sprawdźcie też inne możliwości - macie moje kciuki.

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pn cze 17, 2013 8:24 am
autor: valhalla
Bardzo mocno trzymam kciuki. Nienawidzę szczurzej przysadki z całego serca. Niech dla Was będzie jednak łaskawa.

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pn cze 17, 2013 8:48 am
autor: Entreen
Zero reakcji. Wąglik cały się gibie na boki, całym ciałem.

Nie mam pomysłów... Na razie będę dawać mu steryd, tak długo, jak działa, ale to przecież jest objawowe, nie przyczynowe, dopóki nie dowiem się - co to...

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pn cze 17, 2013 8:54 pm
autor: ol.
Tak przykro czytać :-[

Wągliku, no, przecież to nie Ty !