Strona 55 z 85

Odp: Moje smrodziuchy...[']Frytulek dolaczyl do Kluś..[']/ nowy domownik..

: śr wrz 19, 2007 3:08 am
autor: Olimpia
Uch... Dawno tu nie pisalam. ;)
Widze ze duzo sie zmienilo, ale to co mnie chyba jakos podswiadomie tu sciagnelo to Imbirek...
Trzymam za niego razem z bratem mocno kciuki coby bylo wszystko w porzadku! 8)
Gizmus jak narazie (tfu tfu odpukac) zdrowy i grzecznie sobie zyje z dziewczynkami.

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: śr wrz 19, 2007 9:27 pm
autor: limba
Hej Olimpia :) ciesze sie ze Gizmowaty miewa sie dobrze.

Chlopcy juz od godzinki w domu. Guz Imbira niestety nie wyglada na tluszczaka ale na szczescie byl slabo ukrwiony, i ladnie odzielony. Odpowiedz bedzie jak beda wyniki badan hist-pat. Na cale szczescie nie bylo problemow. Kamien wielki gruchnal mi z serca. Chlopy jeszcze skolowani, ale juz trochu serka lizneli.
Teraz poprosimy o kciuki zeby szwy wytrzymaly, i za wyniki Bira.
Jednak to duzy plus dostawac juz bardziej przytomnego zwierzaka do domu, zmniejsza to zdecydowanie stres wlasciciela no i potworki sa dluzej pod obserwacja weta.

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: czw wrz 20, 2007 2:19 pm
autor: 'Asia
Ciesze się wszystko przebiegło sprawnie :D Przesyłamy wraz z moimi dziewczynkami dużo ciepłych myśli i czochranko dla obu chłopaków ;)

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: czw wrz 20, 2007 4:10 pm
autor: Elly
Super, ze wszystko się ułożyło. Teraz Eliot będzie mogł poznawac nowych przyjaciół :) Trzymam kciuki za wyniki Smoczusia i jego szwy :)

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: czw wrz 20, 2007 4:31 pm
autor: limba
Chlopakom apetyt dopisuje. Strasznego focha na mnie strzelili ale wlasciwie im sie nie dziwie. Na przekupstwo dostaly bananka z miodem.

O a to najnowszy jeszcze beimienny domownik ;)
Obrazek

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: czw wrz 20, 2007 4:57 pm
autor: Agata
Kiiiiciaaaa! :}

Siostro Przełożona! Pacjent spod dwójki prosi o kaczkę! ;]

Trzymam kciuki za szybką rekowalescencję Smrodków. :)

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: czw wrz 20, 2007 5:00 pm
autor: limba
Pacjent spod dwojki prosi o dropsa :} i masaz ogonka... ;)

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: czw wrz 20, 2007 5:04 pm
autor: Telimenka
tak jak Agata trzymam kciuki za rekonwalescencję  ;D

czochranko dla stadka  ;)

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: czw wrz 20, 2007 5:05 pm
autor: Agata
W takim razie proszę dać dropsa, pomasować i powiedzieć, że tu o nim ciepło myślą. :)

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: czw wrz 20, 2007 5:23 pm
autor: odmienna
Oj, Dziewczyno, Dziewczyno; mało Ci było stada tych paskudnych, śmierdząco- zębiasto- ogoniastych, szkodników ? Jeszcze się w Takie Rude wrobiłaś... Koty, zwłaszcza takie, są prawie tak okropne jak szczury i w dodatku są wredne! Wiem co mówię(piszę znaczy się) bo patrz: Obrazek
oto Rudy-
przygarnięty kiedyś przez nas w pracy- gdy mi go koledzy przynieśli miał poobrywane po jakiejś bójce uszy, paskudną chorobę skóry i urwany kawał ogona- szybko się rozpanoszył i zanim dokonał żywota (był już stary, kiedy do nas trafił), rozstawiał wszystkich po kątach  ;D! ...Jedyny z niego pożytek  taki, że miał piękne dzieci i był (jak na kocura- hulakę) dosyć odpowiedzialnym ojcem. No ale co tam Tobie gadać, skoro Ty wyraźnie rozsądku masz nie więcej niż ja. Ale, jakby co, to ostrzegałam! (bo już widać, że to-to się też rozpanoszy) :-*

- wielka ulga, że Chłopaki tak ładnie dochodzą do siebie.Podrap ich za uszkami od odmiennej- bo dropsów na dzisiaj dosyc! :D
- kciuki trzymane- i za szwy i za wynik histo...

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: czw wrz 20, 2007 5:29 pm
autor: koopa
jakie kicie śliczne !! a jak dorosłe bądź nie to to  rude ;) jest??

i ja trzymam kciuki :)

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: czw wrz 20, 2007 8:06 pm
autor: limba
odmienna ... toz to pociecha normalnie  ;D A to male paskudztwo juz sie panoszy, wszedzie lacznie z poslaniem mojego psa, wlazeniem na czlowieka po nodze uzywajac bardzo sprawnie pazurkow i takie tam ;) Co to rozsadku..hmmmm juz nawet nie pamietam co to takiego  ;D

koopa to to ma ok 2-3 miesiecy i zaraz ide mu dawac druga dawke odrobaczenia... moze mnie sasiedzi nie pozwa za znecanie sie nad zwierzetami ;)

Clopcy sie rozruszali bo babskie stado wypadlo z klatki i paraduje bezczelnie im przed nosami. Zero wstydu w tych szczurach. Musze Keniowi dac sie z Birem powachac bo smutny samiutki...

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: czw wrz 20, 2007 8:29 pm
autor: merch
>:(Ojoj , Limba tos Ty na głowe upadłas :) - a rude to widze ,ze mało ze wredne to jakieś farciaste jest ( o tym ze sliczne nie pisze bo widać ;)) a za rekonwalescentów oczywiście trzymam kciuki.
A ze rude to farciaste, to wiem również od taksówkarza, bo jak mu powiedziałam o szczurkach to on powiedział o kotkach no i powiedział ze miał i ze  szybko domki znalazły  - ja sie zdziwiłam i mówie może rude - a ten no tak rude .

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: sob wrz 22, 2007 7:40 pm
autor: Telimenka
i kiedy wyniki hsit-pat? hehe przebrnelam przez caly temat!! jestes ze mnie dumna  ::) ::) ale ja glupia jestem  :P :P :P. sliczna Kicia,mizianko dla stadka a szczegolnie dla Kenia  ;D ;D
oraz buziaczki od Panienek :-* :-* :-* :-*

Odp: Moje smrodziuchy... Mala sala pooperacyjna w domu...

: ndz wrz 23, 2007 9:18 am
autor: sauatka
ojacie! RUDE! <333 zazdraszczam :P
miziaki dla szczurasów *mizimizmi*