Strona 56 z 165
Re: Tupot Małych Stóp
: czw lis 20, 2008 4:20 pm
autor: Nina
Mówiłam już, że mam dość ciągłych szczurzych chorób?
Nessunia ma guza...
Ale nie takiego zwykłego, nie gruczolaka, ani nic podobnego. Guz jest twardy, wyrasta z powięzi (na klatce piersiowej, pod prawą łapką). Jest wielkości małej fasolki. Nie wiem czy miała go przed przyjazdem do mnie, nie jest jeszcze do końca oswojona i nie mogłam jej dokładnie obmacać. Na razie czekamy tydzień i sprawdzamy czy rośnie. Nie wiem nawet czy jest możliwość wycięcia go. Będe musiała to skonsultować z wetem, który operował dziewczyny, jak przyjedzie do naszej wetki na zabiegi.
Z chorobą Paskudy już jest nieźle, płuca praktycznie czyste.
Ale żeby nie było za wesoło... ta choroba pokazała nam coś innego. Przy każdym zastrzyku Paskudce robią się paskudne krwiaki, nawet przy najcieńszych igłach krew leci przez kilka minut. Prawdopodobnie ma problemy z krzepliwością krwi. Niestety sprawdzić to można tylko przez badanie krwi, a ze szczurem o to troche ciężko...
Re: Tupot Małych Stóp
: czw lis 20, 2008 4:43 pm
autor: Ausaya
Cholerka ale te guzy sie uwziely na twoje ogonki... Wlasciwie to ciezko sobie wyobrazic co musisz przezywac... :/
Ale badz dzielna i walcz o nie, na pewno odwdziecza ci sie miloscia
Trzymam kciuki za chorowinki...
Re: Tupot Małych Stóp
: czw lis 20, 2008 6:06 pm
autor: Babli
Mocno. Trzymam z całych sił!
Re: Tupot Małych Stóp
: ndz lis 23, 2008 1:30 pm
autor: Nina
Re: Tupot Małych Stóp
: ndz lis 23, 2008 2:25 pm
autor: Babli
Nie.. nie... nie.. Może tak miało być? Nie wiem...
(*) Kyoko.
Nina trzymaj się tam jakoś..
Re: Tupot Małych Stóp
: ndz lis 23, 2008 3:30 pm
autor: Nina
Solisia jest taka smutna. Ona to widziała, była przy tym.
Wyszorowałam klatke i dałam jej Femisie. Śpią w osobnych kątach a jak Femi podejdzie to Solisia sie od niej odwraca... Martwie sie o moją babcie.
Nienawidze listopadów. 5-go umarła Mysia, 23-go Kyoko, 30-go Heidi.
EDIT
Ja to mam farta.
Hima i Vanille chowała moja mama. Nie pamiętała dokładnie gdzie ale: tutaj na pewno nie.
Tiaa jasne, wykopałam Vanillke... Na szczęście zakopana była w polarku, więc nie wykopałam samych strzępów futerka i kostek, a jedynie już prawie pustą szmatke...
Leżą tam sobie teraz razem...
Re: Tupot Małych Stóp
: wt lis 25, 2008 1:03 pm
autor: Nakasha
Nina, strasznie mi przykro

.... [*]
Re: Tupot Małych Stóp
: wt lis 25, 2008 7:33 pm
autor: Nina
Re: Tupot Małych Stóp
: ndz lis 30, 2008 10:46 am
autor: Nina
Dziś jest wielki dzień!
Solisia kończy 2,5 roku
Słoneczko moje przeżywa niemal drugą młodość, choć kondycja już nie ta. Nóżki ma słabe, ale biega, wspina sie na na ramie i jest taka kochana
Polubiła głaskanie, branie na ręce i siedzenie na ramieniu.
Troszke masujemy nóżki, bo mięśnie zanikają i Solinka chodzi z 'przyklapniętym' tyłem, ale daje sobie rade.
Jestem z Niej niesamowicie dumna

Moja pierwsza, przewspaniała, kochana dziewczynka.
Zabieram sie za robienie torciku
Dziś mija równo rok, odkąd straciłam pierwszego szczura. Heidi, moje czarne diablęcie.
Re: Tupot Małych Stóp
: ndz lis 30, 2008 10:53 am
autor: szpaczek
100 lat dla Solisi!
Re: Tupot Małych Stóp
: ndz lis 30, 2008 10:55 am
autor: merch
Wszystkiego najlepszego dla Solisi !
Duzo zdrowka i radosci w jescze dlugim zyciu seniorki
Solisia wyglada kwitnaco , takie oczka ma blyszczace.
Widze ze Paskuda chce udokumentowac swoja postawa , ze łyse to wredne .
A czemu Fuksik sie leni biala wielka kula, dla nieo tez zyczenia wszystkiego najlepszego bo w koncu , nie wiadomo kiedy sie urodzil .
Re: Tupot Małych Stóp
: ndz lis 30, 2008 11:07 am
autor: Magamaga

Sto lat dla solenizantki!
Re: Tupot Małych Stóp
: ndz lis 30, 2008 12:21 pm
autor: Filipw
100 lat 100 lat dla Soliśki
Heidi patrzy na ciebie z góry Nina i jest dumna że miała tak troskliwą i opiekuńczą panią

Re: Tupot Małych Stóp
: ndz lis 30, 2008 12:36 pm
autor: zalbi
100 lat dla Solisi =)
a co to jest za dziura z tyłu Paskudki?
Re: Tupot Małych Stóp
: ndz lis 30, 2008 1:15 pm
autor: Nina
zalbi, Martwica po zastrzyku, ma takie dwie, ale już sie goją. Pisałam, że ma duże problemy z krzepliwością. Po zastrzyku robiły jej sie podskórne mikrowylewy i stąd te paskudztwa.
Solisia dostała torcik

wafel ryżowy posmarowany serkiem waniliowym, posypany migdałami, słonecznikiem i dynią, na to jeszcze wafel, znowu serek i rodzynki na góre

Smakowało, teraz kończą jedzenie razem z Femi a mnie chyba czeka gruntowne mycie klatki
Ciasteczka już gotowe, czekam aż wystygną i będzie szczurzy szał

Uwielbiają je.