Strona 56 z 126

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pn wrz 07, 2009 7:13 pm
autor: Telimenka
Oj odmienna cos ostatnio Twoj temat zaniedbałam. Przepraszam.. :)
W kazdym razie myslalam ze sie doszczurzylas ze tak powiem na stale a nie na tymczas.
Ale nie.. dzielna jestes kobieta. Ucaluj gnojstwo i Stfciowym lapciom powiedz ze maja sie goic raz dwa!

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pn wrz 07, 2009 9:37 pm
autor: *Delilah*
est! ;D moje śliczne, brudnonose... wystraszyłam się, bo balkon był otwarty a on jakby pod ziemię się zapadł; zresztą nie mam pojęcia gdzie był- zobaczyłam go nagle w hamaku....
No masz! A ja się ucieszylam ,ze moze w koncu przyszedł odebrać swojego niebieskiego koleżkę od sąsiadki ;)

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw wrz 10, 2009 11:26 am
autor: unipaks
Dobrze , że te perturbacje w kursie Dolara były niegroźne i przejściowe :D
A teraz - coż tam u kwarkowej materii słychać - widać? W jakim kierunku idą zmiany ?
I jak tam stópki naszego ziomala, oby lepiej ! :)

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw wrz 10, 2009 11:47 am
autor: susurrement
odmiennaaaa, prooszę o fotki :)
Tobiaszka to fotografujesz, a swoje towarzystwo!?

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw wrz 10, 2009 3:23 pm
autor: odmienna
no i doczekałam się! Dar poharatał mi rękę :'( ... rana na prawym nadgarstku na jakieś 5 cm – psiakrew; pasowałoby to szyć, bo brzegi się nie schodzą, krew zatamowałam dosyć łatwo, jeszcze nie boli bo to było jakieś 10 minut temu.
Dodatkowo mam kilka pikuśoiwatych uszkodzeń, które całkiem nie wiem jak powstały –
to był ułamek sekundy i Dar jest niewinny, bo to nie było przeznaczone dla mnie, tylko dla Stefula i nawet nie wiem czy jego by aż tak potraktował. Nadziałam się na jego zęby dosłownie w locie. Chciałam złapać Stefcia ( bo to nie było planowame spotkanie) i schyliłam się po niego w chwili, gdy Darek wykonywał skok.
Kochane moje Darzydło, zorientowało się co zaszło i ... zdumiał mnie niepomiernie, bo uciekł do swojej klatki i tam zaszył się w kącie! Choć przecież ja zajęłam się swoją ręką i miał drogę do przeciwnika otwartą...
Ten szczur jest niesamowity ::) ; wiem, że z nim nie ma żartów, ale wiele już razy bez zastanowienia podobnie interweniowałam. Zawsze wyhamował, tym razem nie zdążył.
Teraz leży na dnie klatki i wstydzi się swojego postępowania . Co prawda to ja powinnam się wstydzić swojej głupoty ale jeszcze chwilę, niech trawi fakt, że ugryzł człowieka (ale już za nim strasznie tęsknię :P )
Najgorsze, że mi prawa ręka naprawdę potrzebna a właśnie zaczyna boleć i opatrunek przecieka.
Na swoje usprawiedliwienie mam, że byłam rozkojarzona, bo właśnie wróciliśmy od weta- Gacusiowi w płuckach gra a Jerzolek ma na brzuszku jakieś świństwo; Blokersowe łapiny, służą mu, ale piękne nie są.
Zdjęć mi się robić nie chce...może jutro, jak mi gangrena łapy nie unieruchomi ;) .

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw wrz 10, 2009 3:46 pm
autor: unipaks
Dar doświadczył ludzkiej nieprzewidywalności i teraz jest pewnie lekko zdezorientowany ::)
Za te płucka- żeby były ciche , i za zniknięcie świństewka ze szczurzego brzuszka trzymamy kciuki :)
A ty biedulko, porzucić musisz na chwilę klawiaturę i robić za Statuę Wolności, żeby rana przestała krwawić. No i nie wiem , czy nie trzeba czegoś jeszcze do jej zabezpieczenia...

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw wrz 10, 2009 4:06 pm
autor: susurrement
o masz ci los, ale niefajna akcja..
kciukam za zdrówko ogoniastych i Twoją łapkę, rzecz jasna!

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw wrz 10, 2009 4:42 pm
autor: ol.
Bycie żywą tarczą to szlachetne, ale i niebezpieczne zajęcie. Opatrz się porządnie, żeby Dar nie miał więcej na sumieniu nad to co już się niechcący stało ;) . I przytl go, przytul, niech się nie gryzie w samotności, bo jak widać mądre i wrażliwe to zwierzę.
Ciepłe pozdrowienia dla całego Kwarkowa :)

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw wrz 10, 2009 5:41 pm
autor: Telimenka
Osz Cholerka a to Darzysko! :P
Trzymam kciuki za lapke i za Dara zeby sie nie zamknal w sobie, bo wiadomo wypadki chodza po ludziach, tfu.. po szczurach

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw wrz 10, 2009 6:20 pm
autor: odmienna
wiecie coooooooo?
Ręka wygląda coraz paskudniej, ale nic ważnego nie jest przecięte- boli, ale spokojnie zaciskam pięść i mam pełne czucie. To jest akurat w miejscu zginania kiści dłoni, więc się pewnie nie będzie chciało zagoić, ale... chyba warto było.
Nie wiem, czy w jakimkolwiek laboratorium przeprowadzono podobny eksperyment behawioralny :D .
Jak się nad tą sceną zastanawiam, to owo szczurzysko co mnie tak nadgryzło, właściwie nie powinno mieć świadomości co się stało. Nie „celował” we mnie, nie widział mnie. On nie zacisnął zębów na ręce- to jest proste jak od linijki cięcie- tylko jakieś 4mm rozszarpane- widać wtedy szarpnęłam rękę- to moja ręka znalazła się na drodze „przelotu” zęba... nie było w tym udziału jego „woli” – skoro tak, to nawet kiedy poczuł moją krew, nie powinien uważać się za sprawcę. To skąd ta dziwna reakcja „skruchy” ? nie był bardziej „winny” niż gdyby mnie zaraził katarem.
Przez chwilę myślałam:
-Uważa mnie za alfę
-Poczuł krew alfy
-Alfa ranny- zagrożenie w stadzie
-Ucieczka.
Ale to nie gra, bo nigdy wcześniej nie widziałam takiej reakcji na moją krew – odwrotnie raczej nadmierne zainteresowanie.
Ja nawet nie krzyknęłam... fakt, puściłam w jego stronę „emocjonalny pocisk” – ale natychmiast mi przeszło zanim jeszcze zobaczyłam krew...
A on... leżał na dnie klatki przyklejony całą długością do ściany, nieruchomy, z pół przymkniętymi ślepiami.
Mówiłam do niego- patrzył i się nie ruszał. Głaskany chciał całym Darem wtopić się w tę ścianę.
Przyniosłam migdały ( jak im daję coś takiego, zawsze się śmieję, bo jakbym rozdawała komunię- wyciągają dzióbki jak pisklaki z gniazda i czekają na swoją kolej ;D ); Dolarek wyciągnął pycholka – dostał.
Dar ani drgnie.
Podałam jemu- zerwał się na cztery łapki, porwał migdała i z nim w pysiu wyskoczył z klatki, dopadł do mnie...
Tulił się nie wypuszczając smakołyka... a ja się rozryczałam
Nie rozumiem za bardzo tego, ale wiem na pewno, że Dar, to jeden z najcenniejszych darów jakie kiedykolwiek dostałam... Obrazek

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw wrz 10, 2009 7:27 pm
autor: susurrement
woow, jestem pod ogromnym wrażeniem :)

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw wrz 10, 2009 7:28 pm
autor: Akka
wzruszająca historia, kwarki zadziwiają swoją mądrością :) Pozdrowienia

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw wrz 10, 2009 7:31 pm
autor: PaweliAla
sliczne ogonki:)

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw wrz 10, 2009 7:45 pm
autor: unipaks
Właśnie przy okazji takich chwil dochodzi do mnie , o ileż ubożsi są ludzie pozbawieni możliwości obcowania ze stworzeniami. Ich szczęściem pojęcia nie mają , jak wiele tracą
Wycałuj i obdaruj swój wyjątkowy Dar :-*

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw wrz 10, 2009 7:48 pm
autor: Ogoniasta
odmienna pisze: Podałam jemu- zerwał się na cztery łapki, porwał migdała i z nim w pysiu wyskoczył z klatki, dopadł do mnie...
Tulił się nie wypuszczając smakołyka... a ja się rozryczałam
...i mi się łezka w oku zakręciła ze wzruszenie :-* Kochane i mądre stworzonko! :-*