Strona 56 z 83

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pn cze 17, 2013 9:08 pm
autor: unipaks
Wągliku, trzymaj się szczurasku, musi być dobrze! Kciukamy bardzo mocno :-*

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pn cze 17, 2013 9:09 pm
autor: Sky
Oj Wąglik Wąglik... Nie wygłupiaj się.
Tak czytam te objawy i nic mi nie pasuje. Przysadka daje jednak charakterystyczne objawy - 'typowe' mycie pyszczka, brak pełnej władzy w przednich łapkach, problemy ze schodzeniem, otumanienie.
Trochę mi to przypomina problemy Kaviego (ciężki oddech, osłabienie, niepełne reagowanie na bodźce, przymulone oczka). No i Kavi teraz też - odstawiłam antybiotyk na jeden dzień i znów lekkie pogorszenie. Ale wiadomo, każdy przypadek jest indywidualny.

Oby się wszystko wyjaśniło i dobrze skończyło!

Re: Enciakowy zwierzyniec

: czw cze 20, 2013 4:26 pm
autor: Entreen
Wągliś zamieszkał sam, rozpieszczany. Steryd drugi raz nie pomógł, a mi się chciało płakać.

Wąglik gibiący się na boki, oczy zgasłe, a ja bijąca się z myślami - co dalej...

Wąglik nieskoordynowany, wyrywający mi z ręki jedzenie. Zaraz zaraz...

Wąglik chwiejny, wylizujący do czysta miseczkę i - chrupiący! orzeszka!

Nadal nie wiem, co mu jest. Widzę tylko, że walczy. Jest nieco lepiej.
Jakieś mikrozawały w mózgu? Nie wiem, no nie wiem, ale wiem, że jeszcze mamy trochę czasu.


Mikrob mieszka z dziewczynami, Limfocyt i Piksel, jako niewymagający leczenia, zostali z tatą w Raciborzu (i nawet dobrze, jako że Piksel jajuchny, a na dodatek jak będą sami, to ostatecznie się 'dotrą' już).
Kaszmir męczy Mikroba, który piszczy ilekroć ona skacze mu po głowie i wariuje... Ale śpią razem. Dwa uchatki, oba jednakowo pstro w głowach :D Wiszą na prętach, Kaszmir wysoko, czasem do góry nogami, Mikrobowi trochę dokucza grawitacja...
Oni muszą, no muszą, być spokrewnieni :P

Re: Enciakowy zwierzyniec

: czw cze 20, 2013 7:05 pm
autor: Bethesda
Wąglik - trzymaj się.
Trzymam kciuki.

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt cze 21, 2013 12:27 am
autor: limomanka
Oby u Wąglika się poprawiło na długo. Trzymam za to kciuki. Należy mu się solidne miziańsko - waleczny szczurek :-*

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt cze 21, 2013 10:56 am
autor: Malachit
Wąglik - ty mała czarna strachliwa urocza kulko, nie cuduj, zdrowiej!

A Mikrobowi współczuję kaszmirowych podskoków ;D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt cze 21, 2013 7:04 pm
autor: ol.
Wągliku, Wągliku...
Entreen, a co weci na to ? Udało Wam się zasięgnąć opinii dra Piaseckiego ?

Zuch Mikrob dotrzymuje kroku młodej pannie ? :) Prawie ich widzę, jedno pocieszniejsze od drugiego :D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt cze 21, 2013 7:16 pm
autor: Entreen
Szczerze mówiąc... Piasecki powie mi pewnie, że to przysadka.
Na Piaseckiego jestem obrażona :P

Ale wszystko wskazuje na udar czy coś takiego. Dziwne było to "narastanie" objawów, ale teraz jesteśmy niemal pewni.

Mikrob... No nie nadąża, Mikrob na zaczepki zawsze reagował wrzaskiem, niezależnie od tego, kto i w jakich intencjach. Tylko że oboje mają puch w głowach taki sam... :D
A ostatnio po raz pierwszy w życiu się doigrał! Dawałam jabłuszko, wołam... Kaszmir jako pierwsza, wzięła, odkicała. Wołam dalej, Mikrob z opóźnionym zapłonem - wychłynął, o! Biegnie, ale po drodze była Kaszmir i jej jabłko... Niewiele myśląc, złapał za nie... a Kaszmir jak nie wrzasnęła! Skoczyła na złodzieja i spuściła mu taki łomot, gubiąc gdzieś po drodze jabłko... Mikrob, otumaniony, długo nie potrafił się otrząsnąć i nawet drugi egzemplarz jabłka obdarzył tylko nieco wystraszonym spojrzeniem... :D
...ciekawe, na ile zapamięta lekcję... :P

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt cze 21, 2013 9:02 pm
autor: ol.
a zapamięta ?... :P

Czyli poprawia się powoli czarnuszkowi ? :)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt cze 21, 2013 11:15 pm
autor: limomanka
Oj, obawiam się, że one tak zawsze - jak widzą żarcie, to zapominają wszystkie nauki :P

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob cze 22, 2013 11:45 pm
autor: Entreen
Wąglik wyglądał na tyle dobrze, że wrócił do dużej klatki. Zdążyłam wyjść i wrócić, a on już w najwyższy, hamaku :D

Flanelka ma wąty, siedzi chwilowo sama, Kaszmir bije, wszystkich bije, Kaszmir ma wielką sznytę na plecach :/ Wzięłam rujkującą Kaszmir... A Kaszmir rujkę Przeżywa. Obecnie skacze po całej klatce, a co ją się dotknie, to w nanosekundę jest po drugiej stronie klatki. I to już po dwóch okrążeniach :D (skoro ruja teoretycznie służy do przedłużania gatunku, ja się pytam - Kaszmir, jak?! Żaden samiec cię nie dogoni...)
No i Wąglik zobaczył Kaszmir... I uwierzycie mi, że ją gania? :D
Nie ma najmniejszych szans, bo jak już na ten ułamek sekundy Kaszmir się zatrzyma, a Wąglikowi uda ją się powąchać, to czasem ma tyle czasu, co ona się wygina i trzepocze uszami, a czasami - wcale. Niemniej łazi za nią wytrwale i całkiem sprawnie, nawet skacząc po hamakach :D
(Komiczne było, kiedy Kaszmir skakała wokół wiszącego elementu klatki, a Wąglik dreptał śpiesznie za nią... Kaszmir go czasem dublowała :P )

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 23, 2013 8:33 am
autor: ol.
Wariatka :D
Ale dowiedzione, że z odpowiednio temperamentną płcią przeciwną szczurek (jak człowiek) od razu staje się bardziej żywy :D
Takiej kompanii i takiego samopoczucia Wąglikowi życzę już odtąd nieprzerwanego !... - no, z malutką przerwą na oddech ;)

I apel do Flanelki, żeby się nie boczyła tylko dołączyła do wesołego towarzystwa :)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 23, 2013 9:48 am
autor: Entreen

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 23, 2013 1:18 pm
autor: Malachit
Ent, jak możeeeeszz...
http://imageshack.us/photo/my-images/10/hpnx.jpg/ przecież to szczurze spełnienie moich marzeń...

A Kaszmir... wiadomo, toż to mały wariat, ona by się z moją Fajro na pewno świetnie dogadała...
A Flan czemu sama? Miała dosyć małego fiub-ździu? :P

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz cze 23, 2013 1:29 pm
autor: Entreen
Malachit, wystarczy słowo... ;)

Flan jakiegoś bzika dostała, dominuje i gryzie, żeby po chwili walnąć się pod Kaszmir nadstawiając do miziania... Już siedzą razem, nie wiem, o co chodziło, ale aż w wannie wczoraj siedziały :D (mam kilka fajnych fotek :D )