szczury.org

Rajuśku! To ja przespałam pół dnia z gorączką, a tam mi Zośka zalewa! (ogonowa, ale, tam jest ewakuacja. Jesteście bezpieczni? Masz jak wrócić do domu???)
Matkokochanaranyżboskie! Wrocławiaki! Trzymajcie nam się tam!!!

ogonowa pisze:zalewa mi osiedle. włączcie tvn 24, to co tam widać [wrocław-kozanów] ja mogę zobaczyć z okna. :/ z tym, że na szczęście nie ma mnie w domu.

Po obejrzeniu dzisiejszych wiadomości sie właśnie zastanawiałam co tam u was.

Jakąś godzine temu mówili o 10 zalanych domach na Kozanowie, to i tak nic w porównaniu z tym co sie u nas dzieje... Niby zalane tylko kilka ulic, ale bardzo dużo ludzi ewakuowanych.
I jak patrze na ilość ludzi pomagających we Wro (wojsko ściągane np z Oleśnicy), to aż nie chce mi sie wierzyć, że u nas ludzie sami musieli zabezpieczać swoje domy... Nawet z workami w niektórych miejscach był problem, bo ich zwyczajnie nie było... Mama koleżanki, którą zalało, dzwoniła do burmistrza zapytać gdzie może sie zgłosić po jakąkolwiek pomoc (chociażby worki). Usłyszała: niech pani dzwoni gdzie chce.

No, co Ty nina?! Wydawałoby się, że właśnie uWwas wszystko powinno być pozapinane na ostatni guzik; Wy przecież ponoć w ogóle nie macie wałów ....
Ale to prawda, że wszystko zależy od ludzi. Myślę, że ten burmistrz nie powinien już dzisiaj być burmistrzem

odmienna pisze:Wy przecież ponoć w ogóle nie macie wałów ....

Hmm, zależy w którym miejscu. Ale w sumie to tak, są dopiero na granicy miasta, za Odrą i za kanałem, chronią nie miasto, tylko wioski na terenach zalewowych. Miasto nie jest chronione niczym (poza wysokim lewym brzegiem Odry). Na Oławskiej podtopienia są co roku, bo tam brzeg rzeki jest niski, tak samo tereny zalewowe pomiędzy wałami – co roku są co najmniej podmoczone, co kilka lat są tam jeziora, zamiast mojego ulubionego terenu na spacery z psmi.
Teraz owszem, jest policja, jest wojsko, nawet służby graniczne (pilnują zamkniętego mostu i dojścia do zalanych ulic), ale jak wszystko sie zaczynało i w mediach było cicho? Była garstka ludzi do pomocy. Worki na początku były tylko na Oławskiej, o chociażby Placu Drzewnym nikt nie pomyślał...
Teraz przynajmniej wiadomo dlaczego jest tak a nie inaczej.
Mamy w okolicy dwa zbiorniki retencyjne, stare i służą za ośrodki rekreacyjne. Spuszczano z nich wode mimo iż mieli zapas miejsca na ok 2 tygodnie! A dlaczego? Bo wały w okolicach Brzegu miały nie wytrzymać i największa woda miała nie dotrzeć do Wrocławia :] Nie wyszło, bo nasze wały, poza drobnymi przeciekami, wytrzymały.
Tak wygląda to na mapie. Zielone to wały, na czerwono zaznaczone tereny gdzie jest zalane. Woda stoi też w parku Nadodrzańskim (pod napisem Muzeum Piastów...) i dole kolejnego parku (ten zielony teren koło napisu Brzeg)
http://s573.photobucket.com/albums/ss17 ... ztytuu.jpg


Na tej stronie są zdjęcia: http://www.forumbrzeg.pl/ppadd/viewtopi ... c&start=45

Pierwsze zdjęcia na stronie forum do którego dałam link to Park Nadodrzański. Po prawej jest bezpośrednio koryto Odry, woda przelała sie przez murki pomiędzy rzeką a parkiem.

http://demotywatory.pl/1616445/Wola-zycia to ten ślimaczek z tvn-u

Ludziska, jest tu ktoś kto jako tako zna niemiecki?
Mam 15 zdań po niemiecku, w czasie perfekt (banalne- opis dnia), ale nie mam pojęcia czy są poprawnie napisane a musze sie tego dzisiaj nauczyć

Misiek przegryzł mi chyba żyle na palcu. Droczyłem się z nim i w ogóle się bawiliśmy w ganianie za ręka, potem chciałem go dla zabawy zatkać ręka w domku a on syknął na mnie i zanim zdążyłem coś zrobić, dziabnął mnie, krew była wszeedzie

Hehehe "wolnoc Tomku w swoim domku" zabawa zaba, ale wara od mojej chalupy Ja natwomiast uslyszalam dzis od bratowej, ze jak wczoraj byla z mezem na spocerku w parku to widzieli jak alska niesie szczura na ramieniu i w penym momencie puszcza go do bajorka, zeby sobie poplywal. Zatkalo mnie.

może lubi? szczury miewają zaskakujące pomysły na życie i ludziom opada kopara normalnie nie popieram wrzucania szczurów do zbiorników wodnych, ale różnie bywa. moja skarpeta miewała upodobania dość niepowtarzalne i gdyby okazała chęć pływania w bajorze, puszczałabym ją do bajora....

Ale leje tzn, ale lało

Wracam ze szkoły przez ten deszcz, przede mną jakaś babcia idzie. No i byłoby ok, ale ta stanęła i się na mnie patrzy.
Ja idę, mijam ją, obracam, a ta nadal stoi i się patrzy o.o'
Jestem już daleeko, ta dalej...
Na pewno jej nie znam, więc wtf?
Tak się uśmiechała dziwnie, jakby mnie znała czy coś

Niektóre babcie są dziwne po prostu albo widzą w obcych ludziach kogoś znajomego / z dawnych lat
Jak ostatnio byłam z Panem R. we Wrocku i szliśmy z Galerii na pks to jakaś babcia zaczęła się na nas wydzierać (dlatego, że się na nią patrzyłam i się śmiałam z żartu, który usłyszałam). Nawet nie rozumieliśmy o co jej chodzi xD

A ja się pochwalę tym co zrobiłam Tzn. to dopiero 2/9 tej pracy
W tamborku :


I w całej okazałości :

Heheh

Ładne, ładne

Tak czy siak, ten dzień jest i tak dziwny. W ogóle ten miesiąc jest dziwny..
Wczoraj ktoś próbował mi zadzwonić na modem. Ogólnie dużo ludzi mi myli ten nr z komórką moją No ale tego kogoś nie znam.
Nie miałam siły napisać nic więcej niż : ?
Dzisiaj rano znowu dzwonił.
Więc napisałam że kimkolwiek jest to się nie dodzwoni bo to modem.
To ten ktoś zabawił się we mnie i odpisał : ?
ło mamo -.-'

Najlepiej to olej i nie zwracaj uwagi

Krzyzykowy kwiatek! Tez wyszywam krzyzykami, ale nie umiem na tamborku
Zaczałem robić dla mamy duzego Anioła Stróza z dziecmi idacego przez kładkę , ale baaaaardzo powoli idzie . Taki wysoki na 50 cm , jescze nie robiłem takiego duzego obrazu.
No i jest niewygodny, bo wydruk kratek jest z komputera (z takiego programu do krzyzyków) , i jest duzo mniej czytelny niż klasyczny w kratke.

Też mam taki program i mam już przygotowany obrazek szczurka do wyszycia

Ty nie umiesz na tamborku, a ja bez niego
W sumie to wydawało mi się, że to bardziej babskie zajęcie, a tu proszę..