szczury.org

Nie mam fotki Musiałbym zrobić ,a le to nie teraz.

Poczekamy

Mamy czas

Tili pisze:Arabistyka prosze prosze

ano

To moja wielka miłość I powiedziałam sobie to albo nic, wiec stanęło na niczym Dlatego mam wielką nadzieję, że uruchomią.

Też jestem zdania,jak Paul,że szycie odstresowuje...
Właśnie jestem w trakcie robienia narzuty na łóżko na szydełku dla pewnej forumowej damy i tyle piiip....piiip...piiip...ile już poleciało,bo coś nie wyszło,bo coś się pomieszało,bo ubzdurałam sobie,że kolor trzeba przerobić na inny...to masakra...Nie no,odstresowuje jak piiip...cholera jego piiip...mać!!!

Kameliowa pisze:

Tili pisze:Arabistyka prosze prosze

ano

To moja wielka miłość I powiedziałam sobie to albo nic, wiec stanęło na niczym Dlatego mam wielką nadzieję, że uruchomią.

Arabistyka???Wow!!!

Nietoperrr... pisze:Też jestem zdania,jak Paul,że szycie odstresowuje...
Właśnie jestem w trakcie robienia narzuty na łóżko na szydełku dla pewnej forumowej damy i tyle piiip....piiip...piiip...ile już poleciało,bo coś nie wyszło,bo coś się pomieszało,bo ubzdurałam sobie,że kolor trzeba przerobić na inny...to masakra...Nie no,odstresowuje jak piiip...cholera jego piiip...mać!!!

Taaaak, i strasznie nie lubisz szydełkować ! strasznie strasznie

Paul_Julian pisze: Taaaak, i strasznie nie lubisz szydełkować ! strasznie strasznie

TAAAAAKKKK!!!
I tylko nie wiem po jaką cholerę ja wciąż to robię,dniami i nocami,jak jakaś uzależniona...
To jakieś nienormalne jest...
Ale odstresowuje,to fakt.Już tak na męża nie krzyczę jak talerze zostawi po sobie nieumyte...

Nietoperrr... pisze:Też jestem zdania,jak Paul,że szycie odstresowuje...
Właśnie jestem w trakcie robienia narzuty na łóżko na szydełku dla pewnej forumowej damy i tyle piiip....piiip...piiip...ile już poleciało,bo coś nie wyszło,bo coś się pomieszało,bo ubzdurałam sobie,że kolor trzeba przerobić na inny...to masakra...Nie no,odstresowuje jak piiip...cholera jego piiip...mać!!!

no to teraz ja się zestresowałam
tak jakbym kiedykolwiek zauważyła, że cokolwiek nie wyszło.....

yss pisze:
no to teraz ja się zestresowałam
tak jakbym kiedykolwiek zauważyła, że cokolwiek nie wyszło.....

Hi,hi!!!A bo to tak jest,że twórca zawsze widzi niedoskonałość swojego dzieła...
Żólty nie do końca był fajny i trzask-prask,nie ma żółtego!

wyprułaś żółty?

hehe to jak kumpel mi zrobił korektę ostatniego obrazu. "ten kolor u dołu, to jakoś nie pasuje. albo daj tam jakiś ciemniejszy, może taki szarobrunatny jak się gdzieniegdzie przewija... albo w ogóle zrezygnuj tam z koloru". spytałam, czy mam wyciąć tam dziurę w płótnie.

yss pisze:wyprułaś żółty?

No normalnie żywcem go wyprułam!!! Bo mi gul skakał,że ten żółty tak nie do końca...Aż w końcu sama go znienawidziłam i zabiłam żóltego gnoja... Dwa dni mi to zajęło,ale go dobiłam!

Nietoperrr... pisze:.Aż w końcu sama go znienawidziłam i zabiłam żóltego gnoja... Dwa dni mi to zajęło,ale go dobiłam!

Nietoper killer

ale pogoda :-)

W ogole lol, wczoraj w nocy chlopaki wzieli sie za lby i mialo to miejsce na ostatniej polce, nie zdazylam doleciec i sruuuu polecieli w dol obydwaj. No zesralam sie.