szczury.org

moja mama zawsze się śmieje, że jedyne zaokienne kwiaty dla mnie to pelargonie...
wydaje mi się, że wielkość dobra, kwitną cały rok, są mało wymagające i silne.

no i w sumie nawet ja która za kwiatami nie przepadam się do nich przyzwyczaiłam.
a przyznać muszę, że w sumie ładnie ożywiają każde parapety

Mam dzisiaj w pracy bardzo kolorowo i wesoło. Przed moim sklepem scena i głośniki z których od rana słychać piosenki z bajek Disneya, Pana Kleksa, Fasolki itp Pełno Myszek Mini, Clownów, Łosiów i innych dziwolągów. Do tego wielka fontanna z czekoladą Ogólny szał!! Dzieci widać zadowolone.

Dobrze, że tylko do 15:00, bo całego dnia w takim szumie bym chyba nie wytrzymała.

ogoniasta gdzie to ?

Wrocław, DH Renoma

aaa

Puszek Okruszeeek!!!
Bajki Natalki...Matko! Całe moje dzieciństwo... Do tej pory mam winyle...tylko kabla do gramofonu brak

sssouzie, tez myślałam o pelargoniach i chyba je sobie kupię w takim razie
bo mam w oknie sypialni widok na blok naprzeciwko i nic więcej. najlepiej jakby całe okno czymś zarosnąć.

ogoniasta brrr mój miły zażyczył sobie na urodziny highendowy gramofon [oczywiście używany bo nowe to hoho] i teraz jak popaprany kupuje stare winyle bo ma ledwie kilkadziesiąt a odkąd ma nowego gramofona nie lubi już cd. [cd, zaznaczam, tez ma z wysokiej półki].

Ogoniasta, Ty tak nie słodź Czemu ja mam najbliższy autobus o 15?

http://www.youtube.com/watch?v=841r2p_dsJE
jakie urocze...

no to może disney nie jest, ale

fantastyczne (i kawałek świetny)


ja się do kwiatów też nie nadaje za bardzo, traktuję je przedmiotowo bo się nie drą że im sucho. mam swoje drzewko szczęścia które też wiele ze mną przeszło ale żyje i ma na imię adaś

ja nie wierzę w to dbanie
ludzie sadzą kwiaty w ogródkach i jakoś te kwiaty żyją.
już nie wspomnę o dziko rosnących roślinach. też jakoś żyją, chociaż nie są 2 razy dziennie podlewane.

Moje kwiatki są ze mną biedne. Podlewam je chyba z raz na 2 tygodnie, zazwyczaj jak już im sie listki zwijają. Mam małe drzewko cytrynowe, jakiegoś fikusa i noge słonia. cytrusik jest najbardziej odporny. noga jest już prawie łysa, bo jeszcze ją koty obgryzają. a fikus, właśnie widze, zwinął listki. Chyba pójde po wode

Ja miałam 4 lata babmusa, który niedawno zmarł. Miał na imię Czesław, niedawno miał pogrzeb. No i mam 8 kaktusów, które jeszcze żyją i kwiatki z bibuły

Vicka211 pisze:Ja miałam 4 lata babmusa, który niedawno zmarł. Miał na imię Czesław, niedawno miał pogrzeb.

bierzesz na to jakieś leki?

Vicka211 pisze:Ja miałam 4 lata babmusa, który niedawno zmarł. Miał na imię Czesław

Mój ma na imię Stefan ..ale ma dopiero roczek