Strona 57 z 126
Re: kwarki- szczury niebieskookie
: czw wrz 10, 2009 7:54 pm
autor: Cyklotymia
I niech mi ktoś kiedyś powie, że szczury są durne, niewdzięczne i okropne... Niesamowita reakcja, też się wzruszyłam...
Re: kwarki- szczury niebieskookie
: czw wrz 10, 2009 8:44 pm
autor: Nue
Dar wie, że zrobił źle i po prostu przeprosił jak tylko umiał, całym sobą, dosłownie. Niesamowite i wzruszające

!
Ale tę rękę to Ty może pokaż lekarzowi, co? lepiej dmuchać na zimne.
Re: kwarki- szczury niebieskookie
: pt wrz 11, 2009 7:48 am
autor: Babli
Ah.. Dar

No tak Dar największym Darem..

Trafia się taki szczurak czasami, co zadziwia każdym ruchem, każdym mrugnięciem, skokiem... wszystkim. Darze, proszę Cię, abyś dalej darzył odmienną [a ona nas opowieściami!] swą osobą, i nie rzucał się na nic i na nikogo
No właśnie, odmienna.. do lekarze nie pójdziesz..?

Re: kwarki- szczury niebieskookie
: pt wrz 11, 2009 9:08 am
autor: odmienna
No właśnie, odmienna.. do lekarze nie pójdziesz..?
eeee…nie pójdę- nie chce mi się.
jeśli o rękę chodzi- to paskudna blizna tak, czy tak będzie; no to szycie krochmalę. Poza tym, że trzeba często zmieniać opatrunek bo się ciągle otwiera- nic się nie dzieje. Najlepszy dowód: otwiera się, bo bez problemu tej ręki używam. Teraz właśnie widzę już mniej krwi- więcej tej „brzydkiego płynu”. A jak przestanie krwawić, to nie zapominajcie, że dzięki Stefkowi, jestem niemal ekspertem od trudno gojących się ran. Specyfików w domu, że każde zadrapanie czym innym zaopatrywać mogę a i hydrokoloidu mi Stefanek przecie na basen pożyczy.
A Daro mój krwi się nie boi wcale, bo mi w nocy z własnej woli próbował opatrunki zmieniać.
No i raport dla
Cyklo:
Tobiaszek teraz prezentuje ten właśnie stan o którym mówię, że dzieciństwo, to choroba z której się na szczęście wyrasta

. Przedszkolak robi się coraz bardziej rozbrykany. Nie wiem kiedy nawiał z łóżka, byłam pewna, że śpi pod poduszką. Nagle jakiś rumor w chałupie DD, a to Tobiaszek siedzi na ICH tarasie i dobiera się do wejścia… że tej bezczelności nie przepłacił poobrywanymi paluszkami- to cud. W ogóle, muszę inne klatki zamykać jak on jest „luzem” bo się bezpardonowo pcha a choć na neutralu i u niego nic złego się nie dzieje (przynajmniej jemu, bo Blessia i Jerzolka to on zamęczyć chce), za skutki naruszenia terytorium dużych trudno ręczyć.
To strasznie rezolutny młodzian, boi się chyba właściwie tylko nagłych dźwięków…ja bym jednak była spokojniejsza, jakby przynajmniej udawał respekt przed kotem; potrafi przebiec przez nią „na przełaj” jeśli mu po drodze…nie będzie chyba z nim łatwo, bo to inteligentne, bystre stworzenie

.
Jest coraz ładniejszy; jest u mnie od dwóch tygodni i właściwie nie wiem czy wyjaśniał, więc jest duża szansa że mu tak zostanie. Futerko w zależności od oświetlenia zmienia barwę od bieli poprzez kremowy, szaro- popielaty, aż do prawie niebieskiego… te pojedyncze długie czarne włoski nie tylko nie zanikają, ale są jakby silniejsze. To jest piękne; jak się go głaśnie pod włos- efekt rewelacyjny.
Wcześniej tego nie widziałam, ale on ma kręcone brwi! Jest to śliczne, jednak mnie smutno, bo co jemu po kręconych wibryssach? Nie znam się na tym, jednak że to reks to ewidentne, mam tylko nadzieję że „słaby”na tyle, by mu to w życiu nie przeszkadzało.
Re: kwarki- szczury niebieskookie
: pt wrz 11, 2009 9:35 am
autor: unipaks
Ja przyznaję , że chętnie nacieszyłabym się szczurzymi dzieciątkami dłużej nieco , tak są przeurocze , zabawne i rozbrajające we wszystkim niemal , co robią (a nawet gdy nic nie robią )

Pilnuj Tobiaszka oraz kota i dbaj o tę swoją rękę

Re: kwarki- szczury niebieskookie
: pt wrz 11, 2009 9:51 am
autor: Cyklotymia
Mmmm... Zamykam oczy i widzę Tobiaszka... Niech no ten czas leci szybciej, żebym mogła zobaczyć urwisa oczami (oczyma?) nie tylko wyobraźni, wytulić go, wymiziać aż oczka zapulsują i przeżyć stresy łączenia. Poprzednie łączenie Moonka i Edka poszło nad wyraz łatwo, aż sama w szoku byłam - chłopcy obwąchali się na łóżku, ze dwa razy pobili i spokojnie można ich było trzymać razem w klatce. Intuicja mi podpowiada, że z Tobiaszkiem nie będzie tak różowo. Ale damy radę
Wymiziaj stadko, ze szczególnym uwzględnieniem kochanego Dara i cierpliwych: Blessa i Jerzolka.
A, właśnie - kiedyś mój brat rozwalił sobie jakimś sprzętem do ćwiczeń brew, też mu się rozłaziła, ale zamiast szycia na pogotowiu poradzili mu kupić w aptece takie "sprężyste plastry", nie wiem, jak to lepiej opisać. Cienkie paski sprężystego plastra. Naciąga się to lekko, przylepia na odkażoną ranę i brzegi trzymają się razem. A powinny się trzymać razem, bo się o wiele szybciej i ładniej taka rana goi. Szkoda, że nie pamiętam dokładnie jak się ten typ opatrunku zwie i ile kosztuje (z tą brwią to jeszcze w podstawówce było...)
Re: kwarki- szczury niebieskookie
: pt wrz 11, 2009 10:36 am
autor: merch
jest kilka modeli jeden z nich nazywa sie steristrip polecam
mizianka dla stadka
Re: kwarki- szczury niebieskookie
: pt wrz 11, 2009 5:19 pm
autor: ol.
Też mnie wzruszyło zachowanie Darka, takie porozumnienie bez słów. I nawet opatrunki chciał sam zmieniać

Naprawdę wziął sobie do serca incydent

.
Re: kwarki- szczury niebieskookie
: pn wrz 14, 2009 9:30 am
autor: odmienna
„wymiziaj stadko” „mizianka dla stadka”... bo Wy myślicie, że Kwarki to tak: wziąć i wygłaskać… oni mają swoje bardzo ważne szczurze sprawy i ataki czułości ze strony opiekunki traktują na ogół jako skaranieboskie… inna sprawa, że te b. w. szczurze sprawy, to głównie leniuchowanie na z góry upatrzonych pozycjach… w sumie i tak mam szczęście, bo syczy na mnie tylko Jurik (jakby wiedział, że jak tak otwiera dzioba i wydaje ten syk zniecierpliwienia, to mam ochotę normalnie go zacałować- to by tego nie robił).
Niestety, obeszłam kilka aptek i nie znalazłam tego steri- stip a warto by takie coś mieć w domu, skoro ma się istoty ze skalpelami w pyszczkach. Za to znalazłam aptekę, w której 60 szt beta glukaniu kosztuje jedynie 24 PLN – świetnie, bo miałam ostatnią kapsułkę a tu pora przeziębień straszy. Uodparniamy się więc ostro łącznie z kotem i odmienną
Rękę okleiłam hydrokolidem- i mam nadzieję, że przez jakieś dwa dni nie będę zmuszona tego co jest pod spodem oglądać... że też są ludzie, którzy chcą być lekarzami
to jest o-brzy-dli-we (nie to, że chcą, tylko takie naruszenia ciągłości tkanki- blech...)
Re: kwarki- szczury niebieskookie
: pn wrz 14, 2009 9:45 am
autor: merch
odmienna hudrokolid na czysta rane to glupi pomysl
Zaklej sobie to czyms oddychajacym , bo sobie dopiero narobisz klopotu. To juz dawno zagojone powinno byc ! Jak cos sie zakazilo to zrob przymoczke z rywanolu i idz do lekarza niech to zobaczy i da antybiotyk. Dobrze , ze ty o szczury dbasz lepiej niz o siebie , bo trzeba by ci te szczury odebrać

Re: kwarki- szczury niebieskookie
: pn wrz 14, 2009 9:57 am
autor: Akka
Posmaruj tribiotykiem, mojemu TŻtowi zagoiły się po tym szybciutko nawet sączące mocno rany. A te szwy są rzeczywiście fajne, dużo pomagają, może jednak znajdziesz je gdzieś w aptece, z tego co pamiętam nawet nie było to takie drogie.
Re: kwarki- szczury niebieskookie
: wt wrz 15, 2009 5:25 am
autor: odmienna
To juz dawno zagojone powinno byc !
hihihi

...myślisz, że ja jakaś superwoman rodem z Kryptona jestem? Od czwartku, to mi się nawet zdobyte przy okazji zadrapanie (bo ząbek- skalpel przelatywał w towarzystwie pazurka) nie miało szans zagoić. W piątek to wyglądało mniej więcej tak co dwie godziny:

ale nie, nic się nie zakaziło i antybiotyk nie potrzebny. Hydrokoloid jest dobry na każdym etapie gojenia ran, więc nie powinnam sobie kłopotów narobić

- tylko rana po jego zdjęciu wygląda obrzydliwie, bo jakoś tak „nienaturalnie” czysta jest- nawet nie różowiutka i strupa ani widu. Ponieważ to jest elastyczne i szczelnie pokrywa uszkodzenie, mogę bezpiecznie machać nadgarstkiem do woli.
Ale mnie się tu z innej strony sypie... Gacuś od pięciu dni bierze doxycyklinę, bo „źle” oddychał. Mój Graficzek to jak wiadomo, oszust pod tym względem, bo „gada” całe życie i nigdy nie jestem pewna czy mu coś jest, czy tylko udaje. Jerzolek na brzusiu ma milion drobnych ni to strupków, ni zadrapań... wyeliminowaliśmy pasożyty, grzyby, uczulenie... „zewnętrzne” działania nie dają rezultatu, więc wczoraj dostał Keflex, który ponoć na skórne problemy dobry. I teraz mam pytanie: może dla Gacusia Keflex też byłby lepszy? Na 100% smaczniejszy- bo to pyszny syrop a doxa jest gorzka jak grzech... a może dawać mu jedno i drugie?
Chłopcy do zdjęć pozować nie chcą, ale macie zakończenie imprezy u Tobiaszka: co miało być zdemolowane, zdemolowane już zostało
http://www.fotosik.pl/video/3576c9803a7cff08.html
Re: kwarki- szczury niebieskookie
: wt wrz 15, 2009 8:18 am
autor: Nue
odmiennaaaaa, przestań się wygłupiać z tymi smarowidłami i idź do lekarza, my Cię bardzo prosimy!!! Skoro i tak się 'ładnie' goi, to co Ci zależy? No?
Chłopcy też by Cię pewnie na lekarza namawiali, gdyby tylko umieli mówić w języku człowieków
Nie każ się prosić, bo się tu wszyscy martwią o Ciebie i koniec.
Re: kwarki- szczury niebieskookie
: wt wrz 15, 2009 8:27 am
autor: odmienna
ale, fachowiec to widział, co prawda w przelocie i co prawda popukał się w czoło, że blizna będzie jak po katanie (co On tam wie- przecież "kto ma szczury..."); coś tam jęczał o zastrzyku p.tężcowym, ale przyznał, że gangrena mi nie grozi.
Re: kwarki- szczury niebieskookie
: wt wrz 15, 2009 8:38 am
autor: merch
moze ja starmodna jestem ale dla mnie jak jest normalna rana to gojenie " pod strupem " jest najlepsze. powinien sie wlasnie zrobic strup - jak najcienszy wlasnie dzieki zblizeniu brzegow rany- steristrip lub szycie po 3 dniach zrost u czlowieka nie supermena jest stabilny- u supermena to chyba sekndy zajmuje
Jak ma drobne strupki to po mojemu roztocza- potrzebna ivermektyna dla wszystkich plus sprzatanie a nie antybiotyk.
Kefle z doksy nie bardzo nie dzilaja synergistycznie za to keflex plus gentamycyna juz tak. Do doxy mozesz dodac enrobiofloksacyne , ale to mowilam juz wczesniej.