Strona 57 z 95

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: pn kwie 20, 2009 6:27 pm
autor: unipaks
Istny Fernando z prowincji Guadalajaha - ten wzrok ! Prawie czuć kurz spod kopyta ! ;D
Mała kuleczka jest po prostu przepiękna :)

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: pn kwie 20, 2009 9:11 pm
autor: Izabela
A ta przepiękna ruda kuleczka z jakiej jest hodowli? Wiem, że z Czech, ale konkretnie? Pytam, bo rudzielec (obok niebieściaka) jest moim skrytym marzeniem, może kiedyś, w dalekiej przyszłości...

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: pn kwie 20, 2009 9:15 pm
autor: Tamersa
milusie rude szczurostwo:)

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: wt kwie 21, 2009 9:44 am
autor: Nakasha
Rudasek jest prześliczny i oby był taki słodki cały czas :D

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: wt kwie 21, 2009 1:38 pm
autor: ogonowa
Izabela, wystarczy przeczytać wyżej, hodowla Iletis

Piękna Rudziutka Kuleczka ;D On jest naprawdę taki ciemny, czy ten kolor w rzeczywistości podchodzi pod beżowy?

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: wt kwie 21, 2009 1:49 pm
autor: Izabela
Oczywiście, że przeczytałam, ale fakt, że mama pochodzi z hodolwi Iletis nie jest równoznaczny z tym, że dzieci urodzą się też w tej hodowli, mamę mogła kupić i rozmnożyć inna hodowla. Dlatego pytam.

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: czw kwie 23, 2009 7:36 am
autor: Telimenka
Ale sliczny maly rudzielec ;)
A czemu Equus? ;) ma cos koinowatego w sobie?

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: czw kwie 23, 2009 9:13 am
autor: Nakasha
To już jutro, tak? pewnie będzie wysyp fotek :D

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: czw kwie 23, 2009 10:13 am
autor: zalbi
Equus, bo miot E, a że Emana już mam to musiałam wymyślić coś innego na E =P
A że w pewnej stadninie był cudny, najbardziej rudy koń jakiego widziałam, imieniem Equus, to mój rudzik też będzie Equus. Podoba mi się to imię.
Myślałam także nad imieniem Eval - to też znaczy koń, ale kojarzy się to z Evil/Devil, bo Eval czyta się "Iveol" < coś takiego. Więc jest Equus.

No niestety nie jutro. A może i stety.
Maua_czarna razem z Szałasem odbierają nasze rodzeństwo jutro z Czech, mój klusek pomieszka u nich jeden dzień i jedną noc i w sobotę odbieram go od nich w Katowicach.
Niestety, bo już nie mogę się doczekać a tu jeszcze tyle czasu a stety bo jestem bardzo chora.

We wtorek myślałam że umrę, oddychać ledwo mogłam, miałam 39 stopni gorączki, trzęsłam się z zimna i nie potrafiłam wstać z łóżka. Z trudem zawlekłam się pod prysznic a potem do samochodu i z jeszcze większym trudem dotarłam do gabinetu lekarza. Ale już mi lepiej.

Jutro mam zakończenie roku i Equusek będzie takim moim prezentem ode mnie dla mnie za tyle stresu w szkole =D
Od poniedziałku siedzę w domu, w zeszły piątek było ostateczne wystawienie ocen i mam spokój. Dlatego jakichś specjalnych wielkich strat z opuszczonego tygodnia szkoły nie mam.

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: pt kwie 24, 2009 9:26 am
autor: zalbi
- Spadaj! - i machnęłam ręką przez sen. Coś miziało mnie po policzku.
Chwila spokoju. Śpię - PAC! - dostałam czymś w twarz.
- No iiiiiiidź! - machnęłam znowu.
Spokój. Cisza.
- K....! Co jest? - oprzytomniałam i wstałam z łóżka. Byłam święcie przekonana, że coś mi się śniło i do głowy mi nie przyszło, że któryś wylazł z klatki. Położyłam się z powrotem. Nie minęło kilka minut jak na środek twarzy, gdzieś z sufitu, spadł na mnie Dante. Wsadził mi łapę do ust, do nosa i do oka, podskoczył w radosnym tańcu kilka razy i pognał przed siebie. Jeszcze przez chwilę patrzyłam tępo w sufit i uświadomiłam sobie, że jednak TO mi się nie śni. Wstałam.
- Daaaaaanteeeee... - cisza - no chodź tu Śliczny.. no chodź.. - Zza oparcia łózka wyłonił się ryjek z gąszczem kręconych wąsików. Podstawiłam mu rękę pod nos, wpełzł na nią z zachwytem malującym się na pysiu, wczołgał się pod włosy i zaczął za nie ciągnąć - Ha! - chwyciłam go pod przednie łapki tak, że cała tylna część dyndała bezwładnie - Mam Cię! Idziemy spać. - zadowolona odniosłam paskuda do klatki. Wróciłam do łóżka i od razu odpłynęłam.
- PAC! - coś wylądowało na mojej szyi, pogilgało mnie futerkiem po policzku i zeskoczyło. Otworzyłam oczy a na przeciwko mojej twarzy, z szyderczym szczurzym uśmiechem na pyszczku, stał ON i wpatrywał się we mnie.
- EMAN!!!!!


Tylko kto nie zamknął klatki wieczorem? ::)

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: pt kwie 24, 2009 9:34 am
autor: Agata
;D

Należy odnaleźć winnego tego niedopatrzenia! Nie zamknąć klatki, hańba! :D

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: pt kwie 24, 2009 10:03 am
autor: Filipw
Hahahaha! miałaś fajną noc ;P.

Szczury przynajmniej miały zabawę, złoże się że w kolejce się ustawiały żeby ci skoczyc na twarz :D

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: pt kwie 24, 2009 2:24 pm
autor: odmienna
na dwóch pierwszych zdjęciach Eman ma fajną minę =)
on chyba zawsze ma fajną minę i tylko nagłe, brutalne (to zawsze jest czyn brutalny) wyrwanie Cię ze snu, tłumaczy ten „szyderczy szczurzy uśmiech” ;)

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante

: pt kwie 24, 2009 9:49 pm
autor: maua_czarna
Pfff niestety, niestety....JA CI DAM NIESTETY! :D
To nie oddam rudego, o! :P

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: sob kwie 25, 2009 1:41 pm
autor: zalbi
Co ja będę dużo pisać.

Proszę:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek


Między Dante a Equusem jest równe 200 gramów różnicy. Dante waży 310 g a Equus 110 g.