Strona 57 z 83

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lip 19, 2010 5:53 pm
autor: *Delilah*
Aż Ci za to (ale chwilowo >:D )daruję, coś nawypisywała na na mnie w temacie Kwarków ;D .
Huhuhu :) Do kiedy mam dyspensę? :)

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lip 19, 2010 7:28 pm
autor: unipaks
:D :D Jak wspaniale przeczytać, że Masumicha kochana dochodzi do siebie! :D :D
Uściskaj tam delikatnie rekonwalescentkę od nas tu wszystkich , niech się wszystkopięknie zagoi i niech nic już nie przysparza pańci więcej zmartwień :) Buziaczki dla wszystkich mieszkańców Rekinowa :-*

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lip 19, 2010 7:38 pm
autor: Ogoniasta
Cudownie!!! :D :D Masumisiu, moc gorących buziaków dla Ciebie Słoneczko!! :-* :-* Szybkiego powrotu do pełnej zwinności! :-*

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lip 19, 2010 7:48 pm
autor: alken
zdrówka! :)

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lip 19, 2010 8:00 pm
autor: Sysa
Świetnie! Oby tak dalej! :D

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lip 19, 2010 8:08 pm
autor: sr-ola
No to uff, całe szczęście to nie guz. A Masumi karmiła kiedyś maluchy? Bo skąd to mleko?
Niech się mała rekonwalescentuje i wraca do pełni sił :)

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lip 19, 2010 8:27 pm
autor: ol.
pięknie Masumi, plan wykonany :)
a teraz szamaj, odpoczywaj, pozwól się rozpieszczać, do sił powracaj (i daj spokój tym sterczącym niteczkom ;) )

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lip 19, 2010 9:24 pm
autor: *Delilah*
cholerka, zaczynam łapać schize,ze cos jest nie tak. Masumi w sumie strasznie ok;lapła i głównie spi i lezy... chyba powinna sie troche ruszac/? bardziej zywotna byla tuz po wybudzeniu...:(

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lip 19, 2010 9:47 pm
autor: alken
oj, zmęczona jest, boli ją pewnie...szczury po operacji są osłabione, nawet jak po wybudzeniu szaleją.

a co do tego mleka, to wet powiedział skąd przyczyna? przysadka?

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lip 19, 2010 9:48 pm
autor: unipaks
A o której skończyła się operacja ? Mała na pewno jest osłabiona , to przecież narkoza :-\ Nasza Dżumka była tylko pod wziewką , a i tak w tej chorobówce wyglądała dość długo nietęgo - odosobniona , pilnowana przed gmeraniem przy szwach. A Peanutka po narkozie dość długo dochodziła do siebie
Czy ten wet operujący był z tobą pood telefonem- coś uzgodnił co robić w razie jakichś niepokojących sygnałów?
Mam nadzieję , że będzie dobrze , że to tylko zmęczenie zabiegiem i pogodą ; może trochę ją boli :-\
Obserwuj ją , czy oddycha bez trudności , czy będzie pić wodę . Powinna mieć jak najwięcej spokoju , ale o oczka trzeba dbać żeby zapobiec wysuseniu .Trzymam kciuki , żeby Masumi spokojniutko nabierała sił i energii :)

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lip 19, 2010 10:33 pm
autor: *Delilah*
Wodę pije i owszem , zjadła też trochę kaszki przed chwilą, wcześniej tez jadła. Pewnie od razu bym chciała, żeby latała i skakała... panika to moja specjalność. Zabieg zaczął się około 15 :30.
Dr Lewandowska nic nie wspominała o telefonach w razie powikłań, ja też z nerwow zapomniałam się zapytać ,czy można ją nękać o późnych godzinach...
Co do mleka w gruczołach, to nie wypytywałam się jeszcze dokładniej (ciąże urojone, intensywne rujki -pewnie wszystko to się łączy), zresztą moja Ciri też miała taki przypadek - nie był to nowotwór a własnie zaczopowane mleko.
Dysplazja, nadmiar jakiś hormonów?... Nie wiem, dopytam jeszcze...

Na wypisie brzmi to następująco:;
"Guzek w pachwinie i pod pacha zostały usunięte. Skora i tkanka podskórna zaszyte nicią dexon 5-0. Skora została zaszyta śródskórnie.Guzkami okazała sie byc przerośniętą tkanką gruczołową, obecne w niej również było mleko. W guzku zlokalizowanym pod pacha stwierdziłam ognisko ropne (zapalne)w tkance gruczołowej. Nie wydaje mi się aby guzki te były pochodzenia nowotworowego."

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lip 19, 2010 11:14 pm
autor: merch
nasze kciuki tez sa.

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: wt lip 20, 2010 7:03 am
autor: unipaks
Napisz Deli napisz , jak się czuje Masuicha po tej nocy , odetchnęłaś ?- można puścić kciuki? :)

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: wt lip 20, 2010 4:52 pm
autor: *Delilah*
Tak, Masumi nieco lepiej.. z raną na razie tfutfu ok.
Wprawdzie na razie nie ma jakiegos powalającego apetytu, ale kiedy otwieram chorobówkę zaraz chce wychodzić i spacerować, na co jej nie pozwalam, bo boję się ,że podłoga nie jest specjalnie sterylna,a nie chce żeby się położyła w jakimś uroczym miejscu i nabawiła powikłań.
Dziękujemy za kciukasy :*:*:*

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: wt lip 20, 2010 7:16 pm
autor: unipaks
cieszę się z dobrych wieści! :)
Deli , do chorobówki możesz jej dać podkłady niemowlęce , bardzo się sprawdzają w "sterylności pooperacyjnej" :)
Głaski dla Masumi i dla reszty kochanych panien :)