Strona 57 z 81

Re: Słodziaki moje

: sob sty 28, 2012 9:50 pm
autor: ol.
a jeszcze -
imię w pierwszej chwili przed oczami postawiło mi innego rodzaju hoję, ale tak czy owak - piękne :)

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 29, 2012 3:11 pm
autor: manianera
No i musimy zgłosić kradzież...
Kradzież serc ;) .

Choya przyjechała do nas wraz z synkami po 9:00 i momentalnie stała się częścią rodziny.
Jeszcze nigdy nie przyjęliśmy do siebie szczurka, który od razu byłby taki ufny! Leia była maleńkim rozbieganym trzpiotem, Stefcia skrajnym nerwusem reagującym paniką na dłonie, Neviś - sami wiecie.
A tu przyjechała do nas panienka, która chętnie ładuje się na dłonie, wdrapuje się na ramiona, daje się miziać od progu ::) . No szaleństwo!

Choya jak na razie sprawia wrażenie szczura idealnego. Zawołana sama wyłazi z klatki na podstawione za drzwiczkami kolano, uwielbia wychodzić, absolutnie nie ma pomysłu żeby nas gryźć czy uciekać.
W stosunku do Stefci też od razu zapałała chęcią kontaktu, zaczęła iskać i podstawiać się do iskania, niestety nasz agut nie podjął działań i zaczął się stroszyć (nie atakując jednak w żaden sposób). Po chwili haszczanka też zaczęła się jeżyć i zaatakowała, ale tylko na momencik, delikatnie złapała za dupkę. Stefaniusza zamurowało kompletnie i od tego czasu gdy tylko Choya podchodziła, napotykała na coś, co udawało nieruchomy kamyk :-\ . Wyiskała aguciaka, obsikała na wszystkie strony, zrobiła z pięćdziesiąc podjazdów pod mordkę by zostać wyiskana i ... nic. Po koniec pobytu w wannie żadna z nich nie była nastroszona, a Szaman opierał się o koleżankę próbując znaleźć wyjście, więc jestem dobrej myśli, chyba będziemy próbować wspólna klatkę za tydzień, a w międzyczasie dalsze poznawanie się pod czujnym ludzkim okiem.

Mam nadzieję, że niedługo będzie tak jak na zdjęciu - pyszczek obok pyszczka :-*
Obrazek

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 29, 2012 3:34 pm
autor: ol.
Mi wystarczyła sama lektura wstąpienia Choyi w dom, żeby zapałać do niej sympatą :-* A więc nie wierzę, że swoją żarliwością i zapałem haszczanka w Stefkowym sercu wnet miłości nie roznieci :)
Warto było czekać na takiego szczurka. I jaka ona ładna ! zawsze mnie czarowały czarne węgielki na jasnych twarzyczkach, a jej taką ufnością się świecą.

Mizanko ślę obu paniom, i niech się przędzie co się właśnie zaczęło :)

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 29, 2012 6:15 pm
autor: manianera
Ach, dzisiaj zarzucimy wiadomościami i zdjęciami, tak bardzo się cieszymy z przybycia Choyi!

Łączenie postępuje, Stef już się "odkamienił", a zamknięty z wrogiem w transporterze - zabrał się nawet za iskanie :D . Żadnych walk, kłótni, ale i na razie bez miłości. To przyjdzie :) .

Obie próbowały się ewkuowac z parapetu na moje ramiona, Stefan co 5 minut, Choyia co 0,5 minuty ;) . Obie są tak cudne i śliczne, że aż nie mogę uwierzyć ;D .

Choya na włościach:
ObrazekObrazekObrazek
I parapetowe łączenie
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Ogólnie Choya jest pełna energii i ruchliwa jak znacznie młodszy szczurasek, zastanawiam się ile ma faktycznie, bo z zachowania - maks roczek. Nie wiem czy Stefcia dotrzyma jej tempa ::) .

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 29, 2012 7:08 pm
autor: ol.
eee, co ma nie dotrzymać - dotrzyma ! i z opisu i ze zdjęć od Choyi entuzjazm bije - a to bardzo zaraźliwe jest :)

ty pchaj w prawo ja w lewo a mury runą http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=d009.jpg - wspólny wysiłek jednoczy :D
i zdaje się, że miseczka już też zaczyna http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=d014.jpg ;)

Tak się cieszę, że u Was znów dwa pyszczki :) i nawet ta wysoka strategia w styku dwóch futerek :
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=d013.jpg ;D

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 29, 2012 7:47 pm
autor: smeg
Do twarzy Choyi z różowym hamaczkiem :D Fajnie, że Stefcia się przekonuje ;) Choya ma prawdopodobnie ponad 1,5 roku, właścicielka twierdziła, że jej córka kupiła szczury w wakacje 2010.

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 29, 2012 8:14 pm
autor: manianera
smeg pisze:Do twarzy Choyi z różowym hamaczkiem :D Fajnie, że Stefcia się przekonuje ;) Choya ma prawdopodobnie ponad 1,5 roku, właścicielka twierdziła, że jej córka kupiła szczury w wakacje 2010.
Wiem, wiem :) . Ale jak na nią patrzę, to trudno mi uwierzyć! Najważniejsze, żeby dobrze jej było i żeby żyła długo :D !

Smeg, dzięki Tobie znowu istnieją Słodziaki, tym razem w tak uroczym, dwuszczurzym stadku! Dziękujemy stukrotnie :-*

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 29, 2012 8:17 pm
autor: smeg
To ja dziękuję za taki wspaniały domek dla mojej dziewczynki :)

Re: Słodziaki moje

: pn sty 30, 2012 6:15 pm
autor: unipaks
http://i1239.photobucket.com/albums/ff5 ... h_d013.jpg http://i1239.photobucket.com/albums/ff5 ... h_d014.jpg Wydaje się po tych obrazkach, że łączenie nie zapowiada się na jakieś bardzo problematyczne i kochany Stefulec będzie mieć w ślicznej Choi udaną koleżankę. :)
I dobrze, że nowa dziewczynka taka ruchliwa i młoda ciałem oraz duchem, część tego zapewne udzieli się agutowi i będą brykać razem :D
Wygłaszcz obie panny serdecznie! :-*

Re: Słodziaki moje

: pn sty 30, 2012 7:18 pm
autor: manianera
Przy dokładnych oględzinach okazało się, że Stefcia jednak ma zarysowaną karoserię - krew się nie polała, ale ma szramkę, pewnie to spowodowało u niej stupor w wannie. Ale to nic groźnego, takie rysy to sobie potrafiły słodziaki czasem zrobić i po roku wspólnego mieszkania.

Wieści z placu nie-boju: siedzą razem na parapecie obok siebie i zgrzytają :D . Objawów agresji zero. TŻt łączy dalej i mizia a ja mu skrajnie zazdroszczę i odliczam czas do piątku.
unipaks pisze:Wydaje się po tych obrazkach, że łączenie nie zapowiada się na jakieś bardzo problematyczne i kochany Stefulec będzie mieć w ślicznej Choi udaną koleżankę. :)
Też jestem tego zdania - choć wiem, że jeszcze mogą pokazać rogi w klatce, ale licze na to, że jednak będą spragnione swojego ciepełka!

Choya rano podążała wszędzie za mną po klatce, gdzie się nie ustawiłam, tam był wąsaty radar :D . Skorzystała też z okazji by zwiedzić mój szlafrok i skraść słonecznik z chleba. A Stefcia, która rano nigdy nie ma humoru i siedzi w odmętach domku, dzisiaj wyszła mnie pożegnać! Może faktycznie pozytywna energia Choyi działa!

Re: Słodziaki moje

: pn sty 30, 2012 7:32 pm
autor: unipaks
Na pewno! :)
Fajnie, że łączenie jest na dobrej drodze :)
Mogłyby pod kontrolą wypuszczać się razem do łazienki, powtykać noski w nieznane kartony, pudełka i pojemniki, poszukać przysmaków poukrywanych dla nich w rurach tam albo w przedpokoju; być może Choya nie zawracałaby sobie wtedy ślicznej główki zaczepkami tylko obie ogarnęłaby radość znana zwiadowcom i odkrywcom nowych terytoriów ;) :)

Re: Słodziaki moje

: śr lut 01, 2012 6:10 pm
autor: zocha
Ślicznie razem wyglądają.
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=d014.jpg :-*

Dziewczyny na pewno się dogadają i będą obie korzystać z przyjaźni :)
Buziaki dla dziewczyn przesyłam.

Re: Słodziaki moje

: śr lut 01, 2012 7:01 pm
autor: ol.
działa, na pewno -
manianera pisze: siedzą razem na parapecie obok siebie i zgrzytają :D
wspólne koncertowanie nie może mylić :)
Coś czuję, że w piątek cała trójka może Ci zrobić bardzo miłą niespodziankę ;)

Re: Słodziaki moje

: śr lut 01, 2012 7:25 pm
autor: manianera
ol. pisze: Coś czuję, że w piątek cała trójka może Ci zrobić bardzo miłą niespodziankę ;)
Myślisz, że TŻt też będzie siedział na parapecie i zgrzytał? Jestem za O0 !

Re: Słodziaki moje

: śr lut 01, 2012 7:32 pm
autor: ol.
;D