szczury.org

Bo Czo jest malutka

Wymiziam

jakie piękne ogonki ! Wymiziaj ! I kotka urodziwa. Piękna ,widać ,że ma charakterek Niech wydobrzeje i wygłaskaj ją ode mnie

wymiziaj ode mnie do kwadratu albo do sześcianu

Kurczę jak Ty to robisz że one tak ładnie pozują ? Mi się nie udaje tak
No piękne piękności

To proste!

Mam u córki w pokoju półkę ... ( tutaj widać jaka niewielka: http://img233.imageshack.us/img233/3586/img1813at.jpg ), pokój córki dobrze oświetlony ... półkę ozdabiam/okładam ręcznikami ... daję szczura, szczurek nie ma gdzie iść, więc kręci się po półce ... i robię milion zdjęć każdemu szczurkowi osobno ... z każdego miliona zdjęć jakieś 5 szt. jest udane .

Chociaż te ostatnie to jeszcze photoshopem "poprawiłam" bo ręcznik słabo biały wyszedł xD

Skubana!
A ja głupia uwierzyłam że to takie pokorne Sposobem je sposobem

Pierwsza odważna!
Szczury powoli się przyzwyczajają do nowego domownika.

Aa kociur śliczny !

Nawet kolorystycznie się zgrały a gdzie reszta ogonów się zabunkrowała?

Reszta jeszcze nie chce sprawdzać co to miauczy przy klatce

http://s1058.photobucket.com/albums/t40 ... G_3830.jpg
kuku

Prze cudowny kociak! Umaszczenie ma niesamowite.
Ja moje szczury trzymam z daleka od dwóch kotów. Boję się złapią któregoś za ogonek, który może w danej chwili wystawać...
lub zwalą klatkę

Puściłam wczoraj szczury ...

Postanowiłam, że jak nie puszczę ich na głęboką wodę, to przyzwyczajanie się do kota z najgłębszej dziury w klatce, zajmie im wieki. Wywaliłam w przedpokoju pudła, transporterki i kryjówki, usiadłam na ziemi i pilnowałam.....

Małe Czochradełko zwaliło mnie z nóg ... Jako ta pierwsza odważna, nie dość że postanowiła sobie nic z kota nie robić, to jeszcze urządziła sobie normalny wybieg zachowując się jakby nic się nie zmieniło ..

Na początku wybiegu podeszła do kotki .. obwąchała ... a kota całkowicie zdezorientowana jedyne co mogła robić to unikać dotyku ( jakby się brzydziła xD )

Większość wybiegu reszta szczurów siedziała w transporterku i pudełku wystawiając tylko noski. Od czasu do czasu, któreś śmignęło tylko z jednego pudła do drugiego. Kota się nimi nie interesowała. Bardziej ciekawiło ją "pierwsze odważne".

Kotka siedziała i przyglądała się bacznie małej Czo. Robiła pozy do ataku, ale ani myślała rzucić się na nią ... Startowała z rozpędu i wyskoku w jej stronę, kiedy traciła ją z oczu .. tylko po to, żeby jak już do niej dobiegnie podskoczyć próbując wyhamować .... zanim ją niechcący zdepcze ( dotknie ). Ani z tych skoków, ani z biegania .. mała Czo nie robiła sobie totalnie nic. Jakby jej nie zauważała.

Pod koniec wybiegu, wyjść z ukrycia postanowiła też Jagódka. Jagódka bardziej nieśmiale obwąchała kota .. po czym postanowiła że jednak nie chce jej wchodzić w drogę.

Kotka znudziła się o poszła spać na środku przedpokoju. Tak mniej więcej przebiegał pierwszy dzień łączenia



Zdjęć mało ... wolałam mieć ręce w pogotowiu .

noovaa pisze:

aaa jakie śliczności